Rozdział 26

623 53 2
                                    

-Jak to za parę dni mnie wypiszecie? – Wstałam gwałtownie z krzesła prawie je przy tym wywracając.

-Spokojnie. Uważam, że jak koszmary już nie przychodzą nie potrzebnie będziemy cię tu trzymać.

Patrzyłam na niego próbując przyswoić co właśnie mi powiedział. Nie przychodzą tylko dzięki Lauren gdy mnie wypiszą znów wrócą. Nie mogą tego zrobić. Nie mogą mnie odsunąć od Lo.

-To dzięki Lauren ich nie ma. – Czułam jak w moich oczach zbierają się łzy.

-Wiem. Dlatego z twoimi rodzicami doszliśmy do wniosku, że wypiszemy cię dzień po jej osiemnastych urodzinach. Będziecie mogły wyjść razem.

-Z moimi rodzicami? – Dopytałam nie będąc pewna czy wszystko rozumiem.

-Lauren zamieszka z tobą. – Powiadomił z uśmiechem.

Moje serce zabiło szybciej. Lauren miała ze mną zamieszkać. Dziewczyna, którą kocham i pomaga mi jak nikt inny ze mną zamieszka. Nigdy nie czułam takiego szczęścia jakie teraz przeszło przez całe moje ciało.

-To się dzieje naprawdę. – Wyszeptałam.

-Tak Camila. Twoi rodzice uważają, że nie mogą cię rozdzielić z osobą, która ma taki dobry wpływ na ciebie. Polubili ją i chcą żebyś była szczęśliwa.

-W końcu będę. – Uśmiechnęłam się.

Pragnęłam być szczęśliwa i w końcu mogłam być. Dzięki dziewczynie o magicznych szmaragdowych tęczówkach i rodzicach, którzy ją zaakceptowali.

-Idź do Lauren. Na pewno ciekawi ją dlaczego chciałem żebyś przyszła. – Kiwnęłam głową i z dobrym humorem wyszłam z gabinetu.

Nightmares ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz