0•61

2.8K 288 52
                                    

2018 marzec 8

Taehyung

Chłopcy wyszli od Jisunga, Yoonah i Jungkooka równo o dwudziestej drugiej. Szarowłosy próbował zasnąć od ponad godziny, ale jego współlokatorzy okropnie chrapali. Szczerze mówiąc on nawet nie znał ich nazwisk, ale już wiedział, że mają okropne problemy z oddychaniem.

Kiedy już myślał, że da radę zasnąć, jego telefon zaczął wydawać dźwięki, więc musiał sprawdzić, a potem wyłączyć urządzenie.


Jisung: i like big butts and i can not lie
00:12

Sungjae: kto mu dał alkohol, użytkownik Lee Yoonah proszony do recepcji
00:13

Jisung: oh my god, look at her back
00:13

Hoseok: czy Jungkook i Yoonah śpią..
00:14

Jimin: chciałem spać.
00:14

Taehyung: ja też
00:15

Jisung: SOOO TELL ME WHAT YOU WANT, WHAT REALLY REALLY WANT
00:16

Hoseok: koniec tego dobrego. Dodamy go, kiedy wytrzeźwieje, a teraz chcę spać
00:17

użytkownik Jung Hoseok usunął użytkownika Park Jisung

Taehyung: Bóg ci w dzieciach wynagrodzi
00:18

Hoseok: oby nie
00:18


Wyłączył telefon i poszedł spać. Nawet chrapanie dwójki bezimiennych mu nie przeszkadzała, bo chciał po prostu zasnąć.

Jedyne co zwiedzili w Suwon drugiego dnia to stadion, a potem poszli zjeść galbi. Byli jeszcze w jakimś lesie i poszli na miasto, gdzie mieli dużo wolnego czasu. Przyjaciele robili sobie milion zdjęć i filmików.

-Nakleje to sobie na mordzie.-powiedział Jisung pokazując Yoonah jego głupie zdjęcie z niebieskowłosym. Blondyn, jak to on, uderzył chłopaka.

Kilka godzin później wrócili do pensjonatu na kolację. Co prawda, była dopiero siedemnasta, ale wszyscy byli głodni, więc nauczyciele poprosili właścicieli o przesunięcie godziny.

-Będziesz to jadł?-spytał się Hoseok szarowłosego, kiedy zauważył, że ten nie tknął swoich naleśników.

-Nie, nie. Możesz wziąć, jeśli jesteś głodny.-odpowiedział, a chłopak od razu je wziął. Kim zauważył, jak Jungkook wysyła mordercze spojrzenie czerwonowłosemu, na co się uśmiechnął.

-A tak z ciekawości. Jisung, piłeś coś wczoraj?-spytał się Sungjae odwracając się do niego, a ten się odwórcił do Jungkooka.

-Ten gadał przez sen, a tamten chrapał. Nie polecam z nimi spać, zasypiają bardzo wcześnie, a do tego głośno.-powiedział i wziął marchewkę od Jeona. Brunet spojrzał na niego tym samym spojrzeniem, co chwilę wcześniej na Hoseoka.

Przyjaciele zaczęli rozmawiać o zdjęciach, które robili i o tym, jak bardzo chcieliby w coś zagrać. Jisung zaproponował grę w chowanego, a Jimin od razu się zgodził.

-Nie rób tego. Nie graj z tym smerfem ani w chowanego, ani berka, ani monopoly, ani nawet w bierki. To jest najgorsza osoba z jaką można grać w cokolwiek innego niż karty. Nie dość, że cię zabiję to jeszcze zdepcze i ściągnie spodnie.-mówił spokojnie Yoonah jedząc swoje naleśniki, a pozostała trójka się z nim zgodziła. Taehyung i Jimin, którzy znali ich krótko trochę się przerazili, ale uznali, że chcieliby spróbować.

Siódemka przyjaciół stanęła przed pensjonatem z zamiarem zagrania w chowanego.

-Kto liczy?-spytał uradowany smerf odwracając się do swoich przyjaciół.

-Czy my naprawdę mamy w to grać? Mamy dziewiętnaście lat.-powiedział Yoonah tupiąc nogą, a Jisung tylko się uśmiechnął i stanął centralnie przed nim.

-Na zachodzie masz jeszcze siedemnaście, więc zamknij mordę.-wspomniał słowa chłopaka z przed kilku tygodni, a ten tylko na niego syknął.

Zaczęli grać w chowanego, a pierwszą osobą liczącą był Hoseok. Jimin i Taehyung śmiali się z tego, co mówili ich przyjaciele o grze z niebieskowłosym, bo nic się nie działo. Po godzinie gry, wrócili do swoich pokoi.
















______
DODAŁAM JUŻ YOONMINA

mr nobody • kth x jjk ✔ //CZYTAJCIE  OPIS//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz