Rozdział 28

623 52 0
                                    

-Dlaczego nie możesz? – Spytałam zatrzymując ją w pół kroku. Jeśli myślała, że pozwolę jej wyjść bez żadnego wytłumaczenia to grubo się myli.

-Bo się boje jasne. – Wyznała odwracając się w moją stronę. Nie rozumiałam czego się boi, przecież wszystko jest dobrze. Za parę dni wyjdziemy i będziemy żyć razem. Szczęśliwe.

-Czego Lo?

-A co jeśli mnie zostawisz?...

-Mam zostawić kogoś, kogo kocham?....Ja bez ciebie nie istnieje...

Podeszłam do niej i ujęłam jej twarz w dłonie. Przejechałam kciukiem po jej policzku. Wtuliła się w moją dłoń zamykając oczy i mogłam szczerze powiedzieć, że to był najbardziej uroczy widok jaki kiedykolwiek widziałam.

-Teraz ale za miesiąc czy dwa możesz przestać. – Otworzyła oczy a mnie przeszedł dreszcz na samą myśl o tym, że mogła chociaż przez chwilę pomyśleć o tym, że przestanę ją kochać.

-Kocham Cię głuptasie. – Szepnęłam w jej usta.

-Teraz ale.... – Szybko jej przerwałam bo wiedziałam, że mówienie o tym sprawia jej ból.

-Teraz. Za miesiąc. Za rok. Nawet za dziesięć lat będę cię kochać i nic ani nikt tego nie zmieni. Rozumiesz?

Kiwnęła głową i lekko się uśmiechnęła. Widziałam, że chce coś jeszcze powiedzieć więc pokiwałam głową żeby to zrobiła. Nie chciałam żeby cokolwiek w sobie trzymała.

-A za dwadzieścia lat? – Zaśmiałam się. Naprawdę właśnie o to chciała spytać.

-Aż do śmierci. – Zapewniłam poważnie. Nie wyobrażałam sobie że mogłabym do końca swoich dni kochać kogoś innego niż tą dziewczynę stojącą przede mną.

-Aż do śmierci. – Powtórzyła obejmując mnie w pasie i przyciągając do siebie.-Twoi rodzice naprawdę chcą żebym z wami zamieszkała?

-Doszli do wniosku, że wyjdę dzień po twoich urodzinach. Wtedy też będziesz mogła wyjść.

-Chcesz tego? – Spytała patrząc prosto w moje oczy doszukując się nie pewności z mojej strony albo jakiejś niechęci.

-Jak niczego innego. – Szepnęłam szczerze przy jej ustach.

-To chciałam usłyszeć. – Przyznała z uśmiechem łącząc nasze usta.

Za nie cały tydzień o tej porze będziemy już w moim domu czy mogłoby być lepiej. Nie wydaje mi się. Było idealnie. Ona była idealna i sprawiała, że też się taka czułam.

Nightmares ✔Onde histórias criam vida. Descubra agora