część 43

334 4 3
                                    

- możecie nas zostawić samych? - pytam się chłopaków. Którzy nie chętnie ale jednak  nas zostawiają.

- szefie, coś się stało i kim oni są?

- ty chyba nie myślisz że ci na te ostatnie pytanie odpowiem?

- przepraszam więc dlaczego pan mnie tutaj zwołał. Czy potrzebuje pan rozluźnienia?.

- czekaj, czy ty myślałeś że chciałem cię tu zawołać, dlatego żeby uprawiać z tobą jakikolwiek stosunek płciowych? - uniosłem brew. Oczekując na odpowiedź.

- tak, znaczy tak myślałem - podrapał się po głowie po czym przybliżył się do mnie.

- odsuń się, i nie testuj mojej cierpliwości. - zrobił to o co go poprosiłem

- kochanie wróciłem - spojrzałem na Yoongiego który podszedł do mnie i cmoknął mnie w sam środek ust.

- postaw proszę zakupy na blat a gdzie jest Jungkook i TaeHyung?

- zaraz przyjadą wyjmą resztę torby z  zakupami.

-  kto to kurwa jest? - donośny głos oderwał mnie od rozmowy z Yoongim który  aż spojrzał się na chłopaka siedzącego koło mnie.

- a  ty kto? - zapytał Yoongi

- ja ja

- jaja możesz mieć ale rozbite na głowie. Kim ty jesteś i jakim prawem panoszysz się w domu mojego męża! - pyta wściekły.

-M-męża? Szefie ale ja.

- Jackson, jeżeli mógłbyś przestać rozpowiadać każdemu że ułożysz sobie ze mną życie to był bym wdzięczny nie chce się z tobą sądzisz o pomówienia. I proszę cię abyś nie podrywał mnie przy każdej możliwej okazji.

- ja będę już szedł - wstał po czym podszedł do drzwi. Przy których ubrał buty. - mam nadzieję że jutro pan będzie w pracy bo chciał bym się zwolnić - dodał wychodząc.

Osłupiały  spogladalem jak się oddała.

- naprawdę musiał się w tobie zakochać skoro   chce się zwolnić. - Jungkook stanął obok mnie po czym poklepał po plecach.

- cóż, jednak mógł wiedzieć że może się policzyć z porażką - do piłem kawę po czym  przytuliłem do siebie Yoongiego który aż drżał z  zdenerwowania.

- ej ale ten chłopak kazał mi coś przekazać. Mówi że chciał ci to przekazać wcześniej ale przyszedł twój mąż - TaeHyung podał mi duży zapakowany prezent do którego była przyczepiona koperta. Którą otworzyłem od razu.

Szefie, ten prezent jest dla ciebie możesz zrobić z nim co chcesz, jednak był bym wdzięczny gdyby był powieszony u ciebie w domu lub w kawiarni. Zrobiłem to dlatego że się w tobie zakochałem. Już od początku widziałem w tobie miłość mojego życia.  Proszę potraktuje go  jako prezent urodzinowy. Nie było łatwo ale  zrobiłem to tylko dla ciebie ♥︎

Jackson***

S

pojrzałem na chłopaków którzy po kolei czytali ten mały list po czym otworzyłem prezent  w którym  znalazłem  siebie.

- ale ma talent no no no - zaśmiał się Hoseok.

- on zawsze miał talent. - mrugnąłem.

Spoglądając na siebie, trzymającego parasol.

- szkoda tego chłopaka. - mrugnął Hoseok.

- mam pomysł! Zakręcił się wokół niego! - krzyknąłem

- mogę to zrobić za  drobną opłatą.

- gówno dostaniesz a nie kasę! - wycedził Yoongi.  Tym rozśmieszając Hoseok'a

- nie kasę debilu, pozwoli mi robić co chwile swoją kawę!

- przecież ona nie tylko dla mnie jest ale i dla was. Możecie pić ją do woli! - zaśmiałem się

- w  takim bądź razie idę do twojej kawiarni tylko gdzie ona jest?

- dwie ulice dalej.

- w  takim bądź razie, idę. Trzymajcie kciukiem.

- ta - Prychnąłem.


Bad Boy ( YoonMin) Where stories live. Discover now