Rozdział 24

5K 122 81
                                    

Promienie słońca wkradły się do pokoju delikatnie muskając moją twarz, zmuszając mnie tym samym do otworzenia oczu. Spojrzałam niepewnie na okno starając przyzwyczaić mój wzrok do światła. Następnie odwróciłam się na drugi bok i zobaczyłam Harry'ego, który oddał mi całą kołdrę a sam leżał jedynie w bokserkach i białej koszulce. Skoro Harry jeszcze nie wstał, a miał to zrobić o 6:30 to znaczy, że jest jeszcze mega wcześnie i mogę spać dalej- pomyślałam i przymknęłam powieki. Leżałam tak jakiś czas, jednak sen nie nadchodził. Zaczęłam się wiercić, obracać na prawo, na lewo leżałam na wznak, później położyłam się na brzuchu, dokładnie tak samo jak Harry, który cicho pochrapywał. Zrobiło mi się gorąco dlatego się odkryłam tak, że cała kołdra leżała w dole łóżka. Po chwili poczułam jak ciepły, letni wiatr, który cały czas poruszał firanką, muska moje ciało. Jak to możliwe, że czuję się wyspana skoro jest tak wcześnie? I dlaczego mamy otworzone okno? Nie pamiętałam by któreś z nas je otwierało w nocy, ale najwyraźniej Harry zrobił to gdy spałam. Jak to możliwe, że mimo tak wczesnej pory, na dworze jest tak ciepło? To wszystko wydało mi się na tyle dziwne, że postanowiłam sprawdzić, która jest godzina. Wzięłam telefon z szafki i spojrzałam na wyświetlacz- była już 13:18! Usiadałam tak raptownie, że miałam mroczki przed oczami.

-Boże Harry!- krzyknęłam, ale on nie zareagował. -Harry, obudź się! Zaspałeś!- zaczęłam go szturchać i po chwili udało mi się go dobudzić.

-Co się stało?- zapytał zaspany, mrużąc oczy.

-Wstawaj! Jest już po 13! Miałeś jechać na sesję! Zabiją cię!- zaczęłam panikować, to przeze mnie. Będzie miał problemy przeze mnie!

-Uspokój się- muszę przyznać, że Harry mnie po prostu olał. Schował głowę pod poduszkę i zamierzał ponownie zasnąć.

-Boże Harry!- zdjęłam poduszkę z jago głowy na co on zaczął jęczeć- Masz sesję! Wstawaj!

-Przecież już wróciłem z sesji- powiedział spokojnie, przeciągnął się i powoli usiadł na łóżku.

-Co?

-No byłem, wróciłem parę minut po 11. Ty spałaś więc stwierdziłem, że się przyłącze- dlatego, nie pasowało mi otwarte okno i to, że Harry miał na sobie bokserki i biały t-shirt. Jak szliśmy spać miał inne bokserki i szarą koszulkę.

-Jezu, myślałam, że zaspałeś... Przepraszam- wymamrotałam zawstydzona, zrobiło mi się głupio. Zachowałam się jak kretynka, ale nic nie poradzę na to, że po przebudzeniu ciężko mi się myśli.

-Za co?- zapytał skołowany.

-Za to, że cię obudziłam...

-Trudno, jakoś przeżyję...- powiedział, złapał moją dłoń i zaczął kciukiem pocierać mój kciuk.

-Jak chcesz to się jeszcze połóż- zasugerowałam.

-A ty?

-Ja już się wyspałam.

-Ja w sumie też- uśmiechnął się szeroko, kochałam to, że zawsze gdy się rano budził miał delikatną chrypkę, oraz to, że mimo iż wiedziałam, że wcale się nie wyspał wolał wstać ze mną. -Kupiłem nam rogale na śniadanie, choć to już będzie raczej obiad- stwierdził gdy zobaczył która jest godzina.

-To zróbmy tak, że ty sobie jeszcze poleżysz a ja przygotuje śniadanko, okej?- chociaż na tyle mogłam się przydać.

-Nie, ja je przygotuję- odparł, wstał z łóżka i zaczął się przeciągać. Dlaczego zawsze on musi postawić na swoim?

-A dlaczego nie ja?- zapytałam zirytowana.

-No bo nie i koniec.

-Boże Harry, to tylko śniadanie- ja również wstałam a raczej zwlekłam się niezgrabnie z łóżka. Zauważyłam, że Harry przyniósł moje pozostałe torby przez co jego pokój był teraz nieco zagracony.

Turn To Stone- Harry Styles FFWhere stories live. Discover now