Części 1 Rozdział 19

481 22 9
                                    

Pov.Remek
Miałem dość wszystkiego! Martyny, Michała, Kuby, a najbardziej ten całej Mileny!-Przeklinałem ich wszystkich pod nosem idąc szybkim krokiem przed siebie przez wąską ścieżkę. Byłem już prawie przy parkingu, gdy usłyszałem dźwięk odpalanego auta. Mojego auta!

Pov.Milena
Na miejscu kierowcy siedział jakiś łysy gościu. Odpalił go. Nie wiem jakim cudem, ale udało mu się, zaraz obok niego pojawił się jakiś inny gościu, wysoki i grubszy. Ruszyli. Co się teraz będzie działo do chuja pana!? Mogłam nie pakować dupy do tego auta. Schowałam się w kąt bagażnika. Po chwili usłyszałam dźwięk odpalanej zapalniczki, a po paru minutach poczułam zapach papierosów, tylko to nie pachniało jak papierosy, które palił mój tata. To było coś bardziej intensywnego.

Pov.Kuba
Spałem, gdy do mojego pokoju wpadł jak poparzony Remek i zaczął wrzeszczeć coś w stylu ,,Zajebali nam auto!!" Chwilę to do mnie nie docierało, ale gdy zacząłem sobie to powtarzać w myślach jakieś dobre 30 sekund to uświadomiłem sobie jak bardzo w dupie jesteśmy. Wyskoczyłem z łóżka wkładając tylko dżinsy i już byłem w salonie, gdzie Remek ze strachu obgryzał sobie rękę, a Martyna stała zaspana opierając się o ścianę. Stojąc w drzwiach poczułem, że ktoś na mnie wpada. Był to Michał, równie zaspany jak Martyna i ja przed chwilą.
-S-ssory-Wysyczał omijając mnie i rozciągając. Widząc, że Rezi chodzi jak nakręcony po pokoju zapytał;
-Co tu się dzieje?
-Auto nam ukradli.-Powiedziała po chwili dziewczyna chyba nie wiedząc co przechodzi jej przez gardło.
-CO KURWA!?-Otrzeźwiał Mulciak. Ja tam tylko stałem i nie wiedziałem co zrobić, co powiedzieć, wszystko przyjąłem bez emocji. Bo nic ze mnie bardziej nie wydusiło emocji, jak fakt, że Milena uciekła. Oj Kuba, pogrążasz się coraz bardziej, zakochany w 14-nastolatce...

Pov.Milena
O chuj! Już wiem co to jest! Marihuana! Jestem pewna. Moja babcia ją paliła. To znaczy nie tak jak papierosa, tylko rozsypywała to na blaszce i podpalała, a wcześniej święciła w kościele xD Mój wujek, jej syn to przywoził. Biedna staruszka myślała, że to są jakieś specjalne zioła i zaciągała się nimi. Potem miała lekką zamułkę...O nie, oby tylko nic się nie stałą. Niech oni lepiej panują nad tym autem, bo inaczej zostanie ze mnie mokra plama.

Zaczęło się. Siedziałam tu dobre piętnaście minut i nawet mnie od tej trawki muliło, a co dopiero ich. Poza tym było głośno w trzy dupy. Śmiali się z byle czego i gadali o dupach i ruchaniu. Fuj. Nigdy z żadnym facetem się nie prześpię. Będę prawiczkiem do końca życia. Wracając. Samochodem nieźle trzęsło. Pewnie już nie mają kontroli. Bałam się o swoje życie. Jadą tak szybko, że zatrzyma ich tylko drzewo...

O kurwa!!!

★★★
Na dobranoc 🙏😁💞

😎NJE ZGADLIŚCIE😎

Ey!? Bo mam pytanie?♥❤❤

Czy te rozdziały nie są za krótkie? Napisz mi proszę w komentarzu minimum ile słów mam pisać na rozdział, bo aktualnie to trzymam się 400 minimum. Także czekam na komentarze.🍈🍈

Miłego wszystkiego 🍺😁🌹

Zbuntowana Księżniczka Where stories live. Discover now