Rozdział 1

176 7 0
                                    

Nazywasz się [Imię] Kōhi i mieszkasz w dosyć biednej rodzinie. Czemu? Nie wiesz. Sądzisz że mieszkasz tu od urodzenia. Masz 17 lat. Za niedługo będziesz mieć swoje 18 urodziny. Czy masz jakieś specjalne umiejętności? Niezbyt. Pracujesz jako taka dziewczyna od spraw duchowych. Ludzie przychodzą do ciebie gdy chcą skontaktować się z kimś zmarłym. Widzisz duchy od bardzo dawna. Ludzie płacą Ci za to. Nigdy ich nie okłamałaś. Twoja rodzina mieszka w Konohagakure i głównie zajmuje się swoją własną kawiarnią. Obok kawiarni swoje lokum pracy masz ty. Wasze prace znajdują się dosyć blisko waszego domu.

Wracałaś właśnie późnym wieczorem do domu licząc w ręce pieniądze które zebrałaś. Starczyło by Ci jedynie na chleb i może jeszcze na jakiegoś cukierka. Pomimo tego że pracujesz i ty i twoi rodzice to zysk jest minimalny. Wiedziałaś również że jutro jest niedziela i znów będziesz szła nad rzekę po wodę tak, jak to robisz co tydzień. Twoja i rodziców praca sobie znów poczeka do poniedziałku. A do kieszeni nie wpadnie nawet mały grosik.

-Oi! Lalka!- odezwał się jakiś typ podchodząc do ciebie ze swoją zgrają- Co robisz całkiem sama o takiej porze?


Milczałaś i szłaś dalej.


-Zadałem Ci pytanie!- Krzyknął mężczyzna który już miał złapać Cię za rękę gdy nagle...

-Fūton: Daitoppa!- wykrzyknęłaś obracając się do niego.

Ogromny podmuch wiatru z twych płuc zwiał ich dosyć daleko. Ty tylko stałaś lekko zdziwiona. "Co ja w tej chwili zrobiłam..?" zadałaś sobie pytanie w głowie po czym postanowiłaś iść dalej.

Po powrocie do domu postanowiłaś zrobić oraz zjeść kolację z rodziną, po czym pójść spać.

Następnego ranka, jak się okazało twoich rodziców nie było. Została tylko karteczka z napisem:

"Wzywa nas Hokage. Później pójdziemy odwiedzić naszych znajomych z rodziny Yamanaka i zostaniemy tam do jutra gdyż zaproponowali nam nockę u nich. Wiemy że dasz sobie sama radę.

Mitsunari Kōhi~"

W głębi duszy ucieszyłaś się z tego powodu. W końcu będziesz mogła zrobić cokolwiek zechcesz. Najpierw oczywiście ubrałaś się i zjadłaś jakieś śniadanie po czym poszłać na spacer w poszukiwaniu źródełka z wodą. Okolica była dość spokojna. Może to też dlatego że mieszkasz na tej takiej odseparowanej części wioski gdzie mieszkają takie mniej ważne, ubogie rodziny.

Jako że się nic zbytnio nie działo, to postanowiłaś pójść do lasu poza obrzeżami wioski. Jakoś udało Ci się wymknąć. Od razu ruszyłaś w kierunku głębi lasu gdzie po jakimś czasie zjawiła się rzeka. Postanowiłaś przystanąć na chwilę, usiąść pod drzewem i chwile pomyśleć. Od razu do twej głowy napłynęły wspomnienia z wczorajszego wieczoru. Postanowiłaś powtórzyć technikę.

-Fūton: Daitoppa!!- Wykrzyknęłaś po czym z twych płuc wydobył się potężny podmuch.

Zastanawiało cię, jakim cudem ty to zrobiłaś? W końcu jesteś zwykłym nudnym człowiekiem. Po chwili do twej głowy wpadły kolejne słowa i układy pieczęci. Od razu je zrobiłaś.

-Kaze no Yaiba!- I wtem twym oczom ukazał się powietrzny miecz-wow...

Zdziwiłaś się trochę gdyż nikt Cię nigdy nie uczył tego typu rzeczy. Dalej rozmyślałaś nad tym jak to zrobiłaś i do twej głowy z każdą chwilą zaczęły wpadać coraz to dzwniejsze teorie. Jednakże rozmyślanie mad tym męczyło cię okropnie. Tak więc postanowiłaś się na chwilę kimnąć.

Obudziłaś się popołudniem. Twoje siły już częściowo wróciły. Wstałaś i nabrałaś wodę do wiadra, które wcześniej wzięłaś. Postanowiłaś już wracać do domu. Nie miałaś co robić, okolica fakt faktem piękna jednakże nudno tam jak nie wiem.

-Jak ja to zrobiłam..?- pomyślałaś na głos idąc dalej.

-Zrobiłaś co..?

[Deidara x Reader] Przypomnij mnie sobie Cz.1Where stories live. Discover now