Siedziałam i patrzyłam na ścianę przed sobą. Nie wiedziałam co się działo z moim życiem. Lilly nie żyła a Violet...no właśnie, nie potrafiłam powiedzieć kim była tak naprawdę ciemnowłosa. Postanowiłam, więc wyjść z pokoju w którym przesiadywałam całymi dniami.
Wyszłam z dormitorium i postanowiłam poszukać Will'a, którego zdecydowałam się poprosić o pomoc. Jeśli Violet mi nie wierzyła, musiałam poszukać wsparcia gdzieś indziej a na Abraxasa nie mogłam liczyć z bardzo prostego powodu. Gdy odnalazłam Williama, siedział on z Tomem i Nott'em na kanapie w pokoju. Podeszłam do nich, czym od razu przykułam uwagę Toma i Williama.
- Ktoś tu wyszedł z ukrycia - prychnął Nott, za co William uderzył go w głowę. - No co?
- Zamknij się - syknął, wstał i podszedł do mnie. - Stało się coś?
- Chciałabym porozmawiać - spojrzałam na niego a on pokiwał głową.
Wyszliśmy z pokoju wspólnego i skierowaliśmy się do wyjścia z lochów.
- Na pewno nic się nie stało, Rose? - zmierzył mnie wzrokiem a ja przewróciłam oczami. - Nie widziałem cię od pogrzebu, martwiłem się.
- Musiałam wszystko przemyśleć - westchnęłam ciężko, na co pokiwał głową. - To dla mnie trudny czas, a do tego...- przerwałam nie wiedząc jak mu to wszystko powiedzieć.
- Problemy z przyjaciółmi? - uniósł brew a ja pokiwałam głową. - Widziałem jak twoja przyjaciółka wychodzi wściekła z waszego dormitorium - wytłumaczył - pokłóciłyście się?
- Można tak powiedzieć - skrzywiłam się a on przystanął przy oknie.
- Więc, o co chodzi?
- Z Violet jest coś nie tak - usiadłam na parapecie a chłopak przyglądał się mi uważnie. - Chciałabym prosić cię o pomoc.
- Mnie? - spojrzał na mnie zaskoczony - A co z Abraxasem, nie ufasz mu?
- Powie wszystko Violet. - spojrzałam mu w oczy w których tliła się ciekawość. - Proszę, Will.
- Wiesz, że ci pomogę, ale nie bardzo rozumiem w czym.
- Chcę się dowiedzieć kto zabił Lilly. - chłopak wybuchnął śmiechem.
- Czy ty ze mnie żartujesz? - oparł się o ścianę i przyglądał mi się rozbawiony, ale od razu spoważniał widząc moją poważną minę. - Czyś ty zgłupiała? - krzyknął, czym zwrócił uwagę kilku osób. - Chcesz skończyć jak twoja przyjaciółka?
- Mogłeś powiedzieć, że mi nie pomożesz - fuknęłam, po czym zeskoczyłam z okna.
- Rose, ja po prostu się o ciebie boję, czy ty nie rozumiesz, że narażasz się na niebezpieczeństwo?
- A czy ty rozumiesz, że mam to gdzieś? - warknęłam i spojrzałam na niego wściekła. - Nie chcesz mi pomóc, nie musisz. Poradzę sobie świetnie sama.
- A co zrobisz, gdy znajdziesz mordercę? - prychnął Will
- Zabiję.
Chłopak stał przede mną w szoku, ale ja nie zwracałam na niego uwagi. Odwróciłam się na pięcie i odeszłam. Musiałam znaleźć Toma i z nim porozmawiać.
CZYTASZ
Enemies || Tom Riddle
FanfictionWiele lat temu znałam chłopca, który dokonał złych wyborów ...