27

1.1K 55 1
                                    


- Jestem Antek.- przedstawił się, wystawiając swoją dłoń, gdy wyszliśmy na korytarz i kierowaliśmy się w stronę gabinetu dyrektorki.

- A ja Pola.- uścisnęłam jego dłoń, posyłając uprzejmy uśmiech.- Zdradzisz mi w jakiej sprawie jestem wzywana?

- Myślę, że pani Basia nie byłaby zadowolona, gdybym odebrał jej przyjemność powiedzenia ci o tym.- zaśmiał się, czemu zawtórowałam, czując że byłoby niezręcznie gdybym tego nie zrobiła.- Zapraszam.- brunet przepuścił mnie w drzwiach do sekretariatu, który prowadził do gabinetu.

Zapukałam do drzwi i odpowiedział mi przygłuszony głos kobiety. Otworzyłam drzwi i weszłam do pomieszczenie, zostawiając w sekretariacie Antka.

- Dzień dobry. Coś się stało?- zapytałam, siadając na wskazane przez kobietę miejsce. Dyrektorka potrząsnęła głową i złączyła palce, opierając się łokciami o biurko.

- Na przerwie był u mnie pan Matczak i próbował mnie przekonać żebym dała ci jeszcze jedną szansę w związku z drugą konferencją, która odbędzie się za tydzień.

- Naprawdę tu był?- zdziwiłam się, a kobieta pokiwała głową, a przez jej twarz przemknął cień uśmiechu.

- Wytłumaczył, że byłaś na pogrzebie jego dziadka i mu bardzo pomogłaś. Nie powinnam była tak srogo cię potraktować. Chcę dać ci drugą szansę i mam nadzieję, że tym razem się zgodzisz wziąć w tym udział.- wyjaśniła, a ja myślałam że śnię. Nigdy bym nie pomyślała, że to jeszcze może się stać.

- Jasne, że tak. Tylko nie wiem jak się przygotować, nie było mnie na ostatniej konferencji.- wyrzuciłam z siebie, próbując zapanować nad swoim podekscytowaniem.

- Antek ci wszystko wyjaśni i pomoże ci z nadrobieniem paru spraw.- uśmiechnęła się, co odwzajemniałam. Zmieniałyśmy jeszcze pare zdań po czym wyszłam z pomieszczenia. Zastając Antka, siedzącego na krześle pod ścianą.

- I jak ci się podoba?- zapytał, podnosząc się przez co znów nade mną górował. Wyszliśmy na korytarz, gdzie zmierzaliśmy z powrotem do mojej klasy.

- Nie sądziłam, że będę mogła w tym jeszcze uczestniczyć.- westchnęłam, czując że od uśmiechu już zaczynają mnie boleć policzki.- Tylko słyszałam, że będę musiała nadrobić parę rzeczy.

- Ja ci pomogę i wszystko wytłumaczę. Może spotkamy się dziś po szkole?- zatrzymaliśmy się przed drzwiami klasy.

- Ne mogę dzisiaj, już jestem umówiona.- wyjaśniłam, przypominając sobie o tym, że Matczak miał dziś zacząć nagrywać.

- To kiedy ci pasuje?- zapytał, poprawiając swoje włosy. Wzruszyłam ramionami i wyjęłam z kieszeni telefon.

- Wpisz mi swój numer. Napiszę do ciebie i się umówimy.- powiedziałam, podjąć mu urządzenie, które przyjął i zwinnie wpisał na nim dziewięć cyferek. Spojrzałam na wyświetlacz i zobaczyłam, że zapisał siebie jako Antek🥰.

W głębi duszy parsknęłam śmiechem i wywróciłam oczami. Typowo. Mimo tego podziękowałam i weszłam do klasy, zmierzając do ławki Michała.

- Co chciała?- zapytał Franek, odrywając się od rozmowy z resztą.

- Dziękuję Michał.- rzuciłam się na szyję chłopaka zamykając go w mocnym uścisku.

- Za co mu dziękujesz? Że dyrektorka cię wzywała?- zdziwił się Szczepan.

- Gdyby mnie przez niego wzywała ta jędza, to by dostał po pysku, a nie jakieś czułości cholera jasna.- powiedział Franek, powodując mój śmiech.

- Dostałam kolejną szansę jeżeli chodzi o konferencje ze studentami i takie tam. Może jeszcze pamiętacie jak wam o tym mówiłam.- wytłumaczyłam, nadal przytulając do siebie Michała. Zapomniałam, że nadal go trzymam, a z drugiej strony to wcale nie chciałam puszczać.

- Cieszę się, że jesteś zadowolona. Ale jeśli mam być szczery to ten koleś mi się nie podoba. Wyglada jak narcyz.- wyszeptał mi do ucha, powodując ciarki, przechodzące przez moje ciało.

- Panno Mierkiewicz i Panie Matczak. Czułości możecie sobie okazywać w innych miejscach.- zwróciła nam uwagę nauczycielka, posyłając srogie spojrzenie.

- To był tylko przyjacielski uścisk sorko!- krzyknął Franek, robiąc nawias w powietrzu i wyzywająco, patrząc na mnie i Matczaka.

Wróciłam do swojej ławki, próbując trochę ochłonąć, bo wiem że moje rumieńce zajmowały prawie moją całą twarz, stawiając mnie w jeszcze bardziej krępującej sytuacji.

 PRESJA WYŻSZOŚCI || mataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz