Rozdział 2 - Projekt 'Gwiazdka'

300 21 1
                                    

          Grimmauld Place 12 pełniło rolę bazy operacyjnej.

          Na dwóch poziomach piwnic znajdowała się prowizoryczna siedziba Ministerstwa Magii oraz laboratorium, wykorzystujące środki wykradzione z placówek medycznych i naukowych z całej Anglii.

          Zespół badawczy składał się z mugolskich naukowców i magoekspertów, którzy pracowali na zmiany przez całą dobę, żyjąc dzięki kawie, śmieciowemu jedzeniu i doskonałej współpracy. Działali ramię w ramię, zarówno Mugolaki, czarodzieje czystej krwi, wilkołaki i zwykli Mugole.

           Voldemort się w grobie przewraca.

━  Wielkie Umysły. ━ Nazwał ich Draco, gdy przechodzili wraz z Harrym przez laboratorium.

          Hermiona w tym czasie poszła poinformować Ministra o ich nowym nabytku.

          Gdy Harry zapoznawał Malfoya z Projektem "Gwiazdka", Padma Patil podniosła wzrok znad swojego stanowiska. Draco nie musiał go pytać o pochodzenie nazwy misji. Wyznaczony przez Amerykanów termin uderzenia nuklearnego przypadał na koniec grudnia.

          Ale jeśli, jakimś cudem, ktoś potrzebowałby przypomnienia... Niemal kompletnie łysiejące łańcuchy, niepasujące do siebie bombki i migoczące światełka doskonale komponowały się z plastikową jemiołą przyklejoną do szafek, czy błyszczącymi naklejkami z reniferem. W rogu stał dmuchany Święty Mikołaj naturalnej wielkości. Ktoś bardzo kreatywny dorysował mu okulary i błyskawicę na czole oraz ubrał go w czerwone stringi.

          Padma rzuciła Malfoyowi chłodne spojrzenie.

━ Można mu ufać?

          Harry złapał go za nadgarstek.

━ Wykorzystaliśmy twoją linę.

━ Mój Boże, Harry! Ja nawet nie miałam możliwości odpowiednio jej przetestować!

━ Ja już tak. Zobacz. ━ powiedział Harry, uśmiechając się. Chociaż trudno było to dostrzec przez jego gęsty zarost.

          Aby zademonstrować skuteczność jej wynalazku, zacisnął pięść, wyciągnął rękę przed siebie i skoncentrował wzrok na Malfoyu.

          Nagle Draco został pociągnięty z taką siłą, że uderzył w bok stanowiska pracy Padmy, która w ostatnim momencie zdołała uchronić stojak z probówkami przed upadkiem. Podnosząc się, Malfoy posłał Harry'emu mordercze spojrzenie. Jednakże, gdy spojrzał na Padmę, od razu się uśmiechnął.

━ Widzę, że postanowiłaś marnować swoje czystokrwiste zdolności w tym miejscu.

          Piorunujące spojrzenie, jakie mu posłała, całkowicie go zmroziło. Zamrugała powoli.

━ Harry, pewnie chciałbyś wiedzieć, że Scrimgeour jest u siebie i próbuje sobie poradzić z tą sytuacją.

          Harry skrzywił się.

━ Nie jest chyba tak źle? Bo Hermiona z nim teraz rozmawia.

━ To był ostatni raz, kiedy musiałam świecić za was oczami, informując Ministra Magii, że wybraliście się na misję ocalenia najniebezpieczniejszego przestępcy w kraju, w dodatku w miejsce opanowane przez zombie!

          Padma wyrzuciła to z siebie i posłała Harry'emu konspiracyjne spojrzenie.

━ Więc? Było warto, czy nie?

━ Padma... ━ zaczął Harry z błyszczącymi oczami ━ on twierdzi, że jest w stanie odtworzyć D.R.A.C.O.

          Jeszcze sekundę temu laboratorium tętniło życiem. Teraz nastała cisza. Wszyscy zaczęli przysłuchiwać się ich rozmowie. Padma podniosła się z metalowego stołka i ku zdziwieniu zarówno Malfoya jak i Harry'ego, złapała przód szat tego pierwszego.

[T] Love in a time of a Zombie Apocalypse | DramioneWhere stories live. Discover now