Rozdział 30

4.4K 116 27
                                    

W momencie kiedy Harry otworzył laptopa miałam mroczki przed oczami. On nie może zobaczyć wiadomości od D. Tym bardziej nie teraz kiedy ten ktoś nazywa go demonem, który gra anioła. Nie kiedy Harry dzień wcześniej wkurzył się i pobił fotografa... Nie może tego zobaczyć. Chłopak usiadł obok mnie a na ekranie komputera pojawiła się plotkarska strona, która umieściła ten nieszczęsny artykuł. Harry przesunął stronę na samą górę i zaczął czytać, oglądać zdjęcia a później tak jak ja dotarł do komentarzy. Do tych strasznych komentarzy. Widząc je nie mogłam się opanować i czytałam je kolejny raz... W tym momencie czułam się taka upokorzona i słaba. Taka jak kiedyś. Taka jak wtedy kiedy moim jedynym ratunkiem była żyletka. Kiedy każde kolejne nacięcie wysysało ze mnie życie.

-Przez to się tak zdenerwowałaś?- odezwał się w końcu.

-Tak- powiedziałam cicho. Błagałam Boga by Harry zaakceptował tę wiadomość i nie sprawdzał pozostałych kart. Niech myśli, że tylko i wyłącznie ten artykuł wywołał u mnie płacz.

-Ali przecież to są bzdury... Wiesz o tym.

-One w to wierzą... One mnie nienawidzą...- kiedy wypowiedziałam to na głos kolejna łza spłynęła mi po policzku.

-One cię nie znają- widziałam jak stara się zachować spokój.

-No i co z tego? Co z tego, że mnie nie znają?

-Po co to w ogóle czytasz? Skąd wzięłaś link do tego gówna?

-Z Twittera, ktoś mi to wysłał- skłamałam ale w sumie tylko w części. Ktoś mi to wysłał tyle, że nie na Twitterze.

-Ali, nie możesz czytać takich gówien. Wiesz kto konkretnie Ci to wysłał?

-Jak kto konkretnie?

-Masz nazwę tego użytkownika? Mogę napisać do tej osoby albo mogę poprosić o zablokowanie jej konta. Mogę coś z tym zrobić.

-Nie wiem kto mi to wysłał. Ale tu nawet nie chodzi o to kto mi to wysłał ani co oni tu napisali. Że wydajesz na mnie tyle kasy... Chodzi o te komentarze Harry. Te dziewczyny piszą co o mnie myślą. One mają mnie za dziwkę. Myślą, że ci dobrze obciągam?! Rozumiesz?! Myślą, że jestem z tobą dla większej popularności, dla pieniędzy! Myślą, że ty jesteś ze mną dla seksu kiedy my nawet jeszcze tego nie robiliśmy!- podniosłam głos chociaż tego nie chciałam, nie radziłam sobie z tą sytuacją.

-Skarbie, uspokój się. Nie możesz tego brać tak bardzo do siebie. Nie przejmuj się- poczułam jak chłopak by dodać mi otuchy pociera dłonią moje plecy, ale to nie działało. Nie tym razem.

-Nie Harry. Chciałeś wiedzieć dlaczego płaczę? To już wiesz. One zawsze mnie za taką miały. Wszystko zaczęło się w tym przeklętym Dublinie kiedy byliśmy w hotelu i zrobili nam zdjęcia, pamiętasz co o mnie wtedy napisali?

-Pamiętam- powiedział cicho.

-Oni napisali, że dostałam pracę bo mnie przeleciałeś. Że w tym hotelu znaleźliśmy się po to byś mógł mnie przelecieć kolejny raz!

-Ali...

-Nie przerywaj mi. To ze mnie robią sukę, nie z ciebie. Pamiętasz gdy byłam chora, ale chciałam jechać na ślub Zuzy i byłam tak uparta, że wystąpiłam mimo, że miałam gorączkę? Pamiętasz co się stało po koncercie?

-Zemdlałaś.

-A wiesz co napisali o mnie w Internecie? Że jestem w ciąży , że wpadłam! To do mnie twoje fanki pisały, że nie mam wstydu, urządzając szopki na pogrzebie własnej babci. To do mnie pisały jaka jestem beznadziejna. A później oczywiście musiało stać się coś jeszcze gorszego. Film na którym wrzeszczę jak opętana, że jesteś żałosny i cię nienawidzę chociaż krzycząc te okropne słowa sama łamałam swoje serce. Nie rozumiałam dlaczego to mówię skoro cię kocham i marzę byś mnie przytulił. Każde słowo, które wtedy wykrzyczałam było powodem bym nienawidziła siebie jeszcze bardziej. Twoje fanki dały mi po tym jasno do zrozumienia, że mnie nie cierpią kiedy na koncercie zaczęły buczeć gdy wyszłam na scenę. Nawet nie wiesz jakie to uczucie. A to jak krzyczały przed zoo w Amsterdamie, że masz nie masz mnie obejmować? Że się czymś ode mnie zarazisz? To boli Harry. Ja wiem, że to nie jest twoja wina bo ty nie masz na to wpływu, ale to boli. Nawet teraz obwiniają mnie o to, że rzuciłeś się na tego fotografa. Mówią, że to przeze mnie. Że to ja mam zły wpływ na ciebie. Że to moja wina bo przecież ich słodki i niewinny Harry nie mógłby nikogo zranić. Mówią tak a nie wiedzą jak mnie traktowałeś na początku. Jak chciałeś mnie stąd wykopać. Jak na mnie patrzyłeś... A ja miałam ochotę zapaść się pod ziemię. Nie wiesz jak to jest, nie wiesz jak bardzo sfrustrowana czasami jestem. Jak strasznie ciężko mi się oddycha kiedy widzę te komentarze, kiedy ktoś pisze „Może mu dobrze obciąga" nie znając mnie nawet w jednym procencie, ale taki ktoś może sobie pisać, że jestem dziwką, zwykłą dziwką, która leci na tego Harrego Stylesa. Super gwiazdę najpopularniejszego zespołu na świecie, który pewnie i tak za tydzień mnie zostawi i znajdzie sobie inną. To ja zawsze jestem tą najgorszą. Tą, która sprowadza na ciebie kłopoty, tą przez którą się pobiłeś, jestem tą, którą trzeba nienawidzić za to, że z tobą jest. Dlatego błagam, nie mów mi nie przejmuj się.

Turn To Stone- Harry Styles FFWhere stories live. Discover now