Części 1 Rozdział 14

596 25 5
                                    

Pov.Merghani
-I co teraz? Zjebałem...chłopaki, przegrałem życie!-Oj szkoda mi Remka. Niby popełnił głupstwo, ale widać, że żałuje.
-To tak nie może być, musisz ją odzyskać.-Postanowił Mulciak.
-Tyle to ja też wiem Stary, ale jak?-mówił załamanym głosem.
-Coś romantycznego-Wypaliłem. Remigiusz nagle doznał olśnienia.
-Panowie, jesteśmy w domu!

Pov.Milena
-Martynka proszę, Ciiii....-Przyłożyłam jej palec do ust.
-Ale ja to muszę zgłosić! Oni Cię porwali!-Zaczęła agresywnie wymachiwać rękoma.-Mój Remek Cię porwał....-Dodała po chwili opanowania patrząc się ślepo w drzewo.
-Nie porwali...To znaczy porwali, ale gdybym chciała, to już bym dawno uciekłam na początku chciałam, ale...-Usiadłam na kłodzie-...podoba mi się tutaj. W końcu jestem prawdziwie szczęśliwa...-Spojrzałam na nią z iskierkami w oczach. Ona usiadła obok mnie i złapała za ręce.
-Mileno przepraszam, ale muszę to zgłosić. Twoi rodzice się martwią, a oni nie mogą Ci zabraniać się z nimi spotykać i żyć normalnie, jak każda nastolatka.

Pov.Multi
-Jak wyglądam?-Wpadł do salonu Remek, odstrzelony jak przyczepa na dożynki.
-Skąd ty wytrzasnąłeś garnitur!?-Zapytał zszokowany Kuba.
-Długa historia...Idźcie po Marynę i przyprowadźcie ją do kuchni, tylko nic jej nie mówcie. Popatrzeliśmy tylko na siebie i ruszając swoje grupę dupska poszliśmy po Musiolkę.
-Martyna?!!

Pov.Martyna
Głuchą ciszę przerwało wołanie Michała.
-Tu jesteśmy!- Okrzyknęła Milena.
-Wcale nas tu nie ma, idźcie sobie!-Przyłączyłam się do zakłócania ciszy w lesie. Moja towarzyszka spojrzała na mnie jak na debila uśmiechając się przy tym. Niestety ja na twarzy miałam tylko strach. Po paru chwilach byli już przy nas chłopcy. Powiedzieli, że muszę iść z nimi, bo Remek im głowę ukręci jak nie będzie inaczej. No nic, wstałam i pokierowałam się w stronę domku. Przed samymi drzwiami zawahałam się jednak. Przecież on mnie skrzywdził.
-Co wy kombinujcie!?- Denerwowałam się. Nie wiedziałam co Remigiusz ma mi jeszcze do powiedzenia.
-Martynka, dasz radę. Nie stresuj się. No już, otwieraj.-Z uśmiechem i stoickim spokojem namawiała czarnowłosna. Trzeba przyznać ma dar przekonywania. Złapałam za klamkę. Weszłam do saloniku, po czym dźwięk krzątanina się po kuchni zmusił mnie abym odwiedziła to miejsce. To co zobaczyłam, zapadło dech w piersiach.

################
REKLAMA! 👑

ŚWIĘTA, ŚWIĘTA I PO! 😁🎄

JAK TAM, KARP ZJEDZONY? BARSZCZYK WYPITY? 🍴

MNIAM! 😋

PRZYZNAJCIE SIĘ, CO NAJBARDZIEJ LUBICIE JEŚĆ NA ŚWIĘTA? 🤔

CZY WY TEŻ, TAK JAK JA MACIE GÓRĘ SŁODYCZY I NIE UMIECIE TEGO ZJEŚĆ!? 😵

MASAKRA 🙌🙌

TAK O ROZDZIAŁ NA DOBRANOC 💕

A I JESZCZE JEDNO;
kochankaMerghaniego MA DEDYKACJE 👑

KOLOROWYCH 🎄✨

Zbuntowana Księżniczka Where stories live. Discover now