09.

8.1K 437 86
                                    

- Rozumiesz? - spytała Jasmine, gdy po raz kolejny z rzędu tłumaczyła mi zadanie. Jej mina mówiła ''powiedz, że rozumiesz suko, ale bo cię nie przepuszczę''.

- Tak. - odpowiedziałam nie pewnie. 

- Dobrze, więc zrób to zadanie. - powiedziała i wskazała palcem zadanie w książce. Przygryzłam wargę i przeczytałam treść zadania. 

- Nie zrobię. - powiedziałam od razu. 

- Więc nie rozumiesz. - zaśmiała się i zaczęła od nowa tłumaczyć mi zadanie z matematyki, a ja starałam się ją słuchać, lecz rozpraszała mnie jedna rzecz. A mianowicie Niall, który był na zewnątrz bez koszulki i kosił trawę. 

Cholera. 

- Mercy, rozumiesz? - przerwała moje myślenie o młodym prawniku. 

- Nie i nigdy nie zrozumiem matematyki. - powiedziałam szybko. - Poddaje się, może mnie pani nie przepuścić, ale i tak tego nie zrozumiem. - dodałam. Miałam już jej dość. Od tygodnia chodzę na jej korepetycję, ale one i tak mi nic nie dają.

Chyba, że to Niall.

Nie, na pewno nie. Dopiero dzisiaj jest w domu, gdy mam korepetycję z Jasmine, nie licząc pierwszego dnia, gdy od razu się zmył. 

- Posłuchaj, przepuszczę Cię, lecz musisz to zrozumieć, to podstawa na college. - powiedziała i westchnęła. - Dobrze, zacznijmy jeszcze raz, ale może przenieśmy się na dwór, dobrze nam to zrobi. - dodała i zabrała wszystkie materiały. Wzięłam swoje rzeczy i wyszłam z panią Horan na zewnątrz. 

I jak ja mam się tu skupić? Nie dość, że gorąco to jeszcze Niall, który paraduję bez koszulki i uwiecznia swój umięśniony brzuch. 

Jednak nie dane było mi na niego patrzeć, bo Jasmine zajęła miejsce, gdzie miałabym idealny widok na Niall'a. Usiadłam na przeciw niej tak, że byłam tyłem do Niall'a. 

Jędza. 

Wzięła do ręki długopis i zaczęła pisać jakieś zadanie, a ja byłam na tyle mądra, żeby spojrzeć w szybę, gdzie odbijał się Niall. Przygryzłam wargę i cholera, on mi się naprawdę podobał. 

- Proszę, rozwiąż to. - uśmiechnęła się i podała mi brudnopis. Oderwałam wzrok od szyby i spojrzałam na zadanie. Wydawało się łatwe, więc od razu chwyciłam do ręki długopis i zaczęłam je rozwiązywać. W pewnym momencie podniosłam lekko głowę i spojrzałam na Jasmine, która teraz przygryzała wargę, a jej wzrok prawie pieprzył Niall'a. 

Ja wcale nie jestem zazdrosna, wcale. 

- Gotowe. - powiedziałam dość głośno, a ona oderwała wzrok od swojego męża i spojrzała na mnie. Odebrała ode mnie brudnopis i zaczęła sprawdzać zadanie, a ja przeniosłam wzrok na szybę. Niall zaprzestał koszenie trawy i chwycił do ręki butelkę z wodą. Upił z niej łyk, a po chwili wylał trochę zawartości na swoją głowę. Woda spływała w dół, przez jego ramiona, obojczyki i tors, a kończyła przy linii jego czarnych szortów z firmy Adidas. 

Cholera. 

- Bardzo dobrze, zrobiłaś jedynie mały błąd, ale to tylko szczegół. - powiedziała uradowana Jasmine. Uśmiechnęłam się lekko i spojrzałam na nią. 

