- Delta do Brawo, jestem na miejscu - lekko zniekształcony głos Emily Finch rozbrzmiał w słuchawkach.
- Tu Brawo, zgłaszam. Delta oczekuj na sygnał od Alfy, okej?
- Chyba miałaś na myśli "Przyjął?" - zasugerowała Padma.
- Przyjął?
Padma z Hermioną śledziły przebieg misji z punktu obserwacyjnego na dachu.
- Czy musimy używać radiowego żargonu? - Padma przewróciła oczami.
Hermiona wzruszyła ramionami. Całą uwagę poświęcała obserwowaniu Emily.
Przyszło jej do głowy, że każdy z członków zespołu stosował zupełnie inne standardy wobec młodszych stażem. Można było ich oskarżyć o lekką hipokryzję, biorąc pod uwagę, że Hermiona i Harry regularnie brali udział w niebezpiecznych akcjach jeszcze przed rozpoczęciem okresu dojrzewania. Albus Dumbledore albo był pewny ich umiejętności albo miał bardzo luźne podejście do narażania dzieci na niebezpieczeństwo. Szczerze mówiąc, żadna z tych teorii nie była do zaakceptowania.
- Zgłosiła się na ochotnika - powiedziała Hermiona.
- Przypuszczam, że grono chętnych do wykonania 200-metrowego sprintu było raczej niewielkie.
- Emily była gwiazdą lekkoatletyki w swoim college-u w USA. Pomyślała, że może pomóc.
Szorstki baryton agenta Richardsa rozbrzmiał w słuchawkach.
- Alfa na swoim miejscu. Jesteśmy gotowi.
- Te zestawy słuchawkowe są naprawdę eleganckie.
- Zwracam honor Amerykanom: nie robią rzeczy na pół gwizdka - zgodziła się Hermiona.
Obie kobiety siedziały w milczeniu przez kilka minut, delektując się dawką niczym niezakłóconego porannego słońca, co było rzadkością w Londynie, szczególnie w tych okolicznościach. Padma upiła łyk wody i podała butelkę Hermionie, której jasna skóra była już poparzona słońcem.
- Dlaczego nazwali tę operację Złotowłosa ? Zawsze uważałam tę historię za dość niepokojącą.
- Pomysł Kowboja - powiedziała Hermiona - Najwyraźniej Mercer chciał, aby okaz był "w sam raz".
- I w jaki sposób możemy to zagwarantować? - zapytała Padma - Nie będziemy mieli wpływu na to, co Emily uda się zwabić w tę uliczkę.
Hermiona usiadła w skupieniu, poprawiając lornetkę.
- Delta, Operacja Złotowłosa rozpoczyna się. Merlinie, jest ich dziesięciu! Nie, dwunastu! Richards? To znaczy, Alfa, widzisz ich?
- Tak - powiedział Richards - A co ważniejsze: Delta, zauważyli cię. Finch, przygotuj się, przyjął?
Wszyscy słyszeli chrapliwy oddech Emily.
- O Boże - szepnęła dziewczyna, żeby za chwilę wymamrotać kilka wulgaryzmów.
Hermiona zgadzała się z nimi wszystkimi.
- Nie podoba mi się to - powiedziała Padma.
- Mi też nie - zgodziła się Hermiona.
Minuta.
- Zbliżają się... - przekazała Hermiona.
- Teraz? - syknęła Emily.
- Jeszcze nie - powiedział Kowboj. - Wstrzymaj się,
Trzydzieści sekund.
Hermiona praktycznie wisiała nad balustradą dachu.
YOU ARE READING
[T] Love in a time of a Zombie Apocalypse | Dramione
FanfictionZegar tykał nieubłaganie, wskazując na zbliżającą się godzinę zagłady. Po upadku Voldemorta wielu myślało, że najgorsze już za nimi. Ale nikt nie mógł przewidzieć niewyobrażalnego horroru, który opanował cały świat. Wbrew swojej woli, Hermiona musia...