Rozdział 27

742 43 8
                                    

Twitter; ilikeheroine
#tmbwattpad

Ulubiony przedmiot szkolny? // geografia

Jak czułam się, gdy dowiedziałam się o zdradzie Bryana? Nie wiem. W jednym momencie przestałam czuć cokolwiek. Dokładnie tak jakby moje ciało opuściły wszystkie emocje. Od kogo się dowiedziałam? Powiedział mi to Harry i Zayn. W pierwszej chwili nie mogłam im uwierzyć. Myślałam, że sobie żartują albo to po prostu wymysł jakiegoś portalu plotkarskiego. Niestety tak nie było. Najbardziej zranił mnie fakt, że zdradził mnie z jedną z moich najlepszych przyjaciółek. Przynajmniej wydawało mi się, że nią była. Po usłyszeniu historii od chłopaków chciałam zadzwonić do Alana, ale mój telefon zwariował od wiadomości Bryana i Rosalie. Nie chciałam z nimi rozmawiać. Wyłączyłam urządzenie i schowałam do szuflady. Wolałam odciąć się od tego i jak najszybciej o tym zapomnieć.

Dwa ciężkie dni później Zayn wszedł do mojego pokoju i usiadł przy mnie. Chłopak objął mnie, a ja wtuliłam się w niego. Mimo, że ostatnio miałam wątpliwości co do tego czy go dalej kocham to jego zachowanie mnie zabolało. Nawet nie wiem kiedy z moich oczu zaczęły płynąć łzy. Nie miałam siły dłużej udawać silnej. Rzuciłam się w wir przygotować do wydania płyty. Praktycznie całe dnie spędzałam w studio i w ten sposób odcinałam się od całego świata. W przerwach od nagrań pisałam nowe piosenki i wymyślałam do nich melodię. Można powiedzieć, że uciekłam w muzykę i udawałam, że nic się nie stało. Jednak stało się. W jednej chwili straciłam dwie ważne dla mnie osoby. Zayn przytulił mnie mocniej, a drzwi do mojego pokoju się otworzyły i stanął w nich Harry.

- Lay dzwonił Alan – powiedział – nie rozmawiasz z nikim od dwóch dni, zamknęłaś się w pokoju i wychodzisz tylko wtedy, gdy mamy jechać do studia.

- Mam wyłączony telefon, zadzwonię do nich zaraz – odpowiedziałam i wstałam z łóżka – zostaniecie?

- Jasne Laylay – powiedział Zayn i uśmiechnął się do mnie

Przez te dwa dni jeszcze bardziej zbliżyłam się z chłopakiem. Był ze mną i wspierał mnie we wszystkim. Widział, że nie czuję się dobrze, ale nie nalegał na rozmowę. Podeszłam do szuflady i wyjęłam z niej telefon. Włączyłam urządzenie i od razu zaciął się z nadmiaru powiadomień. Gdy już wydawało się, że wszystko jest dobrze i mogę normalnie zadzwonić zobaczyłam, że na wyświetlaczu jest około trzysta wiadomości SMS, mnóstwo wiadomości na Messengerze, Instagramie oraz Snapchacie i blisko czterysta nieodebranych połączeń. Założyłam nową grupę i dodałam do niej Alana, Lucasa, Blair, Devona oraz Charlotte. Wybrałam rozmowę video i czekałam, aż ktoś z nich odbierze. Pierwszy pojawił się Lucas, a za nim Alan. Reszta dołączyła po chwili.

- Layla w końcu dajesz znak życia – odezwała się pierwsza Blair

- Jak się trzymasz? – zadała pytanie Charlotte

- Przepraszam, że ci nie powiedziałem – usłyszałam głos Alana – dowiedzieliśmy się kilka dni temu i nie wiedzieliśmy jak ci powiedzieć.

- Dlaczego nie odzywałaś się przez ten czas? – spytał Lucas

- Naprawdę się martwiliśmy – westchnął Devon

- Hej, spokojnie – powiedziałam w końcu – nie odzywałam się, bo zaczęłam nagrywać piosenki na płytę, tak w ogóle jest tu Zayn i Harry

Chłopaki przywitali się z resztą, a ja postawiłam telefon tak, aby kamerka obejmowała nas wszystkich.

- Naprawdę jest okej – zapewniłam ich, ale widziałam jak chłopaki po moich obu stronach kręcą głową – oni uważają inaczej, ale to przez to, że siedzę w studio. Wiecie przecież, że oprócz pedantki jestem też perfekcjonistką i jeśli już coś robię to chcę, aby to było idealne.

That's my brother H.S.Where stories live. Discover now