21. Zmienił się

534 12 4
                                    

*Dwa tygodnie później*

Niewiele zmieniło się przez te dwa tygodnie. Starałam się ograniczać mój czas przebywania z Nathanem i Stevem, a skupiłam się na Ianie. Nie mam pojęcia jak przez te kilka lat mogłam nie zauważyć, że życie przy jego boku jest po prostu nudne. Nie robiliśmy nic nowego, ciągle tylko imprezy i beznadziejne spotkania z jego znajomymi. Kilka razy żałowałam, że tak chętnie przystałam na jego propozycję, ale wtedy myślami wracałam do Nathana i zdawałam sobie sprawę, że to jedyne wyjście z mojej obecnej sytuacji. W domu chłopców byłam zaledwie kilka razy. Wyczuwałam tą napiętą atmosferę, gdy tylko się tam pojawiałam. Ani Steve, ani Nath nie mieli najmniejszej ochoty ze mną rozmawiać, czy choćby przebywać w jednym pomieszczeniu. Oboje unikali mnie, gdy tylko tam wracałam, co niesamowicie bolało, ale starałam się po prostu odsunąć od siebie te myśli. Mój kuzyn był na mnie wyjątkowo wściekły. Dokładnie pamiętam tę chwilę, gdy dowiedział się, że wróciłam do Iana.

-Tak, Ian. Dobrze, będę na miejscu koło 19. Mhm, pa - Zakończyłam właśnie swoją rozmowę z chłopakiem i odłożyłam telefon na miejsce przy łóżku, gdzie zazwyczaj leżał.

-Co ty kurwa powiedziałaś? - Cichy głos Steva doleciał do moich uszu, na co jednym, sprawnym ruchem odwróciłam się w jego stronę.

-Ja.. - Nie mogłam po prostu przyznać się, że znowu jestem z Ianem. Blondyn nienawidził go z całego serca, po tym co mi zrobił.

-Nawet nie kłam, Emily. Czy ty do końca oszalałaś?! - Warknął i zamknął drzwi do mojego pokoju. Dobrze, że o tym pomyślał. Nie mogłam pozwolić, żeby Nathan też się o tym dowiedział.

-Nie oszalałam. Wiem co robię, uwierz mi - Westchnęłam i usiadłam wygodniej na moim miękkim posłaniu.

-Ty chyba żartujesz! - Krzyknął i wbił we mnie niedowierzające spojrzenie - Jak możesz znowu się z nim widywać, po tym co Ci zrobił?

-To nie jest takie proste..

-Jak to nie jest! - Twarz mojego kuzyna była czerwona ze złości.

-Naprawdę wiem co robię - Chciałam, żeby uwierzył w to co w tej chwili mu powiedziałam, ale nie było na to najmniejszej szansy.

-Zapomniałaś jak Cię pobił? Zapomniałaś jak kurwa uciekałaś przed nim jak najdalej, bo bałaś się, że zrobi to ponownie? Zapomniałaś jak wpadł tu bez zapowiedzi i po prostu powiedział Nathanowi, że byłaś dobra w łóżku?! Zapomniałaś kurwa? - Miał rację, przecież wiedziałam, że tak jest. Ian zrobił mi tyle cholernie nieodpowiednich rzeczy, a ja znowu się z nim zadaję. Niestety, Stevenie wiedział jaki był dokładny powód mojego zachowania. Nie mogłam mu powiedzieć, on był nieobliczalny. Gdyby tylko Ian dowiedział się, że blondyn również jest w to zamieszany, mógłby go skrzywdzić, a ja nie zamierzałam do tego dopuścić. Musiałam przekonać Steva do tego, że wybaczyłam mojemu byłemu chłopakowi i wierzę w to, że się zmienił.

-Zmienił się - Powtórzyłam moje słowa, ale sama nie byłam przekonana co do ich prawdziwości.

-Nie mogę w to uwierzyć - Pokręcił głową i zrobił krok do tyłu - Rób co chcesz, ale pamiętaj, że jak tylko Ian znowu coś zrobi, to nie licz na moją pomoc.

Wtedy po prostu wyszedł. Nie mogłam mieć mu za złe tego, co powiedział, chociaż przyznaję się bez bicia, że zabolało mnie to. Nie trudno było sobie wyobrazić jak musiał się czuć Steve, bo był świadkiem tego, jak Ian mnie uderzył. Zrezygnowana usiadłam na łóżku i sięgnęłam po ulubioną książkę. Tylko tam wszystko było idealnie.
Skrzywiłam się na samą myśl o tej nieprzyjemnej sytuacji między mną, a Stevem. Widać, jaki był szczęśliwy. Prychnęłam cicho pod nosem. Kolejną noc spędziłam u Iana w domu i nie byłam zadowolona z tego powodu. Dobijała mnie myśl o tym, ile czasu jeszcze będę musiała to wszystko ciągnąć. Owszem, na początku cieszyłam się, że mogłam zapomnieć o Nathanie i po prostu przebywać w innym towarzystwie, ale z dnia na dzień, cierpiałam jeszcze bardziej. Cały czas myślałam o naszych rozmowach i o wspólnym spędzaniu czasu. Z każdą kolejną chwilą pragnęłam pobyć z nich chociaż chwilę, coraz bardziej. Zamknęłam oczy i wzięłam głęboki oddech, żeby choć trochę uspokoić moje za szybko bijące serce. Przeczesałam palcami włosy i całą siłą woli starałam się usiedzieć na miejscu. Nie mogłam tego zrobić, serce podpowiadało mi dokładnie co innego. Musiałam po prostu go zobaczyć, natychmiast.

They Don't KnowOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz