część 49

286 5 1
                                    

- nie warto, on zawszę będzie trzymał tylko swojego zdania. - mrugnąłem do chłopaka, czytając komentarze pod postem Jennie.

- szefie no ale bez przesady nikt nie będzie cię dziwką nazywać - warknął rozwścieczony.

- Jackson, omińmy ten temat. Jest impreza i cieszmy się z tego. Dobrze?

- jasne, szefie. Ale wracając muszę szefa na chwile porwać na środek  by coś pokazać - chwycił mnie za  dłoń po czym pociągnął na środek. Stanęliśmy przed obrazem który był naprawdę piękny.

- to jestem ja? Piękny - dopiłem  szampana. Którego rozdałem gdy przywitałem gości  na urodzinach kawiarni jak i NamJoon'a.

- dziękuję szefie, naprawdę umiesz docenić mój talent. - zaśmiał się pokazując  z ukrycia język w moją stronę.

- jak ci pierdolne to cię ksiądz nie pozna - warknąłem żartobliwie.

- co tu się dzieje - spojrzałem na mężczyznę który stanął obok mnie. Po czym się uśmiechnąłem.

- Hoseok jak możesz  weź tą pizde ode mnie - przysunąłem Jacksona w stronę Hoseoka, tym  odsuwając się od obojga.

- Jimin?

- hm?

- Yoongi czeka w  twoim gabinecie. - pokiwałem głową po czym skierowałem się  do swojego gabinetu. Udając że nie wiem że tam jest.

Zakluczyłem się w gabinecie po czym usiadłem na  czarnej skurzanej kanapie.

- szefie! Czy chcesz może jakieś wino? Albo whisky?  - usłyszałem głos Jennie.

Wstałem po czym podszedłem do drzwi, odkluczyłem je po czym chwyciłem whisky z  lodem.

- dziękuję a  teraz śmigaj się bawić. Nie roznieście mi kawiarni bo was pozabijam - zaśmiałem się

- jesteś najlepszym szefem na świecie - dziewczyną przytuliła się do mnie. Po chwili uciekła  skacząc  jak wróżka po wodzie.

Ponownie zakluczyłem drzwi. Usiadłem na tym samym miejscu. Rozebrałem swoją marynarkę  po czym odpiąłem  guziki od  koszuli.

Byłem już po trzech szklankach whisky gdy postanowiłem się odezwać.

- wiesz, że nie ładnie wakacji wchodzić bez pokolenia do gabinetu? - pytam z  lekkim uśmiechem.

- myślałem że nie wiesz że tu jestem.

- niestety, dziwka zawsze widzi swoje byle ofiary. - mrugnąłem.

- byłe?

- myślisz że dziwka powinna wchodzić  dwa razy do tej samej rzeki?

- nie myślałem tak, jestem o ciebie strasznie zazdrosny. 

- a ja ci pokazywałem każdego dnia że cię kocham. Zostawałem w domu każdego dnia by spędzić  z tobą czas. Ale nie spodziewałem się że tak szybko ci się znudzę. Mam dość  ciebie i twoich chorych teorii dlaczego ty mi nie ufasz co?

- ufam ci.

- gdybyś ufał, nie nazwał byś mnie  dziwką w  rzeczywistości oraz w  internecie.

- proszę kochanie, wybacz mi ja naprawdę nie chciałem zazdrość  mnie tak dobija. Nawet gdy teraz tak siedzisz i pijesz i spoglądasz na te jebane dokumenty mam ochotę podejść i wygarnąć ci jaki piękny jesteś.

- Min Yoongi - warknąłem - nie baw się mną do chuja. Boli mnie to że nie możesz mi w  nic uwierzyć. Ale wiesz co? Masz szczęście że cię kocham. Oby to było ostatni raz gdy  tak się zachowałeś.

- kocham cię Jiminah

Bad Boy ( YoonMin) Where stories live. Discover now