24 DWADZIEŚCIA CZTERY | PRZERWANA PRZYJEMNOŚĆ

304 18 16
                                    



Oglądanie anime i picie koktajlu bananowego skończyło się namiętnymi pocałunkami na łóżku Yoongiego. Sam brunet nie miał pojęcia, jak do tego doszło. Po prostu w pewnej chwili zapatrzył się na swojego ślicznego chłopaka i nawet nie wiedział, w której dokładnie chwili rzucił się na niego, zaczynając obcałowywać go. Hoseok wplótł palce w jego czarne kosmyki, sapiąc cicho. Odchylił delikatnie głowę i jęknął cicho, gdy dłoń Yoongiego zjechała wzdłuż jego talii, bioder, aż wreszcie natrafiła na dolne partie jego ciała. Min ścisnął pośladek szatyna, który wygiął się lekko, rozszerzając niekontrolowanie nogi, między które brunet wszedł bez problemu, już całkiem zawisając nad mniejszym. Oderwał się na moment od jego ust, by spojrzeć w te ciemne tęczówki. I och, był pewien, że ujrzał anioła. Roztrzepane włosy, zarumienione policzki, usta, z których leciała stróżka śliny i ten zamglony wzrok, którym go obdarowywał. I o ile ów brunet był już wcześniej nakręcony, teraz już był podniecony. Warknął cicho i ponownie wpił się w usta młodszego, który ponownie jęknął, oplatając nogami biodra wyższego. Min powoli zjechał pocałunkami na szczękę szatyna, który wyginał się pod nim z przyjemności. I gdy uznał, że broda, usta oraz szczęka mniejszego zostały odpowiednio dopieszczone, zjechał na szyję i obojczyki, które od zawsze go kusiły. Zacisnął władczo palce na biodrze mniejszego i zassał się na bladej skórze. Gdy tylko z ust Hoseoka wyrwał się przeciągły jęk, myślał, że zwariuje. Emocje buzowały w nim, co odbijało się w postaci nierównomiernego bicia serca, szybkiego oddechu i wygłodniałego spojrzenia, którym obdarowywał młodszego. I kiedy ponownie miał oznaczyć swojego chłopaka, drzwi do jego sypialni otworzyły się gwałtownie, a oni odskoczyli od siebie przerażeni. Spojrzeli przed siebie, a w progu ujrzeli niewysokiego mężczyznę, starszego od nich  o mocnych rysach twarzy. Na jego bujnej czarnej czuprynie było widać pierwsze siwe włosy, a elegancki garnitur i chłodne spojrzenie sprawiały, że wyglądał jeszcze surowiej. 

-Yoongi, kto to, do cholery, jest?- warknął, mierząc poważnym wzrokiem Hoseoka, który kulił się pod tym spojrzeniem. Szatyn przełknął ciężko ślinę i zwrócił swoje spojrzenie na bruneta, który zaciskał pięści na pościeli, posyłając złowrogie spojrzenie najstarszemu z ich trójki.

-ojcze, to jest mój chło- nie dokończył, gdy mężczyzna pokonał niewielką dzielącą ich odległość i uniósł dłoń, która po chwili z plaskiem spotkała się z policzkiem nastolatka. Szatyn pisnął cicho, odskakując na bok i spoglądając na ową dwójkę z przerażeniem. 

-nie waż się tak mówić!- wrzasnął, a Yoongi jeszcze mocniej zacisnął pięści, nie spoglądając na starszego, lecz gdzieś w bok.- zabierz stąd tego obrzydliwego pedała!- krzyknął, a Hoseok aż rozchylił usta ze zdziwienia i przerażenia. Szybko spojrzał na bruneta, który wstał z łóżka i spojrzał prosto w oczy mężczyzny. 

-nie pozwolę ci go tak traktować- warknął.

-jak ty do mnie mówisz, bachorze?!- ponownie podniósł głos, a mimo to jego spojrzenie wciąż pozostawało zimne, a na twarzy malował się jedynie chłód i powaga.- masz mieć do swojego ojca szacunek- uniósł głos.

-mnie możesz obrażać, ile chcesz- prychnął ze złością.- ale nie masz prawa obrażać go, bo- mężczyzna ponownie uniósł dłoń.

-nie!- krzyk przerwał jego zamiary. Momentalnie odwrócił głowę w kierunku nastolatka, który nie siedział już na łóżku, a zmierzał w ich kierunku.- proszę go zostawić- wyjąkał, czując, jak jego nogi uginają się pod spojrzeniem pana Mina. Yoongi spojrzał na szatyna niepewnie, bojąc się o niego.- pana syn ma prawo lubić kogo chce- powiedział cicho.- proszę go tak nie traktować tylko ze względu na mnie- pokręcił głową.- j-ja. . .to m-moja wina- wyszeptał łamiącym się głosem.- to j-ja sprawiłem, że t-tak się t-teraz zachowuje, proszę go n-nie o-obwiniać- spuścił głowę.- mogę odejść, j-jeśli to p-poprawi sytuację- spojrzał na nich niepewnie.- t-tylko proszę go n-nie bić, t-to łamie mi s-serce- był bliski płaczu, widząc czerwony ślad na policzku Yoongiego, za który się obwiniał. 

𝓁𝑜𝓋𝑒  𝓁𝑒𝓉𝓉𝑒𝓇𝓈  • 𝓈𝑜𝓅𝑒Where stories live. Discover now