12.

8.2K 460 209
                                    

Zakochałam się w tym gifie *-*

- Cześć. - mruknęłam i wpuściłam Niall'a do domu. 

- Widzę, że dzisiaj humor Ci dopisuję. - powiedział sarkastycznie blondyn. - Co się stało? 

- Nic. - burknęłam i zamknęłam drzwi. Chciałam iść na górę, ale młody prawnik mnie powstrzymał. - Niall zostaw mnie, nie mam na nic siły. 

- Chodzi o tą sytuację z wczoraj, prawda? - spytał. 

- Nie...tak...cholera. - powiedziałam. - To nie powinno się wydarzyć, rozumiesz? Masz żonę, cholera, do tego jest moją nauczycielką. - dodałam. 

- Nie obchodzi mnie to. - odparł.

- Mam dziewiętnaście lat, jestem dla Ciebie gówniarą. 

- Wiek to tylko liczba, Mers. - powiedział i spojrzał w moje oczy.

- Nie rób tego. 

- Czego? - zdziwił się. 

- Nie patrz na mnie w ten sposób. - mruknęłam i wyrwałam rękę z jego uścisku. Odwróciłam się i wbiegłam na górę. Wiedziałam, że robię dobrze. Przecież on miał żonę, karierę, nie może tego zniszczyć przez głupią dziewiętnastolatkę. Wbiegłam do swojego pokoju i trzasnęłam drzwiami. Musiałam jak najszybciej zakończyć z nim ''przyjaźń'', to nie mogło zajść dalej, po prostu nie mogło.

- Nie odpuszczę, Mercy. - w moim pokoju pojawił się Niall. 

- Dlaczego? To nie może zajść dalej, cholera, już zaszło. - powiedziałam. 

- Wiesz dlaczego to zrobiłem? - spytał, a ja pokręciłam przecząco głową. - Cholera, odkąd pierwszy raz Cie zobaczyłem, mam Cie przed oczami, rozumiesz? To inne, nieznajome dla mnie uczucie. - mówił szybko. - Nawet, gdy zobaczyłem Jasmine, nie czułem czegoś takiego. 

- Poślubiłeś ją mimo to. - odparłam. 

- I to był błąd. - powiedział. 

- Niall, nie możesz zmarnować sobie życia, przez gówniarę. - byłam na skraju łez. 

- Nie jesteś gówniarą, nie dla mnie. - podszedł do mnie. - Mercy, proszę. 

- O co mnie prosisz, Niall? - spytałam. 

- Kochaj mnie. - po tych słowach pochylił się nade mną i wpił się w moje wargi. Oplótł ręce w okół mojej talii, a ja położyłam swoje dłonie na jego policzkach oddając pocałunek. Odsunęliśmy wargi od siebie i Niall oparł czoło o moje. - Bądź moja.

- Jestem.

***

- Witaj Mercy. - uśmiechnęła się pani Caroline i wpuściła mnie do środka. Zdjęłam swoje buty i pani Caroline zaprosiła mnie do salonu, a sama weszła na górę. Dzisiaj znów miałam korepetycję z panią Horan. Weszłam do salonu i tradycyjnie Niall siedział na kanapie wśród papierów. 

- Nie zrobisz sobie przerwy, co? - spytałam, a Niall uśmiechnął się lekko i spojrzał na mnie. 

- Dla Ciebie mógłbym. - powiedział, a ja wywróciłam oczami i podeszłam do kanapy. Odłożyłam plecak, po czym usiadłam obok blondyna, który od razu cmoknął mnie w usta. 

- Znalazłeś coś nowego? - spytałam.

- Tak, ale i tak nic Ci nie powiem. - odparł z uśmiechem.

- Tu chodzi o mojego brata, mamy to samo DNA, co za różnica czy ja czy on? - spytałam, a Niall zaśmiał się głośno.

- Niestety, Ty nie nazywasz się Louis Tomlinson. - powiedział rozbawiony. 

- Jestem! - usłyszałam znajomy głos. Niall poruszył lewą brwią i uśmiechnął się, po czym zabrał swoje dokumenty i wstał z kanapy. Odprowadziłam go wzrokiem, dopóki obok niego nie pojawił się Jasmine i nie pocałowała go w policzek. Weszła do salonu i powiedziała, że zaraz wróci. Zniknęła, a po chwili pojawił się blondyn. Mrugnął do mnie okiem i wyszedł na zewnątrz. Zaśmiałam się i wyciągnęłam z plecaka książkę oraz zeszyt. Do salonu wróciła Jasmine i powiedziała byśmy wyszły na zewnątrz. Ucieszyłam się, lecz nie dałam tego po sobie poznać. Zabrałam plecak oraz moją książkę z zeszytem i wyszłam na taras zaraz za panią Horan. Na zewnątrz było ciepło, lecz nie tak gorąco jak ostatnim razem. Niall siedział na leżaku i przeglądał coś na swoim telefonie, a ja usiadłam na krześle przy stoliku, a na przeciw mnie Jasmine. Zerknęłam na Niall'a, który zablokował telefon i uśmiechnął się lekko. Pani Horan podała mi kartkę z zadaniami i poprosiła bym je rozwiązała. Wzięłam do reki długopis i wsadziłam go miedzy usta, czytając zadanie. Poczułam wibracje telefonu, więc wyciągnęłam urządzenie z kieszeni i odłożyłam długopis. Jasmine pozwoliła mi odpisać, myśląc, że mój brat, lecz był to kompletnie ktoś inny. 

Od Niall ♥: nie rób tak. 

Uśmiechnęłam się lekko i zablokowałam urządzenie. Położyłam telefon na stoliku, ekranem do dołu i chwyciłam do ręki długopis. 

- Zaraz wracam. - powiedziała Jasmine, a ja przytaknęłam głową i wróciłam do czytania zadania. 

- Pomóż. - szepnęłam w stronę Niall'a, na co się zaśmiał. 

- Nie ma mowy, skarbie. - również szepnął, a ja uśmiechnęłam się lekko, na to jak mnie nazwał. 

Cholera, chyba go kocham. 

XXXX

Kto nauczy się za mnie na niemiecki i geografię? Napiszę wtedy trzeci rozdział ^^

Nie no żart.

Marcelina x 

Lawyer||n.h. ✔Where stories live. Discover now