Rozdział 19

12 0 0
                                    

Byliśmy w trakcie spotkania. Wymienialiśmy się poglądami i spostrzeżeniami, ale najbardziej zależało nam na znalezieniu wspólnych cech u dwóch ofiar.
Chciałam bardziej skupić się na naszym spotkaniu, ale mnie chodziła inna informacja po głowie. Skąd do jasnej cholery zabójca miał kawałki lalek. Przecież nikt nie byłby na tyle głupi, by zachować lalkę gdziekolwiek, wiedząc co go czeka. Ludzie chyba nie są tacy głupi.

- Czemu tak odlatujesz myślami Alice?- spytał Jastin, a ja jakby obudziłam się z transu.

- Wiem, że nie powinnam, ale teraz po głowie chodzi mi inna myśl. Skąd zabójca miał lalkę?- nastała cisza.

Wszyscy powoli analizowali moje słowa. W końcu ja też dopiero nie dawno to zauważyłam i nie daje mi to spokoju. Nie oszukujmy się, zdobycie takiej lalki byłby cholernie trudne i nie osiągalne. 

- Jak teraz o tym wspominasz to naprawdę dziwne, że ma on w ogóle dostęp do takich materiałów.- powiedział Mark i zamyślił się na chwilę.- To by znaczyło, że morderca może skrywać się gdzieś w Organizacji. 

- A jeśli nie to ma wspólnika, albo jest na tyle mądry, że zdołał nas oszukać.- powiedział Luke, a ja popatrzyłam na niego kątem oka.

- Badając ciało lalki niczego się nie dowiemy, ale ostatnio rozmawiałem z wydziałem badań. Wychodzi na to, że palec, który znaleźliśmy się mieszkaniu Theodora należał do najwyżej osiemnastoletniej dziewczyny. Możemy łatwo wyśledzić zgłoszenia, więc imię zaginionej nie powinno długo pozostać tajemnicą.- powiedziałam i uśmiechnęłam się lekko. 

Nareszcie nasza praca może iść trochę do przodu. 

- W takim razie zastawimy to wam Luke, Alice.- powiedział Mark.- My poszukamy rzeczy łączących obie ofiary i pogadamy ze znajomymi zabitej dziewczyny.- kiwnęłam głową i wstałam ze swojego miejsca.

- Zbieraj się kupo mięsa.- zwróciłam się do Luka i opuściłam pokój, gdzie odbywało się nasze spotkanie.

- Ej nie przezywaj mnie przy ludziach.- powiedział Luke, gdy mnie dogonił.

- Ja tylko powiedziałam jak jest. Nie mam zamiaru przymilać się do ciebie, tylko dlatego, że ludzie na nas patrzą. Jesteś dla mnie bezpodstawnie wredny, więc ja też nie będę w stosunku do ciebie miła.- mruknęłam  i nacisnęłam przycisk w windzie na napisem dziewięć.

- Gdzie jedziemy?

- Na dziewiątym piętrze znajduje się centrum przyjmowania zgłoszeń. Znajdziemy na nim również historię przychodzących połączeń, a więc w prosty sposób możemy zobaczyć kiedy zgłoszono młodą dziewczynę, która zachorowała na Syndrom Lalki. Gdy dana osoba jest przywieziona tutaj do naszej bazy to właśnie na tym piętrze, tak to ujmę, że ją odchaczają. Zaznaczają, że zgłoszenie zostało wykonane. Jeśli dziewczyna nigdy tutaj nie dotarła to pojedziemy do jej rodziny i zapytamy się jak wyglądał owy Dollector, który ją odebrał, a wtedy łatwiej będzie nam namierzyć zabójcę. 

- Czasami jednak myślisz Alice.- Luke opuścił windę za nim zdążyłam mu odpowiedzieć.

Szybko znaleźliśmy odpowiedni pokój i powiedziałam jak sprawa się trzyma z ludźmi tam pracującymi. Oni do razu udostępnili nam pliki danych. Nie powiem, że było ich mało, a teraz mogę powiedzieć, że czeka mnie długi dzień na szukaniu informacji.


Witajcie

W sumie to dawno nic nie pisałam, ale jakoś tak nie miałam ochoty. Wiecie szkoła i w chuj dużo nauki. Czasami mam już dość.

Pozdrawiam Makoto

Syndrom LalkiМесто, где живут истории. Откройте их для себя