część 12

795 21 0
                                    

- chłopaki, nie spodziewałem się po was takiego głosu. - usłyszałem Taehyung spojrzał się za siebie. On zawsze był ciekawy, interesowało go też to że ktoś inny kieruje słowa do kogoś innego, potrafił się wtrącić. U niego to jest nornalne.

- Jimin, wydaje mi się, że tym razem to  do nas mówią. - pociągnął mnie za  garnitur tak że straciłem równowagę i zaliczyłem glebę a dokładnie to zrobiłem dwa  fikołki i wylądowałem na brzuchu, śmiejąc się.

Nie wiem ile tak leżałem, ale chyba wystarczająco długo bo dostrzegłem  wyciągniętą dłoń w moją stronę. Spojrzałem na  właściciela ręki.

Min Yoongi, Mój obiekt westchnień.

Przyjąłem rękę  i wstałem. Spojrzałem w jego czekoladowe oczy.

- pachniesz manderynkami - wypalam

- to mój perfum, jak zjem mandarynke rozchodzi się zapach - zaśmiał się

- dzięki, za pomoc.

- to nic, nie masz za co dziękować. Służę pomocą. - mówi a ja wydymałem  usta jak małe dziecko. - nie rób tak. - warknął po czym odszedł

- pomógł ci sam diabeł, coś się stało?

- ten diabeł napisał mi że  podoba mu się taki słodziak, i wysłał mi zdjęcie. I na tym zdjęciu, byłem ja. - uśmiechnąłem się.



Bad Boy ( YoonMin) Where stories live. Discover now