WAŻNA NOTKA POD ROZDZIAŁEM!
*Niall pov*
Im bliżej do rozprawy tym bardziej się denerwuję. Wyżywam się na Mercy, ale ona nie jest nic winna. Przecież ja też się zakochałem. Jest dla mnie wszystkim i nie pozwolę, by Jasmine, ani nikt inny ją skrzywdził. Byłem w trakcie drogi do domu Mercy. Miałem dla niej niespodziankę i szybko chciałem ją zrealizować. Wjechałem na posesję i zgasiłem silnik. Wysiadłem z samochodu i podszedłem do drzwi, po czym zadzwoniłem dzwonkiem. Drzwi otworzył mi Louis, z którym się przywitałem.
- Jest Mercy? - spytałem.
- Nie, nie ma jej. - odpowiedział.
- Oh, o której wróci lub gdzie jest? Chcę ją gdzieś zabrać. - uśmiechnąłem się lekko.
- Nie wróci. - powiedział, a z mojej buzi od razu zszedł uśmiech.
- Co? O czym Ty mówisz Louis?
- Wyjechała. - opowiedział.
- Jak to wyjechała? Gdzie? - zadawałem pytania.
- Nie mogę Ci powiedzieć. - powiedział.
- Louis. - ostrzegłem.
- Nie mogę, zabroniła mi. - powiedział stanowczo. - Musisz sam się z nią skontaktować.
- Louis, proszę. - błagałem go.
- Naprawdę nie mogę. - odparł. Pożegnałem się z nim i odszedłem w stronę samochodu. Wsiadłem do pojazdu i wyjechałem z posesji. Po paru minutach byłem już w domu, więc wyciągnąłem telefon i szybko wybrałem numer do Mercy.
- Halo? - spytała. Od razu wiedziałem, że nie sprawdzała kto dzwoni.
- Mercy, gdzie jesteś? - spytałem.
- Niall? - zdziwiła się.
- Jeżeli to chory żart...
- To nie jest żart, Niall. - przerwała mi. - Tak będzie lepiej. - powiedziała.
- Co będzie lepiej? - spytałem. - Mercy, wróć do domu, do mnie.
- Nie mogę. - szepnęła i wiedziałem, że zaczyna płakać.
- Możesz, oczywiście, że możesz. - powiedziałem.
- To wszystko to przeze mnie, rozumiesz? To przeze mnie rozstajesz się z żoną.
- Chcę tego. - powiedziałem szybko.
- Widziałam jak byłeś smutny, zdenerwowany, zestresowany, Niall. Ty ją kochasz. - powiedziała i pociągnęła nosem.
- Nie kocham jej, kocham tylko Ciebie. - odparłem łamiącym się głosem.
- Żegnaj Niall.
- Nie, Mercy, ni... - rozłączyła się. Próbowałem jeszcze raz, ale ie odbierała, potem wyłączyła telefon. Nie kocham Jasmine, nie po tym co było.
Chyba, że jest inaczej.
Nie, nie jest inaczej. Kocham Mercy i to z nią chcę być. Jasmine miała zniknąć z mojego życia, a Mercy miała w nim zostać, na zawsze. Ja muszę ją znaleźć, nie mogła tak po prostu wyjechać.
Nie teraz.
*Mercy pov*
Po telefonie Niall'a kompletnie się załamałam. Płakałam przez cały czas i nawet nie miałam zamiaru przestać. On miał powiększać swoją rodzinę z Jasmine. To tam było jego miejsce. Włączyłam z powrotem mój telefon i zobaczyłam powiadomienia o nieodebranych połączeniach od Niall'a oraz wiadomość.
![](https://img.wattpad.com/cover/72982014-288-k76008.jpg)
YOU ARE READING
Lawyer||n.h. ✔
Fanfictiongdzie on jest prawnikiem, a ona tylko naiwną dziewiętnastolatką. #36 in Fanfiction - 27.06.2016 #27 in Fanfiction - 04.07.2016