część 42

347 4 4
                                    

Rano przygotowywałem się do pracy. Z szedłem na dół gdzie zastałem Jin'a który z  uśmiechem  robił śniadanie.

- Dzień dobry

- Oo Jimin ty już wstałeś? Gdzie się wybierasz znów odchodzisz? - spanikował

- Nie, Jadę do pracy. - poklepałem go po plecach w  momencie gdy odetchnął z ulgą

- gdzie pracujesz? - odłożył szmatkę na bok po czym spojrzał się na mnie.

- dwa lata temu  założyłem kawiarnię która od początku dawała  duże zyski. Więc mam do roboty od ciula.

-  jestem z ciebie dumny wiesz? Ale zostań z nami proszę po robimy coś. Dzień wolnego cię nie zbawi.

- może masz rację. - ściągnąłem marynarkę po czym powiesiłem ją na oparcie od krzesła. - w takim bądź razie zrobię poranną kawę. - odpiąłem guzik od rękawa podchodząc do Expresu.

- Jiminssi, jakaś Jennie  dzwoni - do kuchni wparował Yoongi z  telefonem w ręku.  Odebrałem telefon po czym szybko odebrałem. Zrobiłem na głośno mówiący po czym położyłem go na blacie obok Expressu.

- Szafie, bo dzwoniłam do pana już z trzy razy.

- no co jest? - pytam  sięgając po mleko.

- chodzi o to że potrzebuje kluczy by otworzyć kawiarnie a zostawiłam je u pana w  skrzynce czy mogę po nie przyjść?

- Jennie, uspokoisz się?

- tak, po prostu chciałam wypić kawę.

- wpadnij do mnie wypijesz kawę i weźmiesz klucze.

- Nie mogę bo tak jak by.

- ją też weź. Z chęcią ją poznam.- podałem kawę Jinowi który od razu postawił na tackę

- dziękuję szefie, jesteś najlepszym mężczyzną  na świecie. Lisa nasz przystojniak kazał nam przyjść.

- tak, naprawdę mogę być pana podwładną? Z chęcią chci....

- koniec,  idziecie czy nie? - kończę ich przepychanki słowne.

- tak, jesteśmy obok domu szefie. - zachichotała

- w  porządku, jak coś dzwonić. Otworzy wam jeden z moich braci. - rozłączyłem się po czym podałem dziewiąta kawę na tackę.

- widzę że masz branie! - warknął Yoongi  na co się zaśmiałem.

- oj kochanie, n...

- otworze - krzyknął NamJoon

- Jimin ktoś do ciebie!

- niech wejdą. - chwile później  w kuchni pojawiła się moja pracownica wraz  ze swoją dziewczyną.

- dzień dobry miło pana poznać - dziewczyna ukłoniła się.

- szefie, czy masz może moją ulubioną kawę? - zapytała.

- tak, Jin podaj kawę z mlekiem.

- dziękuję panu.

- my tylko wypijemy i pójdziemy bo zaraz będzie dziewiąta  a zawsze wcześniej otwieraliśmy.

- nie wiedziałam że pan jest bardzo przystojny - Dziewczyna na Jennie  rozmarzyła się.

- dziękuję, ale mam kogoś - zaśmiałem się na widok miny Yoongiego.

- wiem szefie, widziałam. Ale nie tylko po to tu jesteśmy, chodzi o to że Lisa chciała pracować u pana.

- cóż musiał bym iść do pracy i  z kserować umowę o pracę, a dzisiaj robię sobie wolne więc, jutro jak by przyszła to by było w  porządku.

- dobrze, to dzisiaj jej Pokarze co i jak.

- ale Jennie! Nie wychodzić do mojego gabinetu

- wiem szefie ja się trzymam tego od z  daleka. Ale ostatnio Jackson chciał do pana wejść  . Więc jak tylko widział że pan ma zamknięte to chciał wywarzyć drzwi.

- jaki był powód jego pojawienia się u mnie?

- to nie wie pan? On wiąże z  panem wielką  przyszłość   z resztą każdym mówi że pan go uwielbia.

- dobra Wypiliśmy to się zbieramy. Dziękuję szefie jest pan wielki

- powiedz Jackson'owi żeby pojawił się u mnie  dzisiaj i to zaraz.  - nie lubiłem jego podejść  i kłamstw.

- dobrze, do widzenia.

- kim jest Jackson?

- Yoongi zazdrosny jesteś? Daj se luz nie masz o co. Te dwie to są razem a Jackson to idiota który myśli że jeżeli mnie nie ma w domu to może rządzić  każdym.

- oh rozumiem to mogę mu wpierdolić?

- nie, nie możesz. Ale z chęcią możesz odegrać prawdziwą rolę mojego męża.

- już męża kurwa ale wy szybcy jesteście - zaśmiałem się Hoseok.

- pysk, z  chęcią to zrobię.

Bad Boy ( YoonMin) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz