0•47

2.8K 346 97
                                    

2018 luty 13

Jungkook

Poprzedniego dnia czerwonowłosy przyjaciel udawał obrażonego na resztę. Przestał jednak, kiedy Jisung zaproponował mu kawę.

Tego dnia stołówka była inna niż zwykle.

Wszystkie kucharki rozchorowały się i każdy uczeń musiał wziąć obiad ze sobą.

-Macie pojęcie, że będę od was brać po trochu?-spytał Jisung, kiedy chłopcy wyjęli swoje pudełka z jedzeniem.

-Idź usiądź sobie gdzie indziej, żebraku.-powiedział Sungjae machając na niego ręką.

Każdy z nich wiedział, że Jisung nie zamierza przynieść własnego obiadu, bo zwyczajnie mu się nie chcę. Zawsze, gdy którykolwiek jego przyjaciel miał jedzenie to mu je zabierał. Czasami delikatnie, a innym razem nie.

Kiedy zaczęli jeść, chłopak patrzył na nich z utęsknieniem.

-Ej, ale jak ja bym miał jedze-nie dane było mu dokończyć, bo ktoś na niego wpadł. Jego przyjaciele spojrzeli się w osobę, która na niego wpadła.

Był to chłopak z jednej z drugich klas. Nad nim stał uczeń z trzeciej klasy i wyglądał na mocno zirytowanego.

Chłopakowi został zabrany pojemnik w którym prawdopodobnie był jego obiad. Uczeń trzeciej klasy zaczął śmiać się mu w twarz, po czym wyszedł ze stołówki.

Nikt nic nie próbował zrobić, kiedy chłopakowi została zabrana jego własność.

-Jak się biją to mogliby przynajmniej uważać.-powiedział Jisung patrząc na chłopaka, który nadal siedział na ziemi i patrzył na wyjście ze stołówki.

Yoonah uderzył przyjaciela w głowie i powiedział "mógłbyś czasami pomyśleć".

Jungkook spojrzał się na ucznia. Kiedy zauważył, że temu przy wstawaniu trzęsie się ręka podszedł do niego i kucnął.

-Chodź, musisz wstać.-powiedział podając mu rękę, którą ten następnie chwycił i z pomocą bruneta wstał.-Usiądź tutaj.

Uczeń usiadł obok Sungjae i na przeciwko bruneta.

Chłopcy zaczęli mu podawać swoje jedzenie.

-Nie dawajcie mi, sami musicie zjeść.-powiedział, a Jisung miał zamiar zabrać mu dwa pomidory od blondyna, ale ten uderzył go w rękę i posłał mu karcące spojrzenie.

-Dobra, a jak masz na imię?-spytał się Jisung, kiedy zrozumiał, że nie weźmie od przyjaciół jedzenia.

-Jestem Jimin, z drugiej cztery.

-Um, jesteś w klasie, gdzie wychowawcą jest pani Oh?

-Tak, nie lubię jej. Zastanawia mnie tylko czy jej syn ją lubi jako nauczycielkę.-powiedział biorąc do ust pomidora.

-Pewnie nie. Tak w ogóle, to dlaczego tamten chłopak zabrał ci to pudełko?-Jungkook spojrzał na niego, a chłopak wyglądał, jakby musiał naprawdę dobrze przemyśleć swoją odpowiedź.

-Zaczął być taki dla kilku osób. Szczerze, mega mnie denerwuję, ale nic nie mogę zrobić.

Całą przerwę obiadową rozmawiali o tym co robi chłopak z trzeciej klasy. Z tego, co się dowiedzieli, to Jimin nawet nie wiedział, jak ma na imię. Okazało się, że uczeń podszedł do czarnowłosego i zaczął mu wytykać, że ten z nikim nie rozmawia, co było Jimina czułym punktem, bo miał problem z zawarciem nowych znajomości. Jisung spytał, więc dlaczego tak dobrze idzie mu rozmawianie z nimi, a ten odpowiedział, że nie wyglądają ani na stukniętych, ani wrednych, ani niebezpiecznych.

Wymienili się z Jiminem numerami telefonów, a Hoseok zaprosił go na imprezę urodzinową, którą organizował w sobotę. Oczywiście jego przyjaciele zaczęli się z nim wykłócać, że on wcale nie ma urodzin w tym tygodniu, ale ten powiedział tylko, aby się zamknęli.

Jimin naprawdę dobrze się czuł w ich towarzystwie.



































____________________________
przepraszam, że piszę notkę, ale chciałam przeprosić za tak mało akcji i że już niedługo będzie więcej8)

mr nobody • kth x jjk ✔ //CZYTAJCIE  OPIS//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz