0•38

2.8K 340 55
                                    

2017 grudzień 24

Jungkook

Święta w rodzinie Jeon zawsze były w wielkiej jadalni w domu cioci Sohee.
Było pełno dzieci i co za tym idzie-było naprawdę głośno. Wszędzie się bawiły, pod stołem, w szafie, w sypialni jednej kuzynki.

Jungkook nienawidził świąt. Kochał swoją rodzinę, ale w głębi serca miał ochotę nigdy więcej ich nie spotkać.

Za każdym razem, gdy się wszyscy spotykali było komentowane to, jak żyję. Krytykowali jego włosy, kolczyki, a nawet oceny, choć naprawdę nie miał złych-no chyba, że matematyka.

-Jungkook, masz już dziewczynę?-spytał się jeden z wujków. Wszystkie spojrzenia przeszły na niego.

Mam cały harem, proszę wujku.

-Um, nie.-powiedział mając w ustach kawałek ciasta. Przy stole było około trzydzieści osób i większość szeptała między sobą rzeczy typu "nic dziwnego", "jeśli to łobuz to co się dziwić, spójrzcie tylko na niego!".

Jego mama siedziała cicho, a on miał do niej o to żal. Nigdy nie słyszał, aby go broniła, choć ona za każdym razem mówiła, że kiedy przy niej ktoś coś złego o nim mówi to ona natychmiast go broni.

-Jungkook! Pobaw się z nami, proszę!-krzyknęła jedna z jego kuzynek. Miała pięć lat, więc jej słowa brzmiały tak uroczo, niewinnie i trochę niedbale, co sam przyznał chłopak.

Wielu dzieci nie lubił, ale musiał przyznać, że ta dziewczynka była urocza. Miała czarne włosy do ramion z grzywką, była szczerbata, a na sobie miała różową sukienkę w białe grochy.

-Już idę.-powiedział i wziął ją za rękę.

Zaczęli bawić się w chowanego. Trwało to bardzo długo, bo dzieci było dziesięcioro, a dom był ogromny.

Te święta nie były najgorsze, dzieci go uratowały.

mr nobody • kth x jjk ✔ //CZYTAJCIE  OPIS//Where stories live. Discover now