część 75

200 4 0
                                    

- obudziłeś się, jak się czujesz? - spojrzałem z pół mroku na mężczyznę - tak się martwiliśmy. Boże Jimin - chwycił mnie za dłoń którą ścisnął.

- gdzie ja jestem? - pytam. Z zachrypniętym głosem .

- w szpitalu. Od razu cię tu przywieźliśmy. - zapłakał. - ale teraz już będzie lepiej obiecuje ci to

- co się stało?

- długa historia, chciał bym abyś nam wybaczył. Kochanie . Jego już nie ma.

- kogo?  I cholera kim wy jesteście? - krzyknąłem spanikowany.

- nie pamiętasz nas? Nie pamiętasz? Boże on nas nie pamięta! Co teraz? - mężczyzna spojrzał na drugiego po czym spanikowany opuścił pokój.

- Jimin, jeżeli nas nie pamiętasz to czy pamiętasz swojego byłego narzeczonego ?

- kogo? Przecież kurwa ja gejem nie je... Czekaj jestem gejem? - pytam siadając na łóżku.

-Tak, jesteś gejem. jestem Kim SeokJin jesteśmy rodziną.

- a jesteśmy spokrewnieni więzią krwi ?

- nie, ale mieszkamy razem i tak jak by wychowujemy siebie na wzajem. Proszę zaufaj nam. Pokażemy ci że to co będziemy ci mówić to prawda. Pokaże ci wspomnienia które nas łączyły nas wszystkich rozumiesz proszę.

- w  porządku, jeżeli pokażecie mi dowód na to że jestem waszym przyjacielem to mogę wam jakoś zaufać. - mrugnąłem.

- ja jestem Kim NamJoon - odezwał się pierwszy który po obudzeniu  się stał przy mnie.

- Jung Hoseok. - załkał.

- Kim TaeHyung

-Jeon JungKook, tęskniliśmy za tobą. Nie strasz nas więcej.

- a ja jak mam na imię? - pytam - w ogóle miło mi was poznać. Ponownie - mrugnąłem. .

- Jimin, Park Jimin. - uśmiechnął się szczęśliwy Jin, jak się nie mylę.

- okej, dzięki.

Bad Boy ( YoonMin) Where stories live. Discover now