Rozdział 27

3.9K 144 79
                                    

Czego nie lubię najbardziej na świecie oprócz kłamstwa, obłudy, spiskowania za moimi placami, wojen, głodu, chorób, morderców, gwałcicieli i D.? Kiedy kłócę się z Harrym i on nie rozumie, że to ja mam rację. Nie on. Wręcz nienawidzę tego uczucia, kiedy on siedzi za ścianą a wydaje się jakby był na innej planecie. Może powiedzenie, że kobiety są z Wenus a mężczyźni z Marsa jest bardziej prawdziwe niż nam się wydaje? Drugim okropnym uczuciem jest świadomość, że gdybym nie przeczytała tego cholernego maila o tym, że ta cała Kate jest jego przyjaciółką od seksu, nigdy bym na to nie wpadła. Byłabym zazdrosna o to, że się z nią spotkał i mi o tym nie powiedział ale myślę, że nie wybuchłabym albo przynajmniej nie wybuchłabym tak szybko. Może udałoby nam się porozmawiać normalnie? Jak ludzie? Ale z drugiej strony nie mogę zwalać całej winy na D. i maila. W końcu to Harry zrobił z tego tajemnicę. Nie chciał bym się dowiedziała o tym spotkaniu. A skoro nie chciał musiał mieć powód, o którym ja nie mam pojęcia. Tak czy inaczej, siedzimy wkurzeni na siebie w swoich pokojach kilka godzin i nie wydaje mi się by któreś z nas się kapitulowało i przeprosiło to drugie. Poza tym ja nie mam go za co przepraszać.

-Ali, co robisz?- zapytał Niall, który wszedł do mojego pokoju bez pukania.

-Nie umiesz pukać?- zapytałam złośliwie.

-Spokojnie, co cię ugryzło?

-Harry- powiedziałam nieco za głośno.

-Znowu się pokłóciliście?- Niall uniósł do góry jedną brew.

-Twój przyjaciel to najbardziej skomplikowany i problemowy człowiek na świecie.

-A co zrobił tym razem?

-Och, nieważne. Po co przyszedłeś?- chciałam zmienić temat zanim stanę się naprawdę drażliwa.

-Prosiłaś bym cię poinformował jak Lou będzie w drodze więc informuję cię, że jest- połowa ekipy razem z Louise i Lux mieli dołączyć do nas dzisiaj. Strasznie stęskniłam się za wszystkimi jednak najbardziej nie mogłam doczekać się spotkania z dziewczynką.

-Za ile będzie?

-Jakieś pół godziny.

-Myślisz, że małej się to spodoba?- zapytałam i wyciągnęłam z torby motyla- pluszaka. Razem z Harrym chcieliśmy zrobić jej niespodziankę jednak w zaistniałej sytuacji Lux będzie musiała zadowolić się mną.

-Żartujesz, będzie wniebowzięta! Skąd ty to wzięłaś?- zapytał i wziął maskotkę do ręki.

-Zrobiłam... No dobra, nie ja to zrobiłam tylko moja babcia, ale ja pomagałam.

-Naprawdę zajebiście wyszło... Kiedy kupiłaś telefon?- zapytał kiedy zauważył pudełko stojące na małej szafce przy łóżku.

-Nie kupiłam. Harry kupił. Muszę mu go oddać i właściwie to chciałam ciebie poprosić o małą przysługę.

-Jaką?

-Bo widzisz, ja się w ogóle nie znam na tych wszystkich sprzętach i może zechciałbyś jutro pojechać i może chciałoby ci się mi pomóc wybrać jakiś odpowiedni model czy coś?- zrobiłam maślane oczka i w tym momencie żałowałam, że wcześniej tak na Nialla naskoczyłam.

-A nie możesz wziąć tego od Harry'ego?- zapytał i wziął kartonik w ręce- Z tego co się znam to chyba najlepszy model.

-Nie.

-Boże, ludzie mi się dziwią dlaczego jestem sam, ale mając wokoło same pary sprzeczające się o jakieś duperele, serio, nie chce mi się bawić w bycie z kimś w związku.

-Ej! Nawet nie wiesz o co się pokłóciliśmy.

-Fakt. Ale uwierz mi, że mam dość ciągłego słuchania jak Lou kłóci się z El, jak Zayn narzeka, że Perrie we wszystkim przesadza i jak wy z Harrym jednego dnia nie umiecie przeżyć w zgodzie.

Turn To Stone- Harry Styles FFDonde viven las historias. Descúbrelo ahora