31.

6K 339 64
                                    

WAŻNA NOTKA POD ROZDZIAŁEM! 

*Niall pov* 

Im bliżej do rozprawy tym bardziej się denerwuję. Wyżywam się na Mercy, ale ona nie jest nic winna. Przecież ja też się zakochałem. Jest dla mnie wszystkim i nie pozwolę, by Jasmine, ani nikt inny ją skrzywdził. Byłem w trakcie drogi do domu Mercy. Miałem dla niej niespodziankę i szybko chciałem ją zrealizować. Wjechałem na posesję i zgasiłem silnik. Wysiadłem z samochodu i podszedłem do drzwi, po czym zadzwoniłem dzwonkiem. Drzwi otworzył mi Louis, z którym się przywitałem.

- Jest Mercy? - spytałem. 

- Nie, nie ma jej. - odpowiedział. 

- Oh, o której wróci lub gdzie jest? Chcę ją gdzieś zabrać. - uśmiechnąłem się lekko. 

- Nie wróci. - powiedział, a z mojej buzi od razu zszedł uśmiech. 

- Co? O czym Ty mówisz Louis? 

- Wyjechała. - opowiedział. 

- Jak to wyjechała? Gdzie? - zadawałem pytania. 

- Nie mogę Ci powiedzieć. - powiedział.

- Louis. - ostrzegłem. 

- Nie mogę, zabroniła mi. - powiedział stanowczo. - Musisz sam się z nią skontaktować. 

- Louis, proszę. - błagałem go. 

- Naprawdę nie mogę. - odparł. Pożegnałem się z nim i odszedłem w stronę samochodu. Wsiadłem do pojazdu i wyjechałem z posesji. Po paru minutach byłem już w domu, więc wyciągnąłem telefon i szybko wybrałem numer do Mercy. 

- Halo? - spytała. Od razu wiedziałem, że nie sprawdzała kto dzwoni. 

- Mercy, gdzie jesteś? - spytałem. 

- Niall? - zdziwiła się.

- Jeżeli to chory żart...

- To nie jest żart, Niall. - przerwała mi. - Tak będzie lepiej. - powiedziała.

- Co będzie lepiej? - spytałem. - Mercy, wróć do domu, do mnie.

- Nie mogę. - szepnęła i wiedziałem, że zaczyna płakać. 

- Możesz, oczywiście, że możesz. - powiedziałem.

- To wszystko to przeze mnie, rozumiesz? To przeze mnie rozstajesz się z żoną. 

- Chcę tego. - powiedziałem szybko. 

- Widziałam jak byłeś smutny, zdenerwowany, zestresowany, Niall. Ty ją kochasz. - powiedziała i pociągnęła nosem. 

- Nie kocham jej, kocham tylko Ciebie. - odparłem łamiącym się głosem. 

- Żegnaj Niall. 

- Nie, Mercy, ni...  - rozłączyła się. Próbowałem jeszcze raz, ale ie odbierała, potem wyłączyła telefon. Nie kocham Jasmine, nie po tym co było. 

Chyba, że jest inaczej.

Nie, nie jest inaczej. Kocham Mercy i to z nią chcę być. Jasmine miała zniknąć z mojego życia, a Mercy miała w nim zostać, na zawsze. Ja muszę ją znaleźć, nie mogła tak po prostu wyjechać. 

Nie teraz.

*Mercy pov*

Po telefonie Niall'a kompletnie się załamałam. Płakałam przez cały czas i nawet nie miałam zamiaru przestać. On miał powiększać swoją rodzinę z Jasmine. To tam było jego miejsce. Włączyłam z powrotem mój telefon i zobaczyłam powiadomienia o nieodebranych połączeniach od Niall'a oraz wiadomość. 

Lawyer||n.h. ✔Where stories live. Discover now