Podziękowania i informacja

148 9 4
                                    

Witam wszystkich, którzy dotarli do tego rozdziału ❤ 

Bardzo cieszę się, że razem ze mną przeżywaliście historię Nicolasa i Layli. To, że wspólnie dotrwaliśmy do końca to chyba cud. I z mojej strony, a tym bardziej z waszej. Wiem, że nie publikowałam rozdziałów tak często jak chciałam to robić, a tym bardziej nie tak często jak wy byście chcieli drodzy czytelnicy. Bardzo Wam dziękuję za tą cierpliwość i wyrozumiałość, kiedy nie mogłam publikować, bo byłam załatana na uczelni, w domu, czy pracy. Jesteście najlepsi. Zwłaszcza moja garstka ulubieńców, którzy czytali na bieżąco. Kocham Was <3 Choć domyślam się, że nie wszystkich "poznałam" widząc gwiazdki, czy komentarze.

Jest coś jeszcze. W pewnym sensie chciałam się wytłumaczyć z podjętej decyzji, dlaczego Nataly i Alexa przesunęłam na drugi plan, natomiast dodałam całkiem nową osobę i historię. Prawdopodobnie wielu się przez to zawiodło i/lub zrezygnowało z czytania (przez co jest mi bardzo smutno, ale rozumiem to), ponieważ liczyli na ciąg dalszy historii z pierwszego tomu.

Po pierwsze musiałam od tego odpocząć. To było naprawdę ważne. Inaczej mogłam zwariować.

Druga sprawa, ważniejsza, jeżeli pisałabym dalej o Nat i Alexie z całą pewnością (jako autorka) doprowadziłabym do ich zerwania i już by się nie zeszli. Nie dałabym im drugiej szansy. Może w trakcie historii spotkaliby się kilka razy, ale wszystko byłoby inne. Cierpieliby, a naprawdę polubiłam ich jako parę. Nawet teraz nie potrafiłam sobie wyobrazić, żeby finalnie Nat była z jednym z braci Leith (oczywiście, brałam pod uwagę Elijah). I wiem, że dla niektórych to też byłby ciekawe. Nic nie mówcie...

Trzecia sprawa, czy zerwanie głównych bohaterów nie byłoby zbyt oklepane? W sensie - II tom - nowa, wielka miłość? Na przykład gatunek hate-love? Choć znając charakter Nat, Elijah łatwiej byłby ją po prostu zabić niż się użerać i taką opcję również rozważałam. Cóż, to byłby krótka historia.
Pisze teraz o tym bardzo oględnie, ale znajdą się osoby, którym pewnie spodobałby się taki rozwój wydarzeń. Jednak ja nie mogłam tego zrobić.

Po czwarte i ostatnie, gdybym tego nie zmieniła w drugim tomie, to na pewno nie rozmyślałabym o trzeciej części. Także już teraz zapraszam wszystkich zainteresowanych do dodania trzeciego tomu do biblioteki lub do zaobserwowania mojego profilu, jeżeli chcecie być na bieżąco. Niedługo zamieszczę informację, kiedy zacznę publikować. 

Ostatnie pytanie (kurde wiem, że Wam się tego nie chce czytać - jeszcze tylko kilka zdań!): Co byście zmienili w tej historii? Ja wiem, że w ciągu dwóch lat można zapomnieć większości rzeczy, które się tam działy, ale jak coś Wam się przypomni, to też możecie mi dać znać ;) Myślę, że jak macie już całość łatwiej wyłapać takie niuanse.

Jeszcze raz szczerze Wam dziękuję!!! ❤

Lose Myself TOM II | ZAKOŃCZONAWhere stories live. Discover now