Nie będzie kolejnej

5.6K 394 21
                                    

Razem z Lauren siedziałyśmy na kanapie i patrzyłyśmy na moją mamę, która siedziała naprzeciwko nas na krześle. Dla mnie to nie było nic nowego. Kiedyś już kilka razy przyłapała mnie w podobnej sytuacji ale Lauren ze zdenerwowania bawiła się koszulką, którą miała na sobie.

-Mamo co tutaj robisz? - Odezwałam się pierwsza po paru minutowej ciszy, która zaczynała się już robić lekko niezręczna.

-Przyjechałam odwiedzić swoją córkę. - Odpowiedziała uważnie nam się przyglądając. Lauren od razu spuściła wzrok na swoje ręce. Na pewno nie chciała poznać mojej mamy w takiej sytuacji.

-No tak.. - Westchnęłam starając się wymyślić coś żeby rozluźnić sytuacje ale nic mi nie przychodziło do głowy, oprócz faktu, że powinnam przedstawić jej zielonooką.-A tak w ogóle to jest...

-Kolejna dziewczyna, która sprawia ci przyjemność. - Wtrąciła nie pozwalając mi skończyć. Zauważyłam, że jej stwierdzenie zabolało Lauren. Nim zdążyłam wyprostować jej myśli do domu weszła Dinah.

-Hej dziewczyny mam do was...Sinu? - Uśmiechnęła się szeroko i przywitała się z moją mamą mocnym uściskiem. Dinah była dla mnie jak siostra więc mama traktowała ją jak swoją własną córkę.

-Witaj Dinah. - Przywitała się gdy odsunęły się od siebie. Usiadła z powrotem na krześle i swój wzrok znowu wbiła w nas jeszcze bardziej stresując Lauren.

-Widzę, że poznałaś Lauren. - Dinah usiadła koło nas na kanapie, nie zauważając jaka panuje tu atmosfera.

-Nie potrzebne mi wiedzieć jak ma na imię jak zaraz będzie kolejna. - Oznajmiła patrząc na blondynkę, która zaczęła rozumieć co się tutaj dzieje. Po policzku Lauren poleciała łza, dziewczyna szybko wstała i pobiegła do mojego pokoju.

-Naprawdę nie mogłaś się powstrzymać co? - Zwróciłam się do mojej mamy ale nie czekając na jej odpowiedź poszłam za zielonooką.

Rozumiałam jej zachowanie bo często poznawała imiona dziewczyn, które były tylko na chwilę ale nie musiała od razu Lauren wrzucać do tego samego worka co resztę. Ona nie jest jak reszta nawet w małym stopniu. Moja mama zawsze chciała żebym znalazła sobie kogoś na stałe, a teraz może się okazać, że jedyną osobę, którą pragnęłam właśnie odstraszyła.

-Kochanie? - Szepnęłam kładąc się koło Lauren na łóżku.

-Idź sobie. Chcę pobyć sama. - Odsunęła się na drugi koniec łóżka żeby być jak najdalej ode mnie. Wzięłam głęboki oddech i przysunęłam się do niej nie zwracając uwagi na to co powiedziała.

-Nie będzie kolejnej. - Zapewniłam, składając delikatny pocałunek na jej karku. Czekałam z nadzieją, że odwróci się do mnie przodem.

Położyłam się na plecach nie mając zamiaru jej zostawić ale nic nie mówiłam żeby mogła sobie przemyśleć moje słowa. Chciałam żeby w końcu do niej dotarło, że nie chcę żadnej innej dziewczyny tylko ją. Nie zamierzam szukać jakiś kolejnych bo już znalazłam tą jedyną.

-Potrzebuje chwili, dasz mi ją? - Odwróciła się do mnie i patrzyła mi w oczy błagalnie żebym wyszła. Kiwnęłam głową i nim wyszłam złożyłam na jej ustach jeszcze czuły pocałunek.

Weszłam do salonu gdzie panowała dziwna cisza. Wzrok Dinah od razu skierował się w moją stronę i lekko się uśmiechnęła, odpowiedziałam delikatnym uśmiechem i usiadłam z powrotem na swoje miejsce.

-Czemu tu tak cicho? - Spytałam po chwili patrząc to na blondynkę, a to na moją mamę. Żadna z nich nie odpowiedziała tylko się na mnie patrzyły.-Co?

-Jak Lauren?

Nim zdążyłam odpowiedzieć Dinah do pokoju weszła właśnie wspomniana osoba. Nie pewnie do nas podeszła, gdy tylko znalazła się na wyciągnięcie moich rąk to złapałam ją za biodra i posadziłam na swoich kolanach żeby czuła się pewniej.

-Przepraszam. - Szepnęła chowając twarz w zagięcie mojej szyi. Zmarszczyłam brwi nie za bardzo wiedząc za co ona przeprasza. Ona jest ostatnią osobą w tym pomieszczeniu, która powinna przepraszać.

-Nie masz za co przepraszać księżniczko. - Potarłam ręką delikatnie jej udo.-Jedyną osobą, która musi przepraszać to...

-Ja.. - Wtrąciła moja mama zwracając na siebie uwagę naszej trójki.-Nie powinnam tego mówić bo nie wiem co między wami jest ale znam moją córkę i myślałam, że jesteś po prostu jedną z jej kolejnych dziewczyn.

-Miałaś do tego pełne prawo mamo. - Spojrzała na mnie jakby zszokowana. Nie dowierzała, że takie słowa wyszły z moich ust.-Ale chcę cię zapewnić, że Lauren nie jest kolejną dziewczyną, ona jest jedyną. - Uśmiechnęłam się i zwróciłam do zielonookiej.-I chcę żebyś ty też to wiedziała.

-Oho moja córeczka została usidlona.

-Mamo. - Jęknęłam i tym razem ja schowała twarz w zagięcie szyi Lauren czując jak moje policzki robią się różowe.

-Oh już nie jęcz Karla, nie chcę tego słuchać jeszcze raz. - Po tych słowach mojej mamy razem z Lauren byłyśmy czerwone jak pomidory a Dinah nie potrafiła przestać się śmiać.

-Przestań bo brzmisz jak umierająca foka. - Zwróciłam się do blondynki sprawiając, że teraz wszystkie się śmiałyśmy oprócz niej.

-A ugryź mnie. - Wstała i udając obrażoną poszła do swojego pokoju.

-Muszę już iść. - Powiadomiła moja rodzicielka, wstając z krzesła.-Ale mam nadzieję, że któregoś razu odwiedzisz nas w domu. - Uśmiechnęłam się i kiwnęłam głową.-I ty też. - Wskazała na Lauren, która również się uśmiechnęła i pokiwała głową.

-Co będziemy teraz robić? - Spytałam Lauren, gdy po odprowadzeniu mojej mamy do drzwi wróciłam do salonu i usiadłam koło niej na kanapie.

-Przytulać się. - Szybko się we mnie wtuliła na co cicho się zaśmiałam. Ale tak naprawdę nie chciałam nic więcej jak tylko mieć ją w swoich ramionach.

-Na reszcie mam to o czym marzyłam.... - Szepnęłam cicho, myśląc, że tego nie usłyszy ale po chwili się odezwała.

-A o czym marzyłaś?

-Żeby objąć mój świat ramionami... - Popatrzyłam na nią i nasze spojrzenia się spotkały. Lekko się podniosła i złączyła nasze usta w pocałunku.

Ta dziewczyna była całym moim światem.

In Love With A Nerd ✔Where stories live. Discover now