5. On mnie zabije

984 18 2
                                    

Chciałam tego, ale jednocześnie jednak nie chciałam. 

Wiem, jestem dziwna, ale nic nie mogę poradzić na to, że w sytuacjach takich jak ta, właśnie Ian chodzi mi po głowie. 

Czy uda mi się utrzymać moją znajomość z Nathanem w tajemnicy? 

Czy po kilkunastu godzinach znajomości mogę stwierdzić jakieś głębsze uczucie do tego chłopaka z błękitnymi oczami? 

Czy on nie zamierza mnie wykorzystać, a potem zostawić? 

Czy jestem w stanie uwolnić się od Iana? 

I najważniejsze pytanie, czy dalej go kocham? 

Na te pytania nie znałam odpowiedzi, dlatego nie mogłam podejmować pochopnych decyzji i angażować się w jakiś dziwny układ z chłopakiem, będąc jeszcze w związku. Chciałam się widywać z Nathanem. Był jedyną osobą, przy której szczerze się uśmiechałam, która dawała mi nadzieję na lepsze jutro. Sam fakt, że jeszcze nigdy się tak z nikim nie czułam, taka wolna i szczęśliwa jednocześnie, powinien dać mi do myślenia, ale nie chciałam tego robić. 

Z drugiej strony Ian. Gdyby nie on nie pokłóciłabym się z rodzicami, ale nie zwalam na niego winy. To była moja decyzja. Teraz dzięki niemu mam gdzie mieszkać, gdybym zdecydowała, że od niego odejdę gdzie bym poszła? Nie mogłam wpaść do Nathana i z uśmiechem na twarzy oznajmić, że się wprowadzam, bez przesady. Nie mogłam też wrócić do domu, tato jasno dał mi do zrozumienia, że on już nie ma córki. Żadne wyjście nie jest dobre. Na razie zostawię to tak jak jest, zobaczymy co z tego wyjdzie. 

Poprosiłam Nathana, żeby mnie odprowadził tylko kawałek, musiałam sobie wszystko przemyśleć. Nie chciał się zgodzić, jako argumentów używał późną porę i fakt, że nie znam miasta, ale udało mi się go przekonać.

Wróciłam do domu i całe szczęście nikogo nie spotkałam na swojej drodze. Klucze leżały tam gdzie je zostawiłam, więc szybko weszłam do pokoju i zakluczyłam drzwi od wewnątrz. Nie spieszyłam się, było trochę po 21, więc miałam jeszcze sporo czasu. Wzięłam gorący prysznic, był mi bardzo potrzebny. Założyłam jakiś podkoszulek i krótkie spodenki, po czym poszłam spać.

-

Czwartek zleciał mi naprawdę bardzo szybko, wstałam koło południa, ubrałam się w jakieś dresy i T-shirt, a włosy związałam w niedbałego koka. Nie wychodziłam nigdzie na miasto. Po południu jedynie przeszłam się trochę po ogrodzie i chwilę tam posiedziałam, ale nigdzie dalej nie chciałam iść. Musiałam wszystko przemyśleć. 

Nathan pytał czy się spotykamy, ale okłamałam go, mówiąc, że źle się czuje. Był uroczy, napisał mi listę rzeczy które mam robić, a których nie, gdy jestem chora oraz to, że koniecznie muszę leżeć w łóżku i pić gorącą herbatę. Dzięki tej wiadomości uśmiech nie schodził mi z twarzy, ale gdy tylko przypomniałam sobie co ma się stać jutro, od razu humor mnie opuszczał. Chciałam się dowiedzieć o co chodziło z tą tajemniczą rozmową między Ianem, a tym kolesiem i zamierzałam za nimi pójść i zobaczyć co oni kombinują. 

Muszę wstać bardzo wcześnie, żeby nie poszli beze mnie, dlatego nastawiłam budzik na 6. Na samą myśl o tak wczesnej pobudce się skrzywiłam, ale po południu zamierzałam to odespać. Nie było nawet mowy o tym, że mogłabym zostawić tę sprawę bez niczego i się nią nie przejąć, o nie. Jak na złość nie mogłam zasnąć, nic dziwnego w końcu nigdy nie kładłam się spać przed północą, a teraz była to godzina 21:40. Im dłużej leżałam, tym bardziej zamykały mi się oczy i w końcu po długich mękach, zasnęłam.

Obudził mnie niesamowicie irytujący dźwięk budzika. Wymamrotałam pod nosem jakieś przekleństwo i niechętnie uniosłam powieki do góry. Zaraz jednak znowu zamknęłam oczy przez słońce, które padało prosto na mnie. Gdy tylko sobie przypomniałam cel mojej wczesnej pobudki, od razu się rozbudziłam i szybko wyleciałam z łóżka. Ubrałam byle jakie szorty i bluzkę, do tego najwygodniejsze buty, czyli trampki. Włosy spięłam w wysokiego kucyka i umyłam zęby. Nie chciało mi się malować i nawet nie miałam na to czasu. Najciszej jak tylko się dało otworzyłam drzwi i odetchnęłam z ulgą, gdy usłyszałam głosy na dole. To znak, że jeszcze nie wyszli. 

They Don't KnowWhere stories live. Discover now