Kochasz mnie

5K 372 36
                                    

-Lo uważaj na....słup. - Próbowałam ją ostrzec ale nim mi się to udało to dziewczyna już miała bliskie spotkanie z wielkim słupem. Nie mogłam się powstrzymać i zaczęłam się śmiać.

To był jej pierwszy raz na rolkach i musiałam przyznać, że szło jej koszmarnie. Jeśli przejechała chociaż parę centymetrów i udało jej się ustać na nogach to był powód do świętowania. Dinah razem z Normani i Kendall z Carą nas wyprzedziły i zostałam sama z tą uroczą łamagą.

-No chodź kochanie, pomogę ci wstać. - Wystawiłam w jej stronę rękę by pomóc ale gdy ją złapała to pociągnęła mnie do siebie, więc wylądowałam na niej.-Na leżąco nie nauczysz się jeździć. - Zachichotałam na jej niezadowoloną minę.

-Nigdy się nie nauczę, więc może po prostu sobie odpuśćmy. - Szybko pokręciłam głową. Jeśli myśli, że tak szybko jej odpuszczę to jest w wielkim błędzie.

-Nic z tego skarbie. A teraz wstajemy. - Cmoknęłam ją w usta i podniosłam się. Poprawiłam koszulkę i pomogłam jej wstać. Złapałam ją za biodra żeby znowu nie wylądowała na ziemi.

-Ugh...nienawidzę cię.

-Kochasz mnie. - Uroczo się do niej uśmiechnęłam i ruszyłam do przodu trzymając ją za rękę.

-Tak to też. - Przyznała, ściskając moją rękę.

Starałam się jechać jak najwolniej potrafiłam żeby Lauren znowu nie wylądowała zadkiem na chodniku. Jej tyłek był zbyt seksowny na to. Niestety i to nie pomogło i gdybym szybko ją nie objęła w tali prawdopodobnie już by leżała na ziemi a ja razem z nią.

-Camz ja już nie chcę. - Jęczała jak małe dziecko, które nie chcę jeść warzyw.

-Nie jęcz skarbie. Jęczałaś w nocy. - Jej policzki momentalnie zrobiły się czerwone i schowała twarz w zagięcie mojej szyi na co się zaśmiałam.

Kochałam to jaka była niewinna i jak łatwo potrafiłam doprowadzić ją do zarumienienia się. Również kochałam to jak w łóżku ta niewinność znikała. Trochę jak dwie osoby w jednym ciele. I obydwie te osoby kochałam.

-Dobra wskakuj na plecy i jedziemy poszukać dziewczyn. - Odwróciłam się tyłem by mogła to zrobić.

-Jestem od ciebie cięższa.

-Spokojnie te bicepsy dadzą sobie z tobą radę księżniczko. - Zaśmiała się i posłusznie wskoczyła na moje plecy.-O cholera coś ci się przytyło od wczoraj.

-Oh zamknij się. - Walnęła mnie w klatkę piersiową powodując mój śmiech.

Ruszyłam do przodu z nadzieją, że szybko znajdziemy dziewczyny. Nie widziało mi się cały dzień jeździć w poszukiwaniu ich. Lauren nie była zbyt ciężka jakby się mogło wydawać ale rolki na nogach trochę przeszkadzały w noszeniu jej. Na szczęście już po paru minutach usłyszałyśmy Dinah.

-Camren w końcu dotarło. - Krzyknęła zwracając na siebie naszą uwagę jak i uwagę obcych ludzi spacerujących sobie po parku.

-Camren? - Spytałam marszcząc brwi. Postawiłam Lauren na ziemi i od razu objęłam ramieniem żeby za chwilę nie leżała na ziemi. Ze staniem w rolkach też nie jest u niej zbyt dobrze.

-Połączenie waszych imion. - Wytłumaczyła Normani z uśmiechem stając koło blondynki. Kiwnęłam głową i pociągnęłam zielonooką w stronę ławki żebyśmy mogły w końcu ubrać buty.

Jak już wszystkie pozbyłyśmy się kółek to ruszyłyśmy do knajpki, która była najbliżej parku. Od tego jeżdżenia każda z nas zgłodniała więc zdecydowałyśmy iść na pizze ale ostatecznie każda z nas zamówiła coś innego.

Przyglądałam się Dinah, która była zajęta rozmową z Normani. Zauważyłam, że moja przyjaciółka szeroko się uśmiechała i śmiała z tego co mówiła Mani. Znałam ją na tyle dobrze, że wiedziałam kiedy to nie jest zwykły flirt a coś więcej i to było coś więcej.

-Patrz na nie. - Szepnęłam do Lauren dyskretnie wskazując na nasze przyjaciółki. Dziewczyna podążyła wzrok tam gdzie wskazywałam i szeroko się uśmiechnęła.

-Dzieci tak szybko dorastają. - Popatrzyłam na nią i wybuchnęłam śmiechem nie mogąc uwierzyć, że naprawdę to powiedziała. Lauren do mnie dołączyła przykuwając tym uwagę nie tylko naszych przyjaciółek ale i wszystkich ludzi w knajpie.

-O co chodzi? - Spytała Kendall patrząc to na mnie to na zielonooką.

-O nic. - Odpowiedziałam po dłuższej chwili, gdy w końcu udało mi się przestać śmiać.

Uśmiechnęłam się do Lauren, przyciągając ją do siebie i złączyłam nasze usta w powolnym ale pełnym uczuciu pocałunku. Musiałam przyznać, że moje serce należało do tej dziewczyny. Czy tego chciałam czy nie. Jedno było pewne nigdy nie pozwolę jej odejść.

-Kocham cię. - Szepnęłam w jej usta, gdy odsunęłam się by nabrać powietrza.

-Ja ciebie też kocham. - Pogładziła kciukiem mój policzek. Każdy jej dotyk był taki delikatny jakby bała się mi zrobić krzywdę, gdy tak naprawdę to ona była tą delikatną.

-Uhu Camren wyznaje sobie uczucia. Moje serce zaraz stanie przez tą słodkość. - Pokazałam środkowy palec mojej blond przyjaciółce sprawiając, że reszta zaczęła się śmiać i znowu złączyłam swoje usta z ustami ukochanej, mając gdzieś resztę świata.

In Love With A Nerd ✔Where stories live. Discover now