Twitter; ilikeheroine
# na Twitterze; #tmbwattpadKolejny dzień i kolejny rozdział maratonu! Trzymajcie za mnie kciuki, bo jutro mam próbny egzamin z języka polskiego. Lekki stresik jest haha
Gwiazdkujcie, komentujcie, a ja zapraszam do czytania!
Minęło sześć dni odkąd mieszkam z chłopakami. Udało mi się złapać z nimi nawet dobry kontakt co niesamowicie mnie cieszyło, bo byłoby trudno mieszkać z nimi i nie rozmawiać. Nie powiem, moje życie zmieniło się trochę przez te kilka dni. Jak tylko Harry dodał zdjęcie, na którym jestem z nim i mnie pod nim oznaczył to ciągle dostawałam wiadomości od jego fanów. Było to dosyć męczące, zwłaszcza wtedy, gdy nie wiedziałam o zdjęciu, a mój telefon oszalał od powiadomień.
Dzisiaj do chłopaków mieli przyjść jacyś znajomi, więc miałam wieczór dla siebie. Jako, że nie mogłam wyjść z Simbą na spacer to zaplanowałam, że zrobię sobie popcorn i obejrzę jakieś filmy. Zadzwonię też w końcu do moich przyjaciół i porozmawiam z nimi. Przez mój wyjazd nasz kontakt się znacznie pogorszył. Odkąd wyjechałam z Hayes rozmawiałam wszystkimi tylko raz. Za to z Alanem i Lucasem niemal codziennie. Zastanawiałam się, dlaczego Bryan unikał kontaktu ze mną. Wysłałam mu chyba z milion wiadomości, a on albo odpowiadał zdawkowo albo nie odpisywał w ogóle.
- Co robisz? – spytał Louis wchodząc do mojego pokoju
- Czekam, aż Bryan mi odpisze – odpowiedziałam – nie odpisuje mi odkąd Harry dodał zdjęcie.
- To po co tracisz czas?
- To znaczy?
- Po prostu, sądzę, że powinnaś dać sobie spokój – wyjaśnił – nie pokazuj, że jest czymś bez czego nie możesz żyć. Może to czas, aby on się postarał?
- Chyba masz rację – uśmiechnęłam się – co cię do mnie sprowadza?
- Nie powinnaś się szykować?
- Gdzie niby? Na noc filmową? – zaśmiałam się
- Robimy dzisiaj małą imprezę, więc raczej nie będziesz miała jak oglądać skoro będziesz siedzieć z nami – zaśmiał się razem ze mną – myślałaś, że nie idziesz? Przecież to tak właściwie impreza powitalna dla ciebie. Trochę późno, ale chcieliśmy, abyś najpierw się zadomowiła tutaj.
- Nie wiedziałam – odłożyłam telefon na półkę – także zmiataj, bo muszę się szykować
Chłopak pokręcił rozbawiony głową i wstał z łóżka, aby następnie wyjść z pokoju. Spojrzałam jeszcze raz na telefon, ale widząc, że nie ma żadnej wiadomości wstałam z łóżka. Mój pokój był bardzo podobny do tego z Hayes. Meble były białe, a ściany szare. Układ pomieszczenia był inny, ale właściwie to mi nawet pasowało. Był również większy od poprzedniego i miał oddzielną łazienkę co było dodatkowym plusem.
Weszłam do łazienki, aby wziąć prysznic, a tym samym zacząć się szykować. Po prysznicu zaczęłam suszyć włosy. Zastanawiałam się czy je prostować, ale postanowiłam je tylko ułożyć. Po wyjściu z łazienki ubrałam czyste dresy i podeszłam do toaletki, aby zrobić makijaż.
- Mogę wejść? – zapytał Zayn zza drzwi
- Jasne – odpowiedziałam i kontynuowałam wybieranie kosmetyków
- Szykujesz się?
- No jak widać – uśmiechnęłam się – o której w ogóle ma się wszystko zacząć?
- Teoretycznie o siódmej, ale wiesz jak jest.
- Tak, coś o tym wiem – zaśmiałam się
Rozmawiałam z Zaynem jeszcze przez kolejne pół godziny. Nie spodziewałam się, że z chłopakiem będzie mnie tyle łączyć i będę się z nim najlepiej dogadywać. Mogliśmy rozmawiać przez wiele godzin, a nasze tematy się nie kończyły. W tym czasie byłam już pomalowana, a co za tym idzie byłam prawie gotowa.
YOU ARE READING
That's my brother H.S.
FanfictionSzczerość. W rodzinie najważniejsza, prawda? Nie można opierać tak ważnych relacji na kłamstwie. Zwłaszcza na kłamstwie, które może zniszczyć wszystko nad czym inni pracowali przez lata. Co zrobi Layla, gdy dowie się, że była okłamywana przez całe ż...