0•57

3.3K 375 229
                                    

2018 marzec 5

Jungkook

Jungkook z Taehyungiem wymienili wiele wiadomości podczas weekendu. Żaden z nich nie czuł tego, że tak naprawdę dopiero teraz się poznali. Brunet bardzo się zdziwił, kiedy Kim napisał mu o tym, że nie przyjaźni się z wieloma ludźmi, bo według niego on był naprawdę miły, ciekawy i zabawny.

Kiedy się ubierał, wziął telefon i napisał esemesa.

Jungkook: o której będziesz w szkole?
07:13

Kwiatek: w pół do ósmej
07:14

Chłopak widząc odpowiedź prawie przyjaciela, zaczął ubierać się szybciej. Zanim wyszedł, wziął tylko jabłko i napił się łyka wczorajszej herbaty.

Tak jak zamierzał, w szkole był trzydzieści minut po siódmej. Zaczął szukać wzrokiem Taehyunga, ale nie mógł go znaleźć w żadnym miejscu na korytarzach. Poddał się i usiadł przed salą.

Jego przyjaciele po piętnastu minutach dołączyli do niego.

-Co robiłeś cały weekend, że nie pisałeś nic na grupie?-spytał Hoseok siadając koło niego.

-Nic w sumie.

Chłopcy zaczęli rozmawiać o tym, jak podzielą się pokojami na wycieczce. Jako iż jechały wszystkie klasy, to jechali dodatkowi nauczyciele.

Na przerwach przychodził do nich Jimin, który opowiadał o tym, że martwi się o Yoongiego, bo ten jest chory. Nie musiał mówić przyjaciołom, że się zauroczył, bo doskonale widzieli, co jest między nimi.

Kiedy wchodzili do stołówki, poczuli cudowny zapach czekolady, co spowodowało, że Yoonah i Jisung nie patrząc na nikogo, pobiegli do kolejki zajmując wszystkim miejsce.

Jungkook usiadł twarzą w kierunku wejścia do stołówki. Bał się, że może jednak śniło mu się spotkanie z chłopakiem i ten wcale nie chodzi do tej szkoły. Nastolatek nie słuchał tego o czym krzyczeli jego przyjaciele, bo cały czas czekał aż ta osoba wejdzie do stołówki. Chciał krzyczeć, kiedy zauważył znajomą mu już sylwetkę.

Brunet zauważył, jak Taehyung wziął oddech przechodząc koło niego. Chłopak złapał go za nadgartsek i spojrzał się na niego.

-Usiądź tutaj.-powiedział i przesunął się robiąc miejsce szarowłosemu.

-Pójdę tylko po herbatę.-uśmiechnął się do bruneta i położył swój plecak koło niego.

Jungkook patrzył na oddalającego się chłopaka, a jego przyjaciele na niego.

-Kto to jest?-spytał Sungjae wskazując na niego.

-Kwiatek.-odpowiedział, a Jisung i Hoseok, którzy właśnie pili niemal się udławili.

-Ten sam kwiatek, co ci wysyłał listy?-dopytał Yoonah, a chłopak się uśmiechnął i kiwnął głową.

Znowu spojrzał w kierunku Taehyunga, który wyglądał jakby miał zaraz zemdleć ze strachu. Stał około dziesięć metrów od nich i naprawdę się bał podejść do stolika.

-Chodź tu.-szepnął sam do siebie patrząc cały czas na Taehyunga, który zaczął iść w jego kierunku. Usiadł koło niego, a ten się uśmiechnął do swoich przyjaciół, którzy z wielkim zaciekawieniem patrzyli na szarowłosego.

-Herbata z miodem lepsza, prawda?-spytał, kiedy ten brał łyka, a Kim kiwnął głową próbując nie patrzeć na nich.

-A więc wysyłałeś listy do Jungkooka?-spytał Yoonah, który siedział dokładnie na przeciwko niego.

mr nobody • kth x jjk ✔ //CZYTAJCIE  OPIS//Where stories live. Discover now