XXI

332 13 1
                                    

- Ggukie, podaj mi ten wkręt - blondyn pokazał na część, trzymając wciąż stelaż łóżeczka

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Ggukie, podaj mi ten wkręt - blondyn pokazał na część, trzymając wciąż stelaż łóżeczka. Ich maleństwo powinno pojawić się na świecie już za dwa miesiące, więc rozpoczęli już przygotowania pokoiku dla maluszka

- O ten? - upewnił się, pokazując mu

- Dokładnie - wystawił rękę - Dziękuję... Taehyungie, podaj mi proszę wkrętarkę

Tae podał starszemu urządzenie, przyglądając się dokładnie

- Dlaczego nie poznałeś taty Jina przed naszym porodem? - zapytał cicho - Też chciałbym, żebyś robił mi pokoik - mruknął

- Najwidoczniej tak musiało być, słonko - uśmiechnął się - Wam pokoik robił wujek Yoongi, więc nie narzekajcie

- A zrobisz nam pokój, jak się przeprowadzimy? - spojrzał na niego wielkimi oczami

- Napewno - uśmiechnął się do nich, po czym usłyszał trzask drzwi - Taehyungie, jesteś większy, idź pomóż tacie Jinowi z zakupami, hm?

- Już lece! - uśmiechnął się i pobiegł na dół

Jin, cały zmachany postawił ostatnią siatkę na ziemi. Wiedział, że nie powinien tyle dźwigać, dlatego rozłożył wszystko na kilka siatek. Niestety wyszło ich aż sześć, przez co trochę się nachodził z auta do drzwi

- Oh, TaeTae.. pomożesz mi?

- Tak! Co mam wziąć? - chciał pokazać tacie, jaki silny był

- Możesz wziąć te siatki? W jednej są warzywa, a w drugiej jakieś słodycze

- Wezmę wszystkie, a ty tato odpocznij.. Tata Namjoonie mówi, że nie możesz się męczyć - powiedział dumnie i wziął trzy siatki na raz

- Taehyungie, nie bierz tyle na raz, bo przepukliny dostaniesz - westchnął i wziął jedną siatkę

- Ale przynajmniej Jiminnie będzie zdrowy! - odkrzyknął z kuchni, po czym wrócił do przedpokoju po ostatnie dwie

Jin zaśmiał się cicho i pogłaskał go po głowie

- A gdzie reszta?

- Tata Joonie i Ggukie składają dalej meble.. teraz pewnie dalej męczą się z łóżeczkiem - mruknął, chowając produkty do lodówki

- Oh.. Zaraz pójdę im trochę pomóc - uśmiechnął się, myjąc warzywa - Jiminnie dzisiaj troche szaleje - zaśmiał się z lekkim grymasem

- Znowu Cię bije? Jiminnie jest niegrzeczny - burknął pod nosem

- Lubi być dotykany, wtedy się uspokaja - parsknął - Mały atencjusz.. chcesz dotknąć? Może się uspokoi

- M-mogę? - jeszcze ani razu nie dotykał brzucha swojego taty, gdy Jimin dokazywał

postman; namjinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz