X

397 11 3
                                    

— Tae! Gguk! — zawołał dzieci na śniadanie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

— Tae! Gguk! — zawołał dzieci na śniadanie. Gdy tylko ci przyszli, nalał im soku i podał tosty —  Smacznego, skarby — pocałował ich w głowę, wracając do sprzątania. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie kolejne mdłości. Rzucił szmatkę i wybiegł z kuchni

Taehyung spojrzał zmartwiony na brata

— To nie jest pierwszy raz — westchnął — Może powinniśmy zadzwonić do hyunga?

— Masz racje.. — odłożył chleb na talerzyk i sięgnął po telefon taty. Całe szczęście tatuś kiedyś go nauczył wybierać najważniejsze kontakty, przez co teraz bez problemu wybrał numer hyunga i dał na głośnomówiący

— Tak Jinnie? — blondyn zaraz odebrał, siedząc w domu. Mieli się spotkać później, więc teraz korzystał i chciał skończyć pracę

— Hyung? — uśmiechnął się delikatnie — Hyung, przyjedziesz do nas?

— O, cześć Ggukie — powiedział z uśmiechem — Coś się dzieje, Ggukie?

— Tatuś od kilku dni wymiotuje — powiedział zmartwiony — Przyjedziesz?

— Wymiotuje? Zaraz będę słoneczka, dobrze?

— Czekamy! — siedmiolatek uśmiechnął się i rozłączył, wracając do jedzenia

Namjoon, naprawdę zmartwiony chwycił płaszcz i wyszedł z mieszkania, kierując się do samochodu. Niedługo potem był już w domu starszego

— Jestem!

— Hyung! — podbiegł do niego — Tatuś jest w łazience

Blondyn przytulił do siebie równie zmartwionych chłopców

— To pójdę zobaczyć co z tatusiem, dobrze? Nie martwcie się, wszystko będzie dobrze

— Dobrze

Seokjin, zmartwiony częstotliwością wymiotów, zrobił testy ciążowe. Już od jakiegoś czasu przypuszczał, że to może być to. Dlatego też nie był bardzo zdziwiony, gdy na wszystkich testach wyszły dwie kreski. Złapał się za głowę i schował rezultaty do szafki, a w tym samym momencie Namjoon zapukał do drzwi

— Jinnie? Tu Namjoon.. Wszystko w porządku?

— Namjoon? — zdziwił się i otworzył drzwi — Tak.. Wszystko okej, co tu robisz? Miałeś być za kilka godzin

— Chłopcy się zmartwili, że znowu wymiotujesz i zadzwonili po mnie — mruknął z delikatnym uśmiechem — Co się dzieje?

— Chyba się czymś zatrułem — westchnął — I tak będę musiał z tobą porozmawiać.. zadzwonię do Yoongiego, żeby zabrał dzieci — wyminął go delikatnie, wchodząc do sypialni

— Poczekam w salonie — westchnął, stresując się lekko. Przeszedł do pomieszczenia, od razu siadając obok dzieciaków — Z tatusiem wszystko w porządku, maluchy

postman; namjinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz