" - Namjoon? Co tu robisz?
- Ja.. Em.. No wiesz - zaczął plątać się, ale chłopiec na jego rękach musiał go wyręczyć
- Namjoon hyung przyszedł zrobić z tatą dzidzie! - powiedział, będąc dumnym z siebie"
Gdzie Namjoon, udając listonosza psuje furtkę...
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Po całej imprezie urodzinowej, Jimin schował się z dziewczyną w swoim pokoju. Był strasznie zmęczony i chociaż wypił jedno piwo, oczy mu się kleiły. Chował czyste rzeczy z prania do szafy, wiedząc, że jak teraz tego nie zrobi, to ciuchy będą tak leżeć przez kolejny tydzień
Sunmi, siedząc na łóżku biła się z myślami. Jak powinna powiedzieć mu o tym, że podjęła decyzję? Nie wiedząc, że się tak gapi odpłynęła świadomością gdzieś daleko
— Ziemia do Sunmi.. — zaczął jej machać ręką przed twarzą — Słyszysz mnie?
— Um.. mówiłeś coś?
— Czy idziesz się pierwsza myć — usiadł obok niej — Co się dzieje? Jesteś strasznie cicha dzisiaj.. źle się czujesz?
— Oh.. ja.. ja... — westchnęła i zaczęła masować sobie skronie — Będziemy mogli potem porozmawiać? — zapytała cicho, biorąc do ręki rzeczy do spania
— Oczywiście, że tak.. dasz radę sie umyć? Jesteś strasznie zamulona..
— Spokojnie.. Jak coś będę wołać — uśmiechnęła się lekko i wyszła z pokoju, by wrócić po dziesięciu minutach — Jestem... Chciałam powiedzieć ci, że.. postanowiłam urodzić
Jimin podniósł się z łóżka, patrząc na nią z szeroko otwartymi oczami
— C-co..?
— N-no — uciekła wzrokiem
Chłopak podszedł do niej, kładąc dłonie na lekko wystającym brzuchu
— Skarbie.. a-ale jesteś pewna? Przemyślałaś wszystko? — zapytał, czując jak uśmiech mu się wkrada na usta
— Ja.. ja chyba tak... Już przyzwyczaiłam się do myśli, że będę mamą — uśmiechnęła się
Jimin przytulił ją mocno, wypuszczając kilka łez
— Dziękuję.. — puścił ją delikatnie, po czym schylił się do brzucha — Słyszysz skarbie? Zostajesz z nami — zaśmiał się, głaszcząc jej brzuchu — Mamusia i tatuś bardzo mocno cię kochają
— Nie dziękuj — zaśmiała się i otarła jego łzy
Czerwonowłosy uśmiechnął się, po czym dosłownie się rozpłakał z emocji. Oparł głowę o jej ramię, wciąż trzymając ją w ramionach
— Nie płacz Jiminnie
— Przepraszam.. ale to z emocji..
Sunmi zaśmiała się i objęła go, zamykając go w szczelnym uścisku
— Najlepszy prezent — zaśmiał się cicho
— Nie będziesz będziesz mówił, jak trzeba będzie wstawać w nocy i pieluchy zmieniać — zaśmiała się
— Poradzimy sobie — uśmiechnął się I usiadł z nią na łóżku — Tak myślałem.. no i tata Jin też to zaproponował.. że na pierwsze miesiące łóżeczko mógłby być u mnie.. później się wyremontuje pokój..