Rozdział 11 - Decyzje

177 19 0
                                    

- Porozmawiaj z nim – zasugerował Mercer po tygodniu analizowania wyników MRI – Teraz mamy pewność, że nas słyszy.

Hermiona miała rację, odwiedzając codziennie Rona. To samo robiły Honoria i Padma. Opowiadały, jak wyglądał ich dzień, narzekały na Mercer'a i Scrimgeour'a... Hermiona była świadkiem, jak Felix Wallen siedział przy jego łóżku, czytając dzieła Terry'ego Pratchett'a. Harry nawet zaczął się odrobinkę martwić, że wszyscy traktowali Rona jak milczącego terapeutę.

Hermiona opowiadała o dołączeniu Dracona Malfoy'a do zespołu i o tym, że od momentu wprowadzenia go do Laboratorium, zaczął ulepszać ReGen. To był ich priorytet: bez udoskonalonej wersji, nawet najbardziej udana produkcja D.R.A.C.O. była bezcelowa.

To, czego mu nie powiedziała to fakt, że stworzenie nowej partii testowej ReGen zajęło Malfoy'owi zaledwie pięćdziesiąt trzy godziny. Padma skrupulatnie to odmierzała. Jednak, gdy po dwunastu godzinach, Malfoy zdecydowanie odmawiał odpoczynku, wychodząc z Laboratorium wyłącznie w celu spożycia posiłku lub skorzystania z toalety, Padma zaczęła się obawiać się, że zasłabnie z wycieńczenia i będzie potrzebował pomocy medycznej, której prawdopodobnie nikt by mu nie udzielił.

A Malfoy całkowicie ją ignorował.

Trzeciego dnia, Kate interweniowała, skarżąc się, że monopolizuje ich cenny sprzęt. Nie odezwał się do niej ani słowem, tylko wskazał na ekran komputera, na którym analizował obraz zrekonstruowanego serum. W pewnym momencie McAllister nie wytrzymała i podeszła do Hermiony i Padmy.

- Zostawcie tego człowieka, żeby mógł w spokoju pracować!

Partia testowa została zsyntezowana niedługo później i to Hermiona podała ją Ronowi. Na szczęście jego stan zaczął się poprawiać. Oczywiście, potrzebowali więcej czasu, aby popracować nad serum, ale już nie chodziło o to, czy w ogóle uda im się je udoskonalić, a kiedy.

Miała tyle do powiedzenia Ronowi.

Zaczęła od wyjaśnień w jaki sposób Harry, Ginny i Neville przejęli zarządzanie nad wyspą Taransay i innymi schronieniami w Wielkiej Brytanii. Podczas walk zginęło siedemnastu Mugoli i trzech Czarodziejów. Byli zmuszeni rozpalić stosy, aby spalić zmarłych. Na jakiś czas nawet dzieci - wcześniej niewinne i nieświadome - zapomniały, jak się uśmiechać.

Było naprawdę późno. Miała na sobie wyblakłą flanelową piżamę w kratę, kapcie i jeden z szali Aishy Malik. Nadmiar betonu w piwnicy skutecznie zatrzymywał zimno.

- Odkryliśmy, że Infekcja inaczej wpływa na osoby magiczne. Sama analiza krwi nam nie wystarczyła, więc musieliśmy zajrzeć do środka twojej głowy - tłumaczyła Ronowi – Wychodzi na to, że Czarownice i Czarodzieje nie stają się Zombie w normalnym tego słowa znaczeniu. Mercer podejrzewa, że zachowują więcej funkcji poznawczych. Co oznacza, że do pewnego stopnia potrafią myśleć. Co zasadniczo oznacza, że mogą pamiętać, spiskować, planować - Hermiona podciągnęła kolana do piersi i objęła je - Współpracuj.

To było znaczące odkrycie. I tłumaczyło obserwacje Hermiony dotyczące Zombie w czerwonej bluzie. Ich ustalenia zostały przekazane innym krajom, które początkowo przyjęły je ze sceptycyzmem. Po tym nastąpiła fala nieufności i obwiniania Czarodziejów.

Zasadniczo nikt nie był tym zaskoczony.

Kiedy powiedziała Ronowi wszystko, co planowała, uścisnęła jego dłoń i powiedziała Dobranoc, zamykając za sobą drzwi celi. Była pełnia Księżyca, więc cela naprzeciwko była zajęta.

Tym razem, Doktor Wallen nie spał. Nie sposób było nie przejąć się widokiem dwustukilogramowego potwora, nawet jeśli posiadał oczy ich łagodnego Mikrobiologa. Gdy przystanęła, aby się przywitać, spojrzał na nią złowrogo. Zrezygnował z pionowej postawy, poruszał się na czterech łapach i wycofał w głąb celi, przypominając postać z koszmarów z dzieciństwa.

[T] Love in a time of a Zombie Apocalypse | DramioneWhere stories live. Discover now