Rozdział 50

41 3 0
                                    

[Deidara POV]

Ugh... Wciąż czuję jak mnie ręce rwą. Nie do wiary, że straciłem je obie! Tyle dobrze, że mam je z powrotem. Oraz że pierścień nie przepadł na marne.

Leżałem na łóżku, spoglądając w sufit. Jedną rękę trzymałem na czole, a druga zwisała z łóżka.

-[T/I]... Wróć jak najszybciej... Brakuje mi ciebie.

Przygryzłem wargę i zmarszczyłem lekko brwi. Dlaczego jestem skazany na takie tortury! Czemu muszę czekać na nią zamiast być przy niej...

Obróciłem się na bok i spojrzałem na ścianę.

Zwykle, by leżała koło tej ściany, a ja bym ją tulił... Czekaj... Czy to możliwe, że ja ją... Kocham? Tch, no przecież, że ją kocham jak siostrę! Ale...

Zamknąłem oczy i znów obróciłem się na plecy.

Ale czy ja nie czuję do niej czegoś więcej..?

Otwarłem oczy i znów obserwowałem sufit.

-Pójdę się umyć.

Ruszyłem do łazienki. Wyjąłem dwa ręczniki i powiesiłem je na wieszak koło prysznica. Zgarnąłem jeszcze nowy szampon do włosów i postawiłem go na półeczce. Zdjąłem z siebie te łachmany i wszedłem pod prysznic.

-[Z/I], tęsknię.

×××

Po umyciu siebie i moich włosów, wytarciu siebie, owinięcia ręcznika wokół pasa i zrobieniu "turbana" postanowiłem jeszcze umyć zęby. Spoglądałem w swoje odbicie.

Widziałem lekko zmarnowanego człowieka.

-Ehhh... Muszę wziąć się w garść. - Nagle usłyszałem hałas w pokoju. - Eh?

Wyplułem pastę i pianę, jaką miałem w ustach, odłożyłem szczoteczkę i udałem się do drzwi. Wziąłem lekki wdech i przygotowałem się na wszelki atak. Otwarłem drzwi i... Zamarłem. Takiego ataku się nie spodziewałem.

-Deidara!!! Wróciłam! - Wykrzyknęła uradowana [T/I]. - Deidara?
-[T/I]... [T/I] Wróciłaś!! - Podbiegłem do niej i ją mocno przytuliłem - Tęskniłem za tobą...
-Już, już... Też tęskniłam. - Przytuliła się do mnie, oplatając swoje ręce wokół mej szyi. Ah... Brakowało mi jej.
-Już nigdy więcej nie odchodź ode mnie. Jasne? - Powiedziałem, prostując się i łapiąc ją za ramiona.
-Obiecuje.

Uśmiechnęliśmy się do siebie. Nagle coś zauważyłem i lekko zmarszczyłem brwi.

-Kim one są?
-To jest Nanami i Tomoko. Są one nowymi członkiniami Akatsuki i są pod moją opieką.
-Uhm...
-A no i Lider kazał ci przekazać, że ty też jesteś za nie odpowiedzialny, więc teoretycznie można je uznać za nasze wspólne podopieczne.
-Trochę jak takie nasze dzieci, hm... - Mruknąłem, kładąc jedną rękę na swoim biodrze, a drugą, drapiąc się po szyi. - A gdzie będą spać?
-Dopóki Kakuzu nie kupi łóżka za pieniądze, jakie mu dałam na nie to śpią z nami.
-Dobrze wiedzieć... - Kucnąłem do nich i wyciągnąłem rękę na powitanie. - Jestem Deidara.

Dziewczynki już miały ją uścisnąć, ale po chwili odskoczyły.

-T-Ta dłoń m-m-ma ustaaa! - Powiedziała wyższa.
- Eh? A.. No ma. Ale raczej nie powinna was ugryźć. - Powiedziałem z uśmiechem.

Niższa schowała się za swoją siostrą.

-Spokojnie Tomoko. Nic ci nie zrobi.

Mała kiwnęła tylko głową, po czym pociągnęła siostrę za rękaw.

[Deidara x Reader] Przypomnij mnie sobie Cz.1Where stories live. Discover now