Rozdział 30

643 35 2
                                    

Twitter: ilikeheroine
#tmbwattpad

Trochę spóźniony, ale jutro następny.




Kilka dni później zostałam wezwana przez Paula, menagera zespołu One Direction. Chłopaki również mieli jechać tam, więc się zdziwiłam. Paul był życzliwym, lecz nieugiętym człowiekiem. Mimo, że był menagerem chłopaków to pomagał również mi w podejmowaniu decyzji i jeśli miałam jakieś pytania to mogłam się do niego zgłaszać. Jednak jeśli myślałam na poważnie o muzyce musiałam mieć swojego.

Byliśmy u Paula o równej dwunastej. Szczerze mówiąc nikt z nas nie wiedział co może od nas chcieć, bo ostatnie spotkanie było trzy dni temu. Weszliśmy do przestronnego biura i po przywitaniu usiedliśmy tam, gdzie było wolne miejsce.

- Nie będę dziś przedłużał, bo wiem, że macie jechać jeszcze do studia – zaczął – niedługo będą premiery waszych płyt i trzeba je wypromować. Oczywiście największa promocja zacznie się dwa tygodnie przed, ale już teraz muszę powiadomić was na czym będzie to polegało.

Zaczęliśmy uważnie słuchać tego co mężczyzna miał nam do powiedzenia.

- Dużo nie musimy robić. Wokół całej waszej szóstki jest dużo szumu dzięki temu, że pojawiła się Layla – powiedział – tamten chłopak tylko pomógł. Wywiady zaczynają się od drugiego września, macie też okładkę. Tak jak zawsze, robicie zdjęcia z fanami i rozdajecie autografy. To tyczy się również ciebie Laylo. Dzisiaj powiem wam o jeszcze jednym i obawiam się waszej reakcji, ale mam nadzieję, że się zgodzicie. To będzie dotyczyło Zayna.

Popatrzyliśmy na chłopaka, który bardziej się skupił.

- Twoje zadanie będzie polegało na udawanym związku – oznajmił, a ja nie wiem dlaczego poczułam się nieswojo – zapewne zastanawiasz się z kim, prawda? Laylo, będziesz udawaną wybranką Zayna.

Popatrzyłam zdezorientowana na Zayna. Miałam udawać z nim związek? Wiedziałam, że to było całkiem możliwe, ale nie wiedziałam czy chcę udawać.

- Paul, wiesz jak bardzo cię szanujemy i jesteśmy wdzięczni za to co dla nas robisz, ale Layla nie będzie udawać związku z nikim – odezwał się Harry

- Harry, wiesz jak bardzo was wszystkich lubię, ale to jest sprawa pomiędzy naszą trójką – menager zwrócił się do mojego brata

- Harry ma po części rację – zabrałam głos –- jestem świadoma tego co dla mnie robisz choć nie musisz i bardzo ci dziękuję, ale nie chcę żadnego związku udawać – zaakcentowałam ostatnie słowo

- Jeśli między nami miałoby cokolwiek być to wolałbym, żeby było to prawdziwe – powiedział w końcu Zayn, a ja się z nim zgodziłam

- Dzieciaki wystarczy, że się poprzytulacie, pojawicie w miejscach publicznych i udzielicie wywiadu albo dwóch – próbował nas przekonać

- Poczekajcie, mogę coś powiedzieć? – mężczyzna pokiwał głową – Myślałam, aby w przyszłości zostać PR-owcem i według mnie decyzja o udawanym związku mojego i Zayna jest zła. Tym razem będę patrzeć pod względem naszych wizerunków. W tym momencie jest dobry u naszej dwójki, ale to może się zmienić, jeśli się zgodzimy na związek. – zaczęłam tłumaczyć – Niedawno zakończyłam mój związek, a jeśli teraz wejdę w nowy po wcześniejszym zapewnianiu, że ja i Zayn jesteśmy tylko przyjaciółmi może to wywołać burzę, która przyniesie tylko negatywne skutki.

- Rozwiń – powiedział Paul

- Fakt, Zayla ma wielu fanów, ale ludzie sądzą, że jestem teraz smutna albo zraniona po rozstaniu, a Zayn mógł to wykorzystać. Mogą też pomyśleć, że ja tylko czekałam na okazje, aby zacząć z nim związek, wybić się albo coś w tym stylu.

- Layla ma rację – odezwał się Louis – nie znając ich również bym tak pomyślał.

Reszta chłopaków zgodziła się ze mną, a Paul się zamyślił. Czekaliśmy na jakąś odpowiedź z jego strony, ale on się nic nie odzywał. Spojrzałam na chłopaków, którzy po prostu siedzieli. W końcu trzydziestotrzylatek się odezwał.

- Dlatego nie chcemy abyście teraz zaczęli – zmarszczyłam brwi – dobrze zastanówcie się nad tym, a teraz jeśli nie macie żadnych pytań to możecie iść.

Chłopaki zaczęli wstawać, więc ja też się podniosłam i pożegnaliśmy się z Paulem. Przed budynkiem było dość sporo fanów i kilku dziennikarzy. Tak jak zawsze chłopaki zrobili sobie zdjęcia i rozdali kilka autografów. Mnie poprosiło kilka osób, więc poszłam w ich ślady.

That's my brother H.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz