Lovebananas: Tęsknie za tobą
PlanetGreenEyes: Widziałyśmy się 20 minut temu
Lovebananas: I tyle wystarczyło żebym się za tobą stęskniła
PlanetGreenEyes: Masz matematykę prawda?
Lovebananas: Tak
PlanetGreenEyes: Biedactwo
Lovebananas: Twoje biedactwo księżniczko
-Panno Cabello czy nudzę panią? - Usłyszałam nauczycielkę, której nienawidziłam całą sobą. Schowałam telefon i podniosłam na nią swój wzrok.
-Jak zwykle pani Anderson. - Uśmiechnęłam się szeroko i lekceważąc jej spojrzenie zajęłam się przepisywaniem z tablicy.
-Ona cię kiedyś stąd wyrzuci. - Odezwała się siedząca obok mnie Dinah, nie patrząc w moim kierunku żeby nauczycielka się do niej nie przypieprzyła za gadanie.
-Niech spróbuje. - Zaśmiałam się cicho żeby nikt nie usłyszał.
Poczułam wibrację telefonu, a na moich ustach pojawił się szeroki uśmiech bo pomyślałam, że to moja piękna dziewczyna. Ale gdy zauważyłam kto napisał mój uśmiech zniknął.
Zayner: Siemanko Cabello
Lovebananas: Czego chcesz Malik?
Zayner: Pogadać
Lovebananas: Wiesz jakoś nie mam ochoty
Zayner: To lepiej żebyś ją znalazła
Zayner: Tam gdzie zwykle inaczej twoja księżniczka skończy w piekle
Lovebananas: Będę
Zayner: Dobra decyzja
Odłożyłam telefon na ławkę i przełknęłam ślinę. Oczywiście gdy wszystko było już dobrze musiał pojawić się on. Nie wiem co on sobie myślał grożąc mojej Lauren ale na pewno nie pozwolę mu zrobić jej krzywdy.
-Mila wszystko w porządku? - Spytała zmartwiona Dinah. Popatrzyłam na nią, a jej oczy się rozszerzyły.-Cholera jesteś blada. Co się stało?
-Mamy problem.
-W twoich ustach zawsze to brzmi sto razy gorzej niż jest naprawdę. Powiesz mi co jest grane? Mam wezwać pogotowie dla ciebie czy coś?
-Malik... - Tylko tyle mi się udało powiedzieć i tyle wystarczyło żeby Dinah zrozumiała o co mi chodzi. Obydwie byłyśmy blade i czułam, że gdybyśmy stanęły bliżej ściany nikt by nas nie zauważył.
Przyciągałam problemy jak światło ćmy. Miałam przejebane.
VOCÊ ESTÁ LENDO
In Love With A Nerd ✔
FanficLauren bardzo dobrze się uczy przez co wszyscy się z niej śmieją i traktują jak śmiecia bo w piątkowy wieczór zamiast na imprezę woli siedzieć w książkach. Można powiedzieć, że jest szkolnym popychadłem. Camila była jedną z tych osób ale przestała t...