44.

1.4K 69 31
                                    

Louis chodził nerwowy przez kilka następnych dni, co ciocia Marie tłumaczyła zbliżającą się pełnią. Przez co do dworu przyjechał Andre - chłopak miał siedemnaście lat i również był wilkołakiem. Opiekował się młodszym od siebie chłopakiem co pełnie. Między dwójką była dziwna więź, którą można była nazwać braterską. Rozumieli się bez słów i zazdrościłam im tego, ponieważ dziewczyna z którą to dzieliłam leżała teraz w grobie. 

- Vivien? - Xavier dotknął mojego ramienia a w jego oczach dostrzegłam troskę - wszystko dobrze?

- Tak, po prostu się zamyśliłam - uśmiechnęłam się słabo.

Chłopak przytaknął i zostawił mnie samą w salonie. Powróciłam do czytania książki, którą podarowała mi Marie. Czynność przerwało mi skrzypienie drzwi i powiew chłodu, zaskoczona spojrzałam w tamtą stronę, aby ujrzeć stojącą tam Lilly.

Wstałam a książka wypadła mi z rąk - Lilly! - krzyknęłam i zaszlochałam, ale dziewczyna nie odpowiedziała, patrzyła tylko na mnie pustym wzrokiem - Lilly, to ja Rose - podeszłam bliżej dziewczyny, która zwróciła na mnie uwagę.

- Chodź, Vivien - wyciągnęła rękę, a ja patrzyłam na nią niepewnie - Chodź do mnie.

- Skąd wiesz o moim prawdziwym imieniu? - zapytałam, ale dziewczyna nie odpowiedziała.

Poczułam krew spływającą z mojego nosa i wystraszona spojrzałam na dziewczynę - Co się dzieje, Lilly?

- Umierasz.

Dziewczyna rozpłynęła się a moja głowa zaczęła pulsować niewyobrażalnym bólem z którym przyszły zawroty głowy.

- Vivien?! - usłyszałam przerażony głos Alex - co się dzieje?

Czułam jak upadam a ciemność stopniowo pochłania mój umysł.


Nina

Vivien była nieprzytomna już trzy dni. Magomedyk nie dawał jej szans, nawet ten dziwny blondyn - Nathan. Zostawiłam wszystkich i udałam się do pokoju Viv, aby poszukać pamiętnika Riddle'a, chłopak powinien wiedzieć co się dzieje z Vivien. Przeszukując rzeczy dziewczyny w końcu natrafiłam na mały dziennik i z cichym westchnieniem chwyciłam pióro zanurzając je w atramencie.

Vivien umiera.

Nina.

Patrzyłam na znikające w dziennikach stron litery, sprytne Riddle. Chłopak jednak nie odpisał czekałam dobrą godzinę, ale chłopak najwidoczniej miał ważniejsze sprawy niż umierająca przyjaciółka. 

Obiecałeś, Riddle. 

Rzuciłam dziennikiem i wyszłam z pokoju, nie mogąc się pogodzić z tym, że właśnie tracę przyjaciółkę. Tracę ją przez głupie zaklęcie, na którego nikt nie zna antidotum. Oparłam się o ścianę patrząc na portret matki z dwójką dzieci a łzy płynęły mi po policzkach.

- Nina, kochanie - usłyszałam smutny głos Marie - chodź stąd, musimy porozmawiać.

Podniosłam się z miejsca i podążyłam za kobietą - Wszystko z nią dobrze, prawda?

Kobieta jednak nie odpowiedziała, co jeszcze bardziej mnie zmartwiło. Przecież Vivien jest silna. Ona musi się obudzić.

Stanęłyśmy obok gabinetu starszej kobiety - Muszę wiedzieć, czy wszystko z nią w porządku... - powiedziałam przez łzy, a kobieta odwróciła się w moją stronę.

- Ona nie żyje - odpowiedziała z trudem - umarła przed chwilą, Nino.

(***)

Pogrzeb mojej najlepszej przyjaciółki odbył się w sobotę. Vivien uwielbiała soboty. Riddle nie pojawił się na nim i sądzę, że to i lepiej. Z pewnością oberwałby jakąś klątwą. Ciemnowłosa została pochowana obok swojej najlepszej przyjaciółki i jestem pewna, że patrzą na nas teraz z góry. 

Uklęknęłam i zostawiłam bukiet kwiatów na grobie dziewczyny - Przepraszam, że ci nie pomogłam - wytarłam łzę spływającą z kącika moich oczu - zawiodłam cię, ale co się dziwić. Byłam złą przyjaciółką. Mam nadzieję, że teraz jesteś szczęśliwa, Vivien - uśmiechnęłam się lekko przez łzy - pamiętaj, że zawszę będziesz moją rodziną. Na zawsze.

Spojrzałam ostatni raz na uśmiechającą się na zdjęciu dziewczynę i niechętnie wstałam, aby skierować się do wyjścia z cmentarza, gdzie czekał na mnie Nick wraz z Williamem.

Odchodząc nie zauważyłam patrzącej z oddali sylwetki chłopaka, który mimo, że nie był na pogrzebie wciąż pamiętał o Vivien. Jego pierwszej i jedynej miłości.


__________________________________________________


Witajcie, to ostatni rozdział "Enemies", ale myślę nad drugą częścią o ile będziecie zainteresowani. 

All the love,

Kath xx

Enemies || Tom RiddleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz