2018 luty 13
Jungkook
Poprzedniego dnia czerwonowłosy przyjaciel udawał obrażonego na resztę. Przestał jednak, kiedy Jisung zaproponował mu kawę.
Tego dnia stołówka była inna niż zwykle.
Wszystkie kucharki rozchorowały się i każdy uczeń musiał wziąć obiad ze sobą.
-Macie pojęcie, że będę od was brać po trochu?-spytał Jisung, kiedy chłopcy wyjęli swoje pudełka z jedzeniem.
-Idź usiądź sobie gdzie indziej, żebraku.-powiedział Sungjae machając na niego ręką.
Każdy z nich wiedział, że Jisung nie zamierza przynieść własnego obiadu, bo zwyczajnie mu się nie chcę. Zawsze, gdy którykolwiek jego przyjaciel miał jedzenie to mu je zabierał. Czasami delikatnie, a innym razem nie.
Kiedy zaczęli jeść, chłopak patrzył na nich z utęsknieniem.
-Ej, ale jak ja bym miał jedze-nie dane było mu dokończyć, bo ktoś na niego wpadł. Jego przyjaciele spojrzeli się w osobę, która na niego wpadła.
Był to chłopak z jednej z drugich klas. Nad nim stał uczeń z trzeciej klasy i wyglądał na mocno zirytowanego.
Chłopakowi został zabrany pojemnik w którym prawdopodobnie był jego obiad. Uczeń trzeciej klasy zaczął śmiać się mu w twarz, po czym wyszedł ze stołówki.
Nikt nic nie próbował zrobić, kiedy chłopakowi została zabrana jego własność.
-Jak się biją to mogliby przynajmniej uważać.-powiedział Jisung patrząc na chłopaka, który nadal siedział na ziemi i patrzył na wyjście ze stołówki.
Yoonah uderzył przyjaciela w głowie i powiedział "mógłbyś czasami pomyśleć".
Jungkook spojrzał się na ucznia. Kiedy zauważył, że temu przy wstawaniu trzęsie się ręka podszedł do niego i kucnął.
-Chodź, musisz wstać.-powiedział podając mu rękę, którą ten następnie chwycił i z pomocą bruneta wstał.-Usiądź tutaj.
Uczeń usiadł obok Sungjae i na przeciwko bruneta.
Chłopcy zaczęli mu podawać swoje jedzenie.
-Nie dawajcie mi, sami musicie zjeść.-powiedział, a Jisung miał zamiar zabrać mu dwa pomidory od blondyna, ale ten uderzył go w rękę i posłał mu karcące spojrzenie.
-Dobra, a jak masz na imię?-spytał się Jisung, kiedy zrozumiał, że nie weźmie od przyjaciół jedzenia.
-Jestem Jimin, z drugiej cztery.
-Um, jesteś w klasie, gdzie wychowawcą jest pani Oh?
-Tak, nie lubię jej. Zastanawia mnie tylko czy jej syn ją lubi jako nauczycielkę.-powiedział biorąc do ust pomidora.
-Pewnie nie. Tak w ogóle, to dlaczego tamten chłopak zabrał ci to pudełko?-Jungkook spojrzał na niego, a chłopak wyglądał, jakby musiał naprawdę dobrze przemyśleć swoją odpowiedź.
-Zaczął być taki dla kilku osób. Szczerze, mega mnie denerwuję, ale nic nie mogę zrobić.
Całą przerwę obiadową rozmawiali o tym co robi chłopak z trzeciej klasy. Z tego, co się dowiedzieli, to Jimin nawet nie wiedział, jak ma na imię. Okazało się, że uczeń podszedł do czarnowłosego i zaczął mu wytykać, że ten z nikim nie rozmawia, co było Jimina czułym punktem, bo miał problem z zawarciem nowych znajomości. Jisung spytał, więc dlaczego tak dobrze idzie mu rozmawianie z nimi, a ten odpowiedział, że nie wyglądają ani na stukniętych, ani wrednych, ani niebezpiecznych.
Wymienili się z Jiminem numerami telefonów, a Hoseok zaprosił go na imprezę urodzinową, którą organizował w sobotę. Oczywiście jego przyjaciele zaczęli się z nim wykłócać, że on wcale nie ma urodzin w tym tygodniu, ale ten powiedział tylko, aby się zamknęli.
Jimin naprawdę dobrze się czuł w ich towarzystwie.
____________________________
przepraszam, że piszę notkę, ale chciałam przeprosić za tak mało akcji i że już niedługo będzie więcej8)
![](https://img.wattpad.com/cover/141331354-288-k414671.jpg)
CZYTASZ
mr nobody • kth x jjk ✔ //CZYTAJCIE OPIS//
FanfictionJungkook dostaje listy od pewnej osoby, która każe mu robić dość dziwne rzeczy. Na koniec każdego listu są wiersze, które są pewnymi wyznaniami do chłopaka. © liebesxuxi | 2018 UWAGI: fanfiction jest długie. Wiem, że m...