Rozdział 22

750 39 10
                                    

Twitter; ilikeheroine


Następnego dnia obudziłam się dość wcześnie, ale gdy chciałam się podnieść poczułam opór. Odwróciłam głowę i zobaczyłam, że obejmuje mnie ramię Zayna. Próbowałam lekko się wyswobodzić, ale Zayn tylko mnie do siebie mocniej przyciągnął. Stwierdziłam, że jest jeszcze zbyt wcześnie abym wstawała, więc po chwili znowu zasnęłam.

Tym razem obudził mnie dźwięk robionego zdjęcia. Przetarłam oczy i popatrzyłam w stronę skąd ten odgłos pochodził. Zobaczyłam Louisa, który w ręku trzymał telefon.

- Louis usuń to zdjęcie – jęknęłam i ukryłam twarz w poduszce

Chłopak się tylko zaśmiał i robił w dalszym ciągu zdjęcia. Znowu chciałam się podnieść, ale Zayn za mocno mnie trzymał. Podniosłam jego rękę i powoli sturlałam się z łóżka tym samym spadając na podłogę. Louis wybuchnął na to jeszcze większym śmiechem budząc przy okazji Zayna.

- Nasz zakochaniec wreszcie wstał – Louis chyba zaczął nagrywać, więc zakryłam twarz – twoja wybranka leży na podłodze Zayn.

- Laylay, słońce wstawaj – powiedział niewyraźnie Zayn i wyciągnął w moją stronę rękę, którą chwyciłam

Podniosłam się z podłogi i usiadłam na łóżku opierając się o brzuch mulata. Wzięłam telefon i zaczęłam przeglądać Instagrama. W pewnym momencie zobaczyłam Instastory na prywatnym koncie Louisa po jego otworzeniu zobaczyłam kilka zdjęć, na których leżałam z Zaynem, a później filmik. Wzięłam poduszkę, którą miałam pod ręką i rzuciłam nią w Lou.

Telefon, który trzymałam w dłoni zaczął mi dzwonić. Zdziwiłam się, że to Alan, ale odebrałam od niego.

- Cześć Alan, co tam – popatrzyłam na jego twarz w urządzeniu

- Hej Lays, Zayn, Tommo – przywitał się z nami chłopak – co to miało być? Harry zgodził się żebyście spali razem?

- Oglądaliśmy wczoraj film i zasnęliśmy – wyjaśniłam – dlaczego ty nie śpisz?

- Jest dziewiąta Lays – przewrócił oczami – nie mogłem spać.

- Mówiłam, że coś się dzieje – oparłam czoło o ramię Zayna

- Laylay jestem pewien, że przesadzasz – próbował mnie uspokoić

- Nic się nie dzieje – znałam mojego młodszego brata na tyle dobrze, aby wiedzieć, że teraz kłamie – słuchajcie muszę kończyć, Layla zadzwonię do ciebie później. Miło było znów z wami rozmawiać, pozdrówcie reszte!

- Ale... – nie zdążyłam dokończyć, bo Alan się już rozłączył

Teraz już byłam pewna, że coś się stało w Hayes. Alan nigdy nie umiał kłamać. Przynajmniej nie umiał kłamać mnie. Postanowiłam, że muszę się dowiedzieć o co chodzi, bo miałam wrażenie, że to miało duży związek ze mną.

- Nie myśl o tym Layla – powiedział Louis – ogarnijcie się i zejdźcie na obiad. Śniadanie przegapiliście zakochańce.

- Lou ja ci tak tylko przypomnę, że mam chłopaka – pokazałam mu język – jak idziesz na dół to weź Simbę na dwór.

- Jasne, chodź psiaku.

Louis wyszedł z pokoju, a za nim pobiegł Simba. Spojrzałam wyczekująco na Zayna, który po chwili zrozumiał, że również ma wyjść. Gdy zostałam sama wyjęłam z szafy krótkie, czarne spodenki i biały crop top z jakimś nadrukiem. Poszłam wziąć prysznic, a następnie rozczesałam włosy i przebrałam się w wcześniej przygotowane ubrania. Zeszłam na dół do chłopaków i tak jak się spodziewałam zamówili chińszczyznę. Usiadłam przy stole i wzięłam jedyne pudełko, które zostało.

That's my brother H.S.Donde viven las historias. Descúbrelo ahora