Rozdział 18. Poczekasz na mnie grzecznie?

577 30 10
                                    

Miśki!! 💜 Wszystkiego dobrego na te Święta i cały Nowy Rok. Bawcie się dobrze, trzymajcie swoich przekonań i bądźcie szczęśliwi. Jesteście najlepsi 💜 Nie przedłużając, zapraszam na nowy rozdział.


Layla

Oglądałam film w salonie, kiedy do mieszkania wszedł Alex niosąc Nataly w ramionach. Spojrzałam na nich pytająco, próbując rozgryźć, o co tym razem chodziło.

- Z przyjemnością pragnę Ci przedstawić moją narzeczoną. - powiedział dumnie mężczyzna, po czym odstawił dziewczynę na podłogę. - Ładna, prawda?

Pisnęłam zachwycona. Szybko wstałam na nogi i przytuliłam moich przyjaciół. Najpierw mocno objęłam rudą, przez co narzekała mi, że ją duszę, a potem wyściskałam Alexa.

- Gratulacje! Nawet nie macie pojęcie jak bardzo się cieszę. Opowiadajcie. Chce wiedzieć wszystko.

- Skoczę po walizki. Kochanie, bądź tak dobra i uspokój naszą kumpelę. - szybko pocałował ją w głowę i wyszedł z mieszkania.

- Jak zawsze miga się od takich rzeczy. - mruknęła burkliwie. - Nie ma o czym mówić. - odpowiedziała, kiedy usiadłyśmy na kanapę.

- Jak to nie ma? Pokaż pierścionek. - wystawiła przed siebie rękę, na której znajdowało się złote kółeczko z białym diamentem.

- Dziwnie się z nim czuję. - wyznała. - Nie podejrzewałam, że to zrobi. Przynajmniej nie teraz. Byłam totalne zaskoczona.

- Mów. Jak to się stało? - niecierpliwiłam się, na co ona tylko przewróciła oczami.

- Przez to, że byłam w szpitalu ominął nas bal maturalny, Alex postanowił mi to wynagrodzić. Wynajął całą restaurację, przygotował sukienkę, buty, garnitur. Pomyślał o wszystkim. Był nawet jakiś zespół. Dlatego po kolacji, zatańczyliśmy kilka kawałków. Wtedy nie wiedziałam do czego dąży. - uśmiechnęła się. - Kazał mi zamknąć oczy. Zrobiłam to. On w tym czasie uklęknął i wyjął pierścionek. Myślałam, że żartuje, gdy zapytał, czy za niego wyjdę. Byłam pewna, że oszalał.

- Tak, na Twoim punkcie. - ponownie w progu salonu pojawił się Alex z dwoma walizkami. Odstawił je na podłogę i rozsiadł się w fotelu.

- Dopiero po chwili, gdy zobaczyłam jego poważną twarz, uświadomiłam sobie, że to się dzieje naprawdę.

- Bałem się, że mi odmówisz. W takich momentach jesteś nieprzewidywalna. - uśmiechnął się zadziornie.

- A miałam wybór? Wyglądałeś jakbyś zaraz miał tam zejść na zawał.

- I tak się czułem. Wiesz, co mi odpowiedziała? "Chyba tak." Rozumiesz?

- Cała Nataly. - wyszczerzyłam zęby. - Trzeba to oblać. Zaraz znajdę szampana.

Ruszyłam do kuchni po alkohol, który wczoraj kupiłam, wiedząc co się święci. Chociaż nie miałam stuprocentowej pewności, wolałam być przygotowana. Zabrałam ze sobą butelkę i kieliszki.

- Pamiętaj, że się zgodziłaś. Teraz jesteś moja.

- Nie tak szybko, jeszcze mogę zmienić zdanie. To niczego nie dowodzi. - wróciłam, a ruda wskazywała palcem na pierścionek. - Nadal jestem Shadow.

- Już niedługo. Przyzwyczajaj się do nowego nazwiska. Nataly Rodriguez.

- Skąd wiesz, że nie zostanę przy swoim?

- Po prostu wiem. - odpowiedział pewnie. Wstał i wyciągnął rękę w moją stronę. - Ja to zrobię. Pamiętamy jak skończył się Twój ostatni popis. - wziął ode mnie szampana i otworzył, po czym rozlał do kieliszków.

Lose Myself TOM II | ZAKOŃCZONAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz