Rozdział 13

852 55 4
                                    

-Mówisz poważnie? – Spytała.

-Tak. – Odpowiedziałam podnosząc wzrok na nią.

Uśmiechnęła się. Podeszła do mnie, złapała delikatnie za biodra i przyciągnęła. Złączyła nasze usta w delikatnym pocałunku. Każde kolejne muśnięcie jej warg pomagało mi się zatracić.

Zarzuciłam ręce na jej szyję i splotłam swoje palce na jej karku. Ścisnęła moje biodra i polizała dolną wargę. Uchyliłam usta tym samym dając jej dostęp. Nasze języki zaczęły powolny taniec.

Gdy brakowało nam powietrza musiałyśmy się od siebie oderwać.

-Przepraszam. Chciałaś mi to zaproponować a ja znowu zachowałam się jak dzieciak.

-W porządku Lo. – Odparłam i złożyłam pocałunek na jej szczęce. Uśmiechnęła się przesuwając ręce z moich bioder na plecy.

-Ale co z lekarzami. Zgodzą się?

-James powiedział, że to nie problem.

-Jesteś tego pewna? – Spytała patrząc mi prosto w oczy doszukując się w nich odpowiedzi.

-Tak jestem. Ale ty mi jeszcze nie odpowiedziałaś.

-Zgadzam się.

-Nie martw się. Na pewno cię pokochają tak jak ja. – Powiedziałam żeby dodać jej otuchy i od razu miałam ochotę odgryźć sobie język.

-Słucham?

-No wiesz myślałam, że ty mnie....powiedziałaś, że.....i ja też. – Nie umiałam wypowiedzieć jakiegoś porządnego zdania. Czułam, że moje policzki są całe czerwone. Chciałam ze wstydu zapaść się pod ziemie.

-Buraczek. – Zaśmiała się.-Mówiłam poważnie Camz. Kocham Cię.

-Też cię kocham. – Odpowiedziałam wtulając się w dziewczynę.

Nightmares ✔Место, где живут истории. Откройте их для себя