Część 3 Rozdział 1

295 18 11
                                    

- Gotowe!

Spojrzałam w lustro wiszące nad półeczką i zobaczyłam tam całkiem innego człowieka.

Z moich długich, czarnych włosów, fryzjerka zrobiła krótkie blond cudo.

- Cudownie! - Pisnęłam z zachwytu przytulając uśmiechnięta kobietę z nożyczkami w rękach.

Zapłaciłam za usługę i wyszłam z salonu.

***

Minął rok od czasu, gdy mieszkam z powrotem z rodzicami. Postanowiłam zacząć nowy etap w moim życiu, a pierwszym krokiem do tego była zmiana wyglądu.

Dominik jednak nie mieszka z nami, sąd nie wyraził zgody, ponieważ nie widział zastrzeżeń w opiece aktualnych rodziców, za to moi rodzice zaprzyjaźnili się z zastępczymi rodzicami chłopaka i nawet zamieszkali bliżej nas, abyśmy mieli z kontakt z Dominikiem.

Martyna i Remigiusz znów są razem i co więcej są nawet zaręczeni!

Michał mieszka na razie w Rybniku. Nie jesteśmy razem, ale się przyjaźnimy. Pomimo kilometrów często się odwiedzamy i świetnie się dogadujemy.

A Kuba...Kuba ma własne życie, zaczął pisać piosenki i je wydawać, powodzi mu się jednym słowem mówiąc, ale nie utrzymujemy kontaktu.

***

- Michał!? - Zdziwiłam się gdy, zobaczyłam chłopaka przed salonem fryzjerskim.

- No chodź tu mała. - Rozłożył ręce w geście przytulenia.

Rzuciłam mu się na szyję i nie chciałam puścić, nie widziałam się z nim od dwóch tygodni i szczerze zaczynałam tęsknić.

- Wyglądasz zajebiście aniołku. - Skomentował, gdy się od siebie odkleiliśmy.

- Dziękuję, ale powiedz, co Cię tu sprowadza? - Uśmiechnęłam się do chłopaka.

- Powiem Ci dopiero wieczorem. - Uśmiechnął się cwaniacko. - Zabieram Cię na drinka, masz być gotowa na 19:00.

- W porządku szefie. - Uśmiechnęłam się, po czym dostałam całusa w policzek i rozeszliśmy się każdy w swoim kierunku.

...

- Hej mamo! - Krzyknęłam wchodząc do domu rozpromieniona.

- O cholera! - Krzyknęła gdy mnie zobaczyła.

- Coś nie tak? - Zaniepokoiłam się.

- Wyglądasz cudownie! - Przytuliła mnie.

- Dziękuję. - Odłożyłam buty na półkę. - Michał jest we Wrocławiu.

- Wiem, był tutaj i cię szukał. - Zakomunikowała mama wracając do kuchni.

- I właśnie, dzisiaj wieczorem wychodzę z nim na miasto. - Stanęłam rozpromieniona w futrynie.

- Przecież dzisiaj mieliśmy iść do kina i na kolację do restauracji. - Posmutniała mama.

- O nie! - Złapałam się za głowę. - Totalnie zapomniałam.

- Nie przejmuj się, pójdziemy jutro. - Posłała mi uśmiech mieszając zupę.

- Kocham Cię. - Rzuciłam na wychodne idąc do swojego pokoju.

***

Swoją drogą mama też się bardzo zmieniła. Ostatnimi czasy wypiękniała i wymłodniała, a przecież stosuje te kosmetyki co zawsze. Już nie jest taką panią, która leci na pieniążki mojego taty, tylko jest szczerze kochana.

Zbuntowana Księżniczka Where stories live. Discover now