- Mogłabym dostać szklankę wody? Trochę tu gorąco. - powiedziałam, a Jasmine przytaknęła głową i wstała z krzesła. Weszła do domu, a ja prawie natychmiast się odwróciłam i zobaczyłam Niall'a, który na mnie patrzył. Uśmiechnął się i podszedł do schodków, które prowadziły na taras. 

- Jak wam idzie? - spytał. 

- Całkiem dobrze. - odpowiedziałam i spojrzałam ukradkiem sekundy na jego nagi tors. 

- Mówiłem, że nie będzie tak źle. - uśmiechnął się i puścił mi oczko. Odwrócił się i wrócił do poprzedniego zajęcia, a ja nadal go obserwowałam, lecz nie trwało to długo, bo wróciła Jasmine. Podała mi szklankę, a ja od razu wypiłam połowę jej zawartości. Brunetka zaśmiała się i ułożyła kolejne zadanie, a ja znów je rozwiązałam. 

- Myślę, że to już na dzisiaj koniec. - powiedziała pani Horan, a ja przytaknęłam głową i zaczęłam pakować swoje rzeczy. 

- Poczekaj, odwiozę Cię i tak miałem jechać do Louis'a. - powiedział Niall, gdy wstałam z krzesła i zarzuciłam plecak na ramiona. - Tylko pójdę się przebrać. - dodał, a ja przytaknęłam głową. Weszliśmy razem do domu i Niall skierował się na górę, a ja założyłam swoje buty w korytarzu i wyszłam na zewnątrz. Usiadłam na schodku i patrzyłam przed siebie. - Możemy jechać. - usłyszałam za sobą. Wstałam ze schodka i zeszłam na dół. Niall wszedł do garażu, a po chwili wyjechał z niego samochodem. Położyłam plecak na tylnym siedzeniu i wsiadłam na miejsce pasażera. Zapięłam pasy, a blondyn wyjechał z posesji. - Mówiłem, że Jasmine nie jest taka zła. 

- Może i nie, ale nadal nie lubię matematyki. - skłamałam. 

Matma i ta jędza to najgorsze rzeczy na świecie.

- W końcu ją zrozumiesz. - uśmiechnął się i otworzył okna od swojej i od mojej strony. Niall włączył radio, a ja uśmiechnęłam się, gdy usłyszałam piosenkę, która chodzi mi po głowie, przez ostatni tydzień. Zaczęłam cicho śpiewać pod nosem i wystawiłam rękę przez okno. 

 ''So baby, come light me up and maybe I'll let you on it/Więc kochanie, chodź rozświetl mnie i może cię przyjmę  
A little bit dangerous, but baby, that's how I want it/Trochę niebezpieczne, ale właśnie tak tego chcę  
A little less conversation, and a little more touch my body/
Trochę mniej gadania, trochę więcej dotykania mojego ciała  
Cause I'm so into you, into you, into you/
Bo jestem w tobie zakochana, w tobie zakochana, w tobie zakochana  
Got everyone watchin' us, so baby, let's keep it secret/
Wszyscy na nas patrzą, więc kochanie zachowajmy to w sekrecie  
A little bit scandalous, but baby, don't let them see it/
Trochę skandaliczne, ale kochanie nie pozwól im tego zobaczyć  
A little less conversation and a little more touch my body/
Trochę mniej gadania, trochę więcej dotykania mojego ciała  
Cause I'm so into you, into you, into you, oh yeah/
Bo jestem w tobie zakochana, w tobie zakochana, w tobie zakochana''*

W końcu blondyn zaparkował pod moim domem, więc odpięłam pas i wyszłam z samochodu. Zabrałam plecak z tylnego siedzenia i ruszyłam w kierunku drzwi. Weszłam do środka i zaprosiłam blondyna. Zawołałam Louis'a i wbiegłam na górę. 

Cholera, chyba go kocham.

XXXX

*Ariana Grande - Into You ♥

Kolejny! 

Marcelina x 

Lawyer||n.h. ✔Where stories live. Discover now