Zbuntowana Księżniczka

Część 3 rozdział 10 {Epilog}

*Tydzień później*

Kilka dni temu odnaleźli Dominika. Jest na szczęście cały i zdrowy, ale zgolili mu włosy. Wygląda jakby wyszedł z Auschwitz. Brakowało mi go strasznie. Wybieramy się właśnie na pizzę. Ja, Michał i Dominik. Chcemy odbudować swoje relacje. Do tej pory Lenka nawet nie raczyła napisać. Przykro mi troszkę, ale cóż.

Ubrałam czarne rurki i biało czarną koszulę w kratę. Zarzuciłam na to czerwony płaszczyk i wyszłam z Dominikiem przed dom, gdzie czekał już na nas Michał.

- Hello misiek. - Przywitałam się z nim słodkim buziakiem. Tak, jesteśmy razem. Bardzo się cieszę z tego powodu. Szczerze od dawna mi się podobał, ale nigdy nie myślałam o nim jako o moim chłopaku.

Weszliśmy do pizzeri i zajęliśmy miejsce. Pani kelnerka przyniosła nam kartę i wspólnie wybraliśmy pizzę.

-Ja stawiam.- Odezwał się Michał i poszedł złożyć zamówienie.

W tym momencie do lokalu weszła grupką dziewczyn. Spojrzałam dokładniej. Zgadnijcie kto to był? Pewnie, że Lena! Już zdążyła znaleźć sobie inne przyjaciółki. Serce mi pękło. Wstałam i podeszłam do niej.

-Nawet nie napisałaś.- Odezwałam się że łzami w oczach.

-Nie gadam z kurwami. - Odpyskowała. Zamurowało mnie. Nawet nie sądziłam, że ona umie być na swój sposób chamska.

-Nie wiem jak mogłam się przyjaźnić z taką fałszywą królewną.

Ze łzami w oczach wróciłam do stolika.

- Wszystko w porządku?- Zapytał Dominik.

- Na razie nie, ale...

-...ale niedługo wszystko wróci do normy, a nawet będzie lepiej.- Wciął się Rychlik łapiąc mnie za ręce.

*Dwa miesiące później*

Właśnie wracamy z sądu. Jakub dostał wyrok pozbawienia wolności na dziewięć lat.
Jest zadowolona. Dostał za swoje i już nie wyrządzi krzywdy żadnej dziewczynie.

Wracam do domu i przygotowuję się na mój debiutancki występ w debiutanckim teledyski i kawałku Young Multi'ego! Jestem mega podekscytowana! Mam nadzieję, że dam sobie radę i teraz życie ułoży mi się po mojej myśli i będzie tylko lepiej.

~12.11.2018 r. Godzina 15:55 ♥👋

(KONIEC🇵🇱❤)