Teraz albo nigdy

6.4K 432 117
                                    

Obudziło mnie głośne walenie do drzwi. To jeden z tych dźwięków, który jeśli mnie obudzi mam ochotę zabić. Zebrałam się z łóżka i nie myśląc by się ubrać, w samych bokserkach i koszulce poszłam otworzyć. Gdyby nie to, że za drzwiami stała pewna zielonooka dziewczyna zapewne zrobiłoby się nie miło.

-Co cię do mnie sprowadza Lauren? - Spytałam wpuszczając ją do środka. Jak zwykle wyglądała pięknie przez co poczułam, że w moich bokserkach zrobiło się trochę ciaśniej.

-Uczę cię matmy prawda? - Popatrzyła mi w oczy ale po chwili jej wzrok zjechał trochę niżej.

-Nie przeszkadzaj sobie. - Puściłam do niej oczko i ruszyłam do swojego pokoju.

Od dwóch tygodni dziewczyna daje mi korki. Ustaliłyśmy, że raz u mnie a raz u niej. Dzisiaj padło na moje mieszkanie co było mi na rękę bo Lauren była na moim terenie. Zrzuciłam z siebie bluzkę żeby ubrać inną nie przejmując się tym, że zielonooka weszła do pokoju. Przez cały czas czułam na sobie jej spojrzenie przez co nie umiałam przestać się szczerzyć.

-Zaczynamy? - Odwróciłam się do niej i zauważyłam, że patrzy na moje kroczę. Uśmiechnęłam się zdając sobie sprawę, że cały czas patrzyła na mój tyłek. Gdy zorientowała się, że została przyłapana jej policzki od razu zrobiły się całe czerwone.

-Tak zaczynamy. - Potwierdziła odwracając ode mnie wzrok i z torby wyjęła potrzebne rzeczy.

I tak przez następne dwie godziny dziewczyna mnie uczyła przedmiotu, którego szczerze nienawidziłam. Tak naprawdę nie były mi potrzebne te korki bo jakoś dawałam sobie radę słabo bo słabo ale zdawałam. Cierpiałam tylko te dwie godziny z powodu takiego, że mogłam pogapić się na Lauren a nikt tego nie komentował bo byłyśmy tylko we dwie.

-Na dzisiaj to tyle. - Powiadomiła chowając swoje rzeczy z powrotem do torby. Kiwnęłam głową i lekko się uśmiechnęłam.

Zaczęłam się zastanawiać czy nie przyszedł czas na zrobienie kroku do przodu. Wystarczająco się już do niej zbliżyłam żeby w jakiś sposób zaczęła mi ufać... chyba. Popatrzyłam przed siebie i przypomniała mi się wczorajsza rozmowa z Dinah.


-Jeśli tak dalej pójdzie to utkniesz we friendzonie. - Dinah się zaśmiała rzucając we mnie poduszką.

-To nie jest takie łatwe jak myślałam. - Odparłam odrzucając poduszkę z powrotem na moje łóżko.

To naprawdę nie było takie łatwe. Spędzałam z nią czas tylko gdy dawała mi korki, a w szkole było tak jak było. Ja spędzałam czas ze znajomymi a ona z przyjaciółką. Udawałyśmy, że się nie znamy.

-Jesteś Camila Cabello więc mi tu nie pieprz głupot tylko się przyznaj, że boisz się, że cię odrzuci. Wpadłaś kochanie i mnie nie oszukasz.

-Cholernie wpadłam. - Przyznałam kładąc się na swoim łóżku koło dziewczyny.-Nie wiem jak zareaguje gdy się dowie, że to ja jestem tą Camilą z kika, na dodatek nie wiem jak pokazać jej, że mi się podoba.

-Z tym pierwszym na razie nic nie rób ale na to drugie mam pomysł.

-Jaki? - Podniosłam się na łokciach i z nadzieją spojrzałam na przyjaciółkę.

-Bądź sobą. Umiesz podrywać dziewczyny, a wiesz, że jesteś jej crush. Na pewno cię nie odepchnie gdy przygnieciesz ją do ściany i wpijesz w jej usta.

Zmrużyłam oczy ale po chwili szeroko się uśmiechnęłam. To był dobry plan


-To ja już będę lecieć. - Wstała i zaczęła się kierować do drzwi. Poszłam za nią by ją odprowadzić, a mój wzrok cały czas spoczywał na jej jędrnych pośladkach.

-Teraz albo nigdy. - Mruknęłam do siebie gdy złapała za klamkę by otworzyć drzwi. Złapałam ją za drugą rękę nim to zrobiła i do nich przygniotłam swoim ciałem. Dziewczyna patrzyła na mnie zdezorientowana i lekko przestraszona.

-Ca...Camila co ty robisz? - Spytała przełykając ślinę.

-A na co ci to wygląda? - Trąciłam nosem jej brodę a potem na szyi złożyłam delikatny pocałunek. Nie próbowała mnie odepchnąć a to był bardzo dobry znak. Przygryzłam skórę na jej szyi i lekko zassałam sprawiając, że cichy jęk wydobył się z ust Lauren. Położyłam ręce na ścianę po obu stronach jej głowy i spojrzałam w jej oczy.-Jeszcze ci nie podziękowałam za korki. - Uśmiechnęłam się i wpiłam w jej usta. Nie miałam ochotę czekać aż się na myśli i pogłębi pocałunek więc złapałam ją za pośladek dzięki czemu nabierając gwałtownie powietrza dała mi dostęp do środka swoich ust.

-Do zobaczenia jutro. - Otworzyłam jej drzwi gdy się od niej oderwałam. Dziewczyna jeszcze przez chwilę stała przy ścianie próbując uspokoić swój oddech i zrozumieć co tu się właśnie wydarzyło. Jak już się ogarnęła wyszła bez słowa a mi w oczy rzuciła się malinka, którą jej zrobiłam.

Popatrzyłam na dół i zobaczyłam wybrzuszenie w moich spodniach. Tak właśnie ta dziewczyna na mnie działa.


In Love With A Nerd ✔Where stories live. Discover now