27 DWADZIEŚCIA SIEDEM | NIEMA ZGODA

428 21 17
                                    



-czemu wybrałeś mi coś takiego?- spytał zaciekawiony, gdy szli przed siebie. Taehyung prowadził Hoseoka nad rzekę Han, pilnując się, by nie zdradzić mu planu. Być może blondyn trochę przesadził, ale chciał, by szatyn wyglądał ładnie. I wyszło mu nawet lepiej. Delikatnie zmierzwione włosy, pastelowy odcień cieni do powiek, błyszczyk na ustach. Różowy sweterek i nieco potargane, przetarte jeansy sprawiały, że wyglądał naprawdę uroczo.

-zobaczysz- wzruszył ramionami, starając się powstrzymać uśmiech cisnący mu się na usta. Hoseok zmarszczył brwi, ale nie skomentował tego. Blondyn, czując wibracje w kieszeni, wyjął szybko telefon i spojrzał na wiadomości. Namjoon stał już pośrodku mostu. Kim złapał zdezorientowanego Junga za nadgarstek i przyspieszył kroku.

-gdzie się tak spieszymy?- mruknął nieco zniechęcony, idąc szybkim krokiem za blondynem. Kim jednak nie odpowiedział na jego pytanie, gdyż po chwili znaleźli się po środku mostu. Hoseok uniósł głowę i w jednym momencie oddech ugrzązł mu w gardle. Zamrugał kilka razy powiekami, biorąc coraz głębsze oddechy. W pewnej chwili nogi odmówiły mu posłuszeństwa, przez co stanął, jak słup soli. Powoli zacisnął dłonie na materiale nieco szerszych spodni, nie mogąc oderwać wzroku od znajomej mu twarzy. Spojrzenie czarnych oczu przeszywało go na wylot, sprawiając, że czuł się naprawdę mały. Do jego oczu napłynęły łzy bezradności, gdy żaden z nich nie zrobił kroku do przodu.

Yoongi czuł się podobnie, gdy Taehyung i Namjoon zostawili ich na środku mostu samych. Patrząc w piękne tęczówki niższego szatyna, czuł, jak jego serce gubi swój własny rytm. Pragnął podbiec do niego, powiedzieć mu te wszystkie czułe słówka i przytulić go do swojej piersi. Zapragnął ucałować jego malinowe wargi, by chwilę później ujrzeć na nich ten śliczny uśmiech. Jednak coś go powstrzymywało. Sam nie wiedział, co to dokładnie było. Być może strach przed odrzuceniem, a może przed wyznaniem swych uczuć. Więc stał tak pośrodku, wpatrując się w te piękne oczy i błagając w myślach, by w końcu ich usta spotkały się w niemej zgodzie. 

Gdy zawiał nieco chłodny wiatr, Min wciągnął mocno powietrze czując słodki zapach chłopaka stojącego jedynie dwa metry od  niego. 

I stała się rzecz niespodziewana. A przynajmniej nie tego spodziewał się Yoongi w swoim scenariuszu. 

Hoseok spuścił głowę, lecz nim to zrobił, Yoongi był w stanie ujrzeć w jego oczach łzy. Mocniej zacisnął pięści, gdy szatyn westchnął cicho i powoli odwrócił się, z zamiarem odejścia. Dopiero wtedy coś niewidzialnego pchnęło Mina ku przodowi. Pokonał tą niewielką odległość, która ich dzieliła, by znaleźć się po chwili przy jego boku. Delikatnie i niepewnie owinął palce wokół jego drobnego nadgarstka, co sprawiło, że niższy zatrzymał się w miejscu, wciąż stojąc plecami do niego. 

-nie odchodź- wyszeptał słabym głosem. Jego dolna warga zadrżała lekko, a on zacisnął mocno powieki.- nie zostawiaj mnie- nieco mocniej zacisnął palce na jego skórze, jakby próbując go tym samym przekonać go do swych słów. 

-Yoongi, ja- nie był  w stanie dokończyć, gdyż Min mu przerwał. 

-moje życie było nudną rutyną- zaczął, a Hoseok zmarszczył nieco brwi, nie rozumiejąc.-  wstawałem rankiem, szedłem do szkoły, grałem w kosza i wracałem do domu. I tak co dzień- powiedział cicho, starając się, by jego głos nie zadrżał żałośnie.- jednak kiedy pojawiłeś się w moim życiu, coś się zmieniło- Hoseok wstrzymał na moment oddech, oczekując dalszych słów.- każdy dzień spędzony z tobą był ekscytujący i czasem męczący, ale nigdy nudny- brunet pokręcił głową.- być może właśnie dlatego teraz, po twoim o-odejściu, czuje ciągłą pustkę, do której nie m-mogę się przyzwyczaić- wyznał z trudem.- starałem się,. . .naprawdę się starałem wrócić do poprzedniego planu dnia, ale nie dałem rady,. . .bo nie ma cię przy moim boku- spuścił głowę i nawet nie zauważył, kiedy Hoseok delikatnie odepchnął jego rękę i odwrócił się w jego stronę. Uniósł nieco głowę by spojrzeć prosto w czarne oczy, które teraz zdobiły łzy. 

𝓁𝑜𝓋𝑒  𝓁𝑒𝓉𝓉𝑒𝓇𝓈  • 𝓈𝑜𝓅𝑒Donde viven las historias. Descúbrelo ahora