Wysiadłam ze służbowego auta i odrobinę poprawiłam swój kostium. Luke zdążył już trochę odejść, więc dołączyłam do niego. Weszliśmy na teren posesji, która znajdowała się na obrzeżach miasta. W tym samym momencie, kiedy weszliśmy Luke dostał w głowę kamieniem.
- Zostawcie moje dziecko!- kobieta, która wykrzyczała to zdanie przymierzała się do kolejnego rzutu, ale powstrzymali ją policjanci.
- Wszystko w porządku?- spytałam od niechcenia mojego partnera.
- Bywało gorzej. Chodźmy już i kończmy zlecenia na dziś.
- Tak, tak.- wyminęłam go i weszłam do środka.
Zaraz po wkroczeniu do salonu dostrzegłam dziewczynkę, której nogi do kolan wyglądały jak u lalki. Na jej policzkach widziałam ślady po łzach, a jej blond loki przysłaniały piwne oczy.
Gdy nas zauważyła to uśmiechnęła się lekko, ale widziałam po jej twarzy zmęczenie.- Ja to zrobię.- mruknęłam do Luka i podeszłam do dziewczynki.- Jak ci na imię?
- Marg.
- Dlaczego twoja mama wcześniej nie wezwała pomocy?
- Ona nie chciała jej wzywać. To ja ją wezwałam. Pani w szkole wiele razy nam opowiadała o podobnych sytuacjach.- uśmiechnęłam się do dziewczynki, przypominając sobie to jak ja byłam kiedyś w takiej sytuacji bezsilna. Pogładziłam ją po jej włosach i wyjęłam srebrną obrączkę ze specjalnego pudełeczka. Widziałam w jej oczach lekką obawę.
- Spokojnie to nic nie boli.- moje słowa chyba sprawiły, że poczuła się lepiej. Powoli włożyłam jej obrączkę na palec wskazujący, pomimo tego, że była za duża. Jej ciało bezwładnie upadło na kanapę, a ja zamknęłam jej lekko otwarte oczy.
- Za długo uwijasz się z tymi ludźmi!- Luke obdarzył mnie karcącym spojrzeniem.
- Wybacz, że nie jestem tak zimnym draniem jak ty. - schowałam srebrną obrączkę i w lekkim pośpiechu opuściłam dom, a zaraz do niego weszła ekipa do zabierania lalek.- Zgodnie z protokołem ciało córki zostanie pani oddane za jakiś czas, gdy pozbędziemy się odpowiednich części ciała.- kobieta mocniej zapłakała.- Luke wracamy i dzisiaj sam piszesz raporty ze swoich zbiorów.-Otworzyłam drzwi do samochodu, ale zamiast wsiąść to wyciągnęłam niewielką apteczkę. - Ale najpierw usiądź, bym mogła ci to obejrzeć.- wskazałam na swoje czoło, a on w odpowiedzi prychnął.
- Nie musisz udawać, że się martwisz.
- Mój drogi partnerze. Taka jest cholerna procedura, więc prosiłabym o dostosowanie się.- siłą posadziłam go tak, żebym miała łatwiejszy dostęp do jego czoła.
Kiedy przybliżyłam się, żeby spojrzeć na jego raną do moich nozdrzy od razu dotarł słodki zapach mięty pomieszanej z malinami. Musiał naprawdę dbać o swoje włosy, widać to po tym jak bujne i gęste one są. Odgarnęłam je lekko rękę i wtedy poczułam jakie jego włosy są puszyste i miękkie w dotyku.
- Pośpiesz się.- warknął, a ja lekko się zezłościłam.
Zamoczyłam wacik w odkażaczu i brutalnie przycisnęłam do jego czoła na co on syknął. Popatrzyłam na niego zwycięsko i przykleiłam na jego czole plaster.
- Brutalna kobieta. Nic dziwnego, że nie masz faceta.- przez chwilę mnie wmurowało, ale po wzięciu paru głębokich wdechach odwróciłam się do ciemnookiego.
- Wybacz, ale mogłabym na palcach u jednej ręki wyliczyć twoich znajomych, a ja przynajmniej mam jakieś znajomości. Po za tym nie zapominaj, że ty nadal jesteś świeżakiem.
- Skąd możesz wiedzieć ilu mam znajomych?
- Po twoim przystosowaniu do świata można to stwierdzić, a teraz wsiadaj, bo mamy jeszcze raporty do napisania.
Witajcie
Dzisiaj bardziej o relacji Luka i Alice. Oprócz tego jedna zbieranka, bo nadal chce powoli przybliżać to jak działa praca Dollectora.
Pozdrawiam Makoto
YOU ARE READING
Syndrom Lalki
Mystery / ThrillerŚwiat w którym żyje Alice nie jest piękny i kolorowy. Każdy człowiek boi się, że w każdej chwili może zachorować na nieznaną chorobę zwaną ,,Syndromem Lalki". Choroba pojawiła się nagle i tylko dzięki szybkiej reakcji naukowców ludzkość całkowicie n...