-Harry otwórz!- usłyszałam krzyk. Ktoś dobijał się do drzwi. -Harry, kurwa!- mimo tego, że część mojego umysłu wciąż spała rozpoznałam, że głos należy do Nialla. Otworzyłam oczy i zobaczyłam Harry'ego zwlekającego się z łóżka. Nie zauważył, że też już nie śpię. -Harry!- Niall nie przestawał uderzać drzwi dopóki Harry ich nie otworzył.
-Człowieku co się dzieje?- usłyszałam stłumiony i wciąż zaspany głos bruneta.
-Ali! Nie ma jej w pokoju!- Horan był wręcz przerażony. -Dzwoniłem do niej ale nie odbiera, nie wiem gdzie jest. Co jeśli sobie coś zrobiła? Wiedziałem, że nie powinienem jej zostawiać! Było jeszcze za wcześnie! A ty miałeś ją pilnować! Lou mi powiedziała, że się pokłóciliście!- każde słowo Nialla uderzało we mnie jak powiew zimnego wiatru w mroźny dzień. Gdy doszło do mnie to, że Niall martwi się o mnie, że myśli o najgorszym pośpiesznie wstałam z łóżka i weszłam do „przedpokoju". Musiał mnie zobaczyć.
-Ali?- oczy Horana powiększyły się ze zdziwienia a sekundę później na jego twarzy malowała się ulga. Pośpiesznie przeszedł obok Harrego i niemal podbiegł do mnie po czym mocno mnie przytulił.-Boże Ali. Jak ja się stresowałem! Myślałem, że może... że coś, no wiesz- chłopak strasznie się jąkał.
-Że coś sobie zrobiłam- dokończyłam za niego.
-Dlaczego od razu mi nie powiedziałeś?!- Niall mnie puścił i zwrócił się do Harrego.
-Bo nie dałeś mi dojść do głosu. Poza tym mogłeś się domyślić, że Ali może być u mnie.
-Tak pomyślałem na początku, ale kiedy Lou mi powiedziała, że się pokłóciliście uznałem... Nieważne. Ali, dlaczego nie odbierałaś? Wiesz ile razy dzwoniłem?- Niall się ode mnie odsunął i spojrzał na mnie z wyrzutem. Jego miejsce zajął Harry, który stanął za mną i mnie przytulił.
-Wyciszyłam go. Przepraszam- wyobraziłam sobie co przed chwilą przeżył mój przyjaciel, myśląc, że mogłam zrobić sobie krzywdę lub co gorsza być może już nie żyję i momentalnie zaatakowały mnie wyrzuty sumienia.
-Wiem, że teraz jesteście razem, ale proszę, jeśli znowu zechcesz spędzić u Harry'ego noc daj mi znać- wcale nie jesteśmy razem, pomyślałam, ale nie powiedziałam tego na głos. -Dlaczego Lou mi powiedziała, że się pokłóciliście?
-Bo tak było ale już się pogodziliśmy- odparł spokojnie Harry i pocałował mnie delikatnie w szyję co momentalnie przypomniało mi do czego prawie doszło w nocy.
-Aaaa, rozumiem- Niall najwyraźniej myślał, że w nocy się „godziliśmy" przez co uśmiechnął się znacząco. Zrobiło mi się dziwnie głupio, poczułam się wręcz skrępowana i chciałam się nieco odsunąć od bruneta jednak on mi na to nie pozwolił.
-To nie tak- musiałam dać Niallowi do zrozumienia, że jest w błędzie i do niczego nie doszło. -Była nawałnica i trochę się wystraszyłam gdy zgasło światło. Poszłam najpierw do ciebie, ale ty byłeś na imprezie no to poszłam do Harrego i u niego zasnęłam- stwierdziłam, że małe kłamstewko o tym, że poszłam do niego nikomu nie zaszkodzi. Miałam nadzieję, że dotrze do niego to, że nic się nie wydarzyło, nie to o czym on myślał. -A jak minęła impreza?- zapytałam chcąc zmienić temat.
-Było fajnie- Niall spojrzał na Harry'ego i miałam wrażenie, że wymieniają między sobą jakieś porozumiewawcze spojrzenia. -Chyba już pójdę, powiem Lou, że wszystko jest okej bo się martwi i poszła do recepcji zapytać czy ciebie nie widzieli. Zobaczymy się później.
-Ali na arenę jedzie dzisiaj ze mną- zakomunikował Harry. Chciałam się sprzeciwić, że mogę jechać z blondynem, ale Niall powiedział, że nie ma sprawy i wyszedł.
CZYTASZ
Turn To Stone- Harry Styles FF
Fanfiction"Kołysałam się w przód i w tył, głowę miałam spuszczoną. Było mi zimno, wybiegłam z pokoju ubrana jedynie w cienką piżamę, bez skarpetek, kapci, szlafroka... czegokolwiek. Byłam zdenerwowana, cała się trzęsłam i mimo, że próbowałam pohamować łzy one